Pułapka

2.1K 118 54
                                    

- Powinienem im ufać? - pytam alfę, gdy razem w pokoju przy gorącej czekoladzie oraz jakimś filmie jemy śniadanie

- Że Cameronowi i całej reszcie? - pyta na co kiwam twierdząco głową - No nie wiem to już twoja decyzja komu ufasz - odpowiada i bierze kolejnego kęsa swojej bułki

- Myślisz, że jest już odpowiednia pora bym podjął decyzję?

- Nie wiem Aki. Przyjdzie na to czas, gdy będziesz jej pewien i sam zrozumiesz kiedy tak będzie

- Ale ja już chyba znam odpowiedź

- Poważnie? Więc jak ona brzmi?

- Ufam tobie - odpowiadam, a ten spogląda na mnie i zaczął nagle krztusić się bułką - Wszystko okej?! - pytam nieco przerażony, gdy ten już przestał się dusić

- Tak, tak. A teraz masz jakiś konkretny powód bym był to ja? - pyta i odwraca swoją głowę w moją stronę, by zrobić to samo ze swym wzrokiem

- Nooo... przy tobie poczułem dziwne przyjemne uczucie... mówiłeś, że byliśmy razem i ta noc trochę, jakby mogła mi to udowodnić bo przy shido, który także wspominał, że byliśmy razem nie czułem tego co przy tobie... w dodatku Ty mi powiedziałeś dużo więcej informacji niż oni wszyscy razem wzięci - tłumaczę mu na co ten patrząc na mnie zaczyna szybko mrugać jakby był mocno zszokowany moją wypowiedział

- Łał... no okej. Cieszy mnie to, że mi zaufałeś maluchu - mówi z uśmiechem i czochra mnie po głowie

- Nie jestem maluchem! - oburzyłem się, a Kaito zaczął się śmiać - Pft - fuknąłem i obrażony obróciłem się tyłem do niego

- Oj kocie nie obrażaj się - powiedział rozczulony i się zbliżył do mnie

- Odejdź - warknąłem na co ten wziął podsadził mnie i ułożył na swoim ciele i zassał się na moim karku

Czuje jakbym odpływał przy jego ustach... jak dotykają tak bardzo delikatnie moje ciało z taką czułością

- Kai - mruknąłem cicho, a chłopak się tylko uśmiechnął na to i zassał się ponownie na moim karku tylko w innym miejscu, a ręką zaczynał bawić się mym przyjacielem przez krok spodni

Z każdą chwilą oddychałem coraz ciężej, a moje ciało obejmowało cudowne ciepło. Czułem się cudownie chociaż teraz nieco niepewnie...

W końcu pieszczoty Kaita skończyły się na przyjemnym czasie spędzonym w łóżku. Trwałoby to pewnie dłużej, gdyby nie to, że alfa musiała zbierać się na trening

- Zobaczymy się później kocie - powiedział i wyszedł

Minął już tydzień. Ja i Kai jakby jesteśmy razem, jednak swój związek nie mam pojęcia dlaczego, ale ukrywamy go przed dosłownie wszystkimi. Z tego co mówił Kaito mam dużo czasu spędzać z Cameronem i resztą byle żaden z nich nie zaczął podejrzewać, że się spotykamy

Trochę mi to wszystko nie pasuje. Sam nie wiem dlaczego, ale czymś mocno tu śmierdzi. I to nie ja czy śmieci. Śmierdzi mi tu rzeczą niematerialną

Dzisiaj nadszedł dzień, gdy mogę iść na trening. W końcu zobaczę jak to wygląda bo szczerze byłem bardzo ciekaw. Niby jak to mi mówili wiele razy ćwiczyłem i takie tam, jednak nic mi nie świtało, a ja dalej nic sobie nie przypominałem

- Gdzie Ty masz mundur? - pyta mnie Cameron, który sam znajduję się w jakimś ubraniu z moro wzorkami na spodniach i kurtce oraz wysokimi czarnymi glanami

- A mam w ogóle jakiś ? - pytam na co ten przywalił sobie z otwartej dłoni w czoło

- Chodź - powiedział i zaczął ciągnąc mnie ze sobą do pokoju gdzie z szafy wyciągnął ponoć mój strój

Jego Kociak [BxB]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz