Kim on jest?

2.2K 130 15
                                    

Po obudzeniu się oczywiście rano pierwsze co robię to się przeciągam, po czym spoglądam na moją malutką jotę. Maluszek śpi sobie jeszcze skulony i przytulony do kołdry niczym małe dziecko przez co na twarzy automatycznie pojawia mi się czuły uśmiech

Przykładam swoją dłoń do jego czoła, żeby sprawdzić czy po wczorajszej zabawie przypadkiem się nie pochorował, ale czoło na szczęście ma takie jakie powinno być

Pocałowałem go w skroń i wstałem na nogi podchodząc do okna

- No zajebiście. Śniegu po kolana - powiedziałem patrząc na ogromną ilość śniegu na dworze - Nie mam schematu na dzisiaj przygotowanego kurczę... trzeba będzie improwizować, ale dawno śniegu nie było i nie wiem co zrobić - mówię sam do siebie i teraz nadgryzam nieco w zamyśleniu swą wargę - Ehh zostaje podjebać komuś pomysł - mówię z chytrym uśmiechem

Obracam się i opieram o parapet, a mój wzrok automatycznie ląduje na Akim. Z uśmiechem podchodzę do niego i siadam na łóżku, po czym delikatnie głaszczę go ręką po głowie. Chłopak na mój dotyk miło się uśmiecha, a jego ogonek delikatnie zaczął się ruszać na boki

Jota otworzyła swoje śliczne jaskrawo zielonego oczka. Przeciągnął się na leżąco i uroczo zatrzepał swymi kocimi uszkami

- O jej - powiedziałem rozczulony tym widokiem

Aki spojrzał wtedy na mnie i nagle usiadł. Nie mogłem, jednak powstrzymać się od tego, by wziąć go na ręce i usadzić na mych udach

- Na pewno... nie jesteś zły - zapytał zaspanym głosem i położył się na moim torsie

- A Ty dalej się tym przejmujesz? - zapytałem głaskając go po plecach - Nie jestem. Nie mam o co skarbie - odpowiadam na jego pytanie i przytulam do siebie na co on uroczo mruczy i to dosłownie jak kot, jego ogonek także jest w powolnym ruchu na boki co wygląda cholernie uroczo - Dobrze się czujesz kocie? - pytam i znowu przykładam mu dłoń do czoła

Wole być pewien i wiedzieć szybciej, że coś mu jest by jak najszybciej zadziałać, a nie by moja mała kicia się męczyła

- Nic mi nie jest Shido - mówi z lekkim uśmiechem

Gdy na mnie spojrzał zacząłem głaskać jego policzek, przymknąłem swoje oczy, po czym złączyłem nasze usta

Tak strasznie kocham to uczucie jeszcze jak on radośnie trzepocze swymi uszkami i tak uroczo mruczy. No przecież sama słodycz

Odsunęliśmy się po tym pocałunku na kilka centymetrów i patrzyliśmy w swoje oczy. Tak strasznie kocham jego oczka, to nieśmiałe spojrzenie jak i reakcja

- Jemy tutaj czy na stołówce? - pytam głaskając go po głowie

- Możemy tutaj? - zapytał, a ja tylko się uśmiechałem

- Oczywiście, że możemy. Poczekaj, a ja zaraz coś zrobię i przyniosę - powiedziałem i dałem mu przelotnego całusa w jego nosek na co on kichnął - No Boziu jaki słodziak

- Nie rób tak - powiedział pocierając swój nosek dłonią - Mogę Ci pomóc przy śniadaniu? - zapytał i popatrzył na mnie

- Jasne - odezwałem się z uśmieszkiem i pogłaskałem go po głowie

- Ile śniegu - odezwał się optymistycznie Aki z wręcz spojrzeniem z iskierkami szczęścia, gdy stoimy w przejściu głównego budynku prowadzącego na zewnątrz

Mógłbym się założyć, że gdyby miał teraz uszka i ogonek z radości nie mógłbym ich ogarnąć

- Dzisiaj też pójdziemy na polane? - pyta i patrzy na mnie takimi słodziutkimi oczkami, którym nie da się oprzeć

Jego Kociak [BxB]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz