Dosłownie na ułamek sekundy nasze usta są złączone i nagle jak poparzony odskoczyłem od Akiego, gdy usłyszałem otwierane drzwi do pokoju
- Kurwa - przekląłem pod nosem i spojrzałem z morderczym uśmiechem na drzwi
- Jak się czujesz Aki? - pyta go Charles, który postanowił zjebać zajebisty moment
Wcale nie czuje chęci mordu wcale... tylko dlaczego zależy mi na pocałowaniu tej joty? Dlaczego reaguje w taki sposób, gdy jestem tak blisko niego? Czuje jakby... ciągnęło mnie do niego. Czuje coś ciepłego na sercu. Moja alfa skacze z zadowolenia i piszczy niczym zadowolony szczeniak. Czy to możliwe, że ja... go kocham? Przecież nie znamy się dłużej niż dwa miesiące
Patrzę na Akiego, który odpowiada na zadane przez Charlesa pytania. Nie słucham o tym co mówią, tylko zastanawiam się nad tym co czuje
- Shido! Ej żyjesz? - pstryka mi Charles palcami przed oczami
- No o co chodzi? - pytam i patrzę na niego
- Mam nadzieje, że okażesz Akiemu swoją łaskawość i nie będziesz kazał mu iść na trening. Wiesz, że jest omegą i potrzebuje on z przynajmniej trzy dni na zregenerowanie się w chociażby siedemdziesięciu procentach - mówi i patrzy na mnie
- Jest jotą - poprawiam go i widzę zdziwienie na jego twarzy
- Powiedziałeś mu? - spojrzał pytająco na Akiego
- Jakoś tak wyszło - zaśmiał się cicho, po czym spojrzał na mnie z dziwnym uśmiechem
- Więc wiem o tym, że jest jotą i potrzebuje więcej czasu, niż trzy dni. Do póki nie będzie już w porządku na treningu nawet nie waż się pojawiać - kieruję ostatnie zdanie do Akiego, na co ten cicho wzdycha
- Przetrzymam Cię tutaj do jutra w razie czego. Dam Ci na wieczór tabletki, które będziesz musiał brać przez trzy dni, rano i wieczorem oraz dam maść, którą również będziesz musiał smarować rano i na wieczór - mówi Charles, a Aki tylko przytakuje głową - No dobra jakby co będę w gabinecie - mówi, po czym wychodzi
Wypuszczam powoli powietrze z płuc, po czym ponownie siadam obok Akiego. Patrzy on w pościel. Wygląda jakby nad czymś myślał więc się nie odzywam. W pewnym momencie chwyta się on ręką w miejsce klatki piersiowej i delikatnie zaciska na podkoszulku swoją dłoń
- Boli? - pytam z troską, a on wtedy od razu odwrócił głowę w moją stronę mając pytające spojrzenie - No klatka. Chwyciłeś tam nagle ręką i no - mówię, a on spogląda w miejsce gdzie na podkoszulku trzyma dłoń
Zamrugał kilka razy jakby zdziwiony i położył rękę na swoim udzie
- Nie boli mnie. Jakoś tak chwyciłem. Nie wiem czemu - powiedział i zrobił dziwną minę przez co się roześmiałem - Z czego się śmiejesz? - pyta patrząc na mnie
- Z Ciebie! Robisz czasem takie śmieszne miny - powiedziałem ścierając palcem wskazującym łezkę spod oka
- Dlaczego każdy tak mówi? - fuknął i obrażony obrócił się gwałtownie w bok przez co cicho zaskomlał, a na jego twarzy moja wił się grymas bólu
- Aki spokojnie. Nie ruszaj się tak gwałtownie - mówię mu i delikatnie kładę go dłonią na łóżko - Oddychaj - mówię, gdy zauważam, że nawet wstrzymał powietrze
Po chwili powoli je wypuszcza i zaczyna bardzo delikatnie oddychać
- Dalej boli? - pytam i gładzę go lekko dłonią po głowie
- Jest już dobrze - mówi i słabo się do mnie uśmiecha - Shido - odzywa się nagle po chwili dość cichutko - pójdziesz ze mną jutro nad tą tamę? Proszę - mówi tak słodko i patrzy w moje oczy
CZYTASZ
Jego Kociak [BxB]
Action• Hard yaoi nie chcesz nie czytaj • Przekleństwa • Zboczone • Sceny 18+ • Kategoria wiekowa to minimum 15 lat • Nie odpowiadam za psychikę • Niektóre momenty mogą być dość ostre nawet bardzo 😏 ★ Czytasz na własną odpowiedzialność 16-letnia kocia j...