27# „Dam radę."

36 5 86
                                    

Tᥲk ᥒᥲ szყbko jᥱst bᥲrdzo gorąᥴo ι jᥲkbყ tᥱᥒ rozdzιᥲł możᥱ bყć dzιᥕᥒყ bo jᥱdᥒᥲk słońᥴᥱ ᥒᥲ mᥒιᥱ źᥣᥱ dzιᥲłᥲ.

(Także pojawiają się przekleństwa i sceny 18+)

Jak tam wakacje?
_________________________________________

Już byliśmy blisko, bardzo blisko. Czułam jak mi jest źle, powinnam się nie stresować przecież jestem w ciąży. Chciałabym w końcu do domu wrócić. Odetchnąć, pozwiedzać, no i oczywiście mieć święty spokój.

—Maja? Czy na pewno nie chcesz zostać w samochodzie? Albo chodziarz w hali? - powiedział Alan przerywając myśli Maji.

—Dam radę. - powiedziała Maja.

—Maja, ty jesteś cała blada. Ja nie wiem czy ci słońce zaszkodziło czy coś z tobą nie tak. - powiedział Alan.

—Dam radę. - powiedziała znowu Maja.

—Wiesz Alan ma rację... Maja źle wyglądasz. - odezwała się nagle Oriana.

—Już? Słuchajcie, nic mi nie jest. - powiedziała Maja.

Dali spokój. Wiem, że martwią się ale serio nic mi nie jest. Po kilku minutach jazdy nagle złapałam się za brzuch. Alan widząc to odrazu się zatrzymał.

—Dasz radę? Właśnie widzę jak dajesz radę. - powiedział Alan wychodząc z samochodu.

Niebieskooki obszedł auto i otworzył drzwi od mojej strony. Wziął mnie w stylu Panny młodej.

—Oriana dasz coś żeby mogła się położyć? - zapytał się Alan.

—Oczywiście. - odpowiedziała Oriana i po chwili znalazła niby koc i rozłożyła na piasku.

Alan położył mnie na kocu. Ustawił moje ciało tak, żeby było mi dobrze.

—Maja, co cię boli? - powiedział Alan.

—Brzuch... Czuję jakbym miała... - powiedziała Maja.

—Alan? Czy możesz no wiesz... Sprawdzić pod majtkami? - powiedziała Oriana.

—Oriana weź! Proszę cię. Maja wszystko będzie dobrze i nie myśl, że poroniłaś! - powiedział Alan.

—Ale... Mnie wszystko boli... Najbardziej brzuch... - powiedziała Maja.

—Maja! Jesteśmy blisko miasta słuchaj dojedziemy tam i odrazu zemną pójdziesz coś zjeść okej? - powiedział Alan.

—Dam radę... Ale proszę cię.. - powiedziała Maja.

—Alan! Zostaw ją w końcu jest pełnoletnia. - przerwał Dark.

—Umiesz biegać? - zapytał się Alan.

—Tak, a co? - odpowiedział Dark.

—To spierdalaj. - powiedział Alan wstając. - i to jak najdalej bo jeszcze jakieś choroby dostanę. - dodał.

—Uuuu, ale pocisk - powiedziała Oriana.

Dark już się nie odezwał tylko wrócił do samochodu. Niebieskooki spojrzał na mnie wzrokiem trochę złym.

—Alan... Możemy już jechać... Z każdą minutą czuje się gorzej. - powiedziała Maja.

—No dobrze. - powiedział Alan.

Wziął mnie na ręce i wsadził do pojazdu. Resztę czasu spędziłam w ciszy. Już byliśmy blisko. Tak jak wcześniej ustaliliśmy, przywiązaliśmy sznurki na nogi i na ręce. Żeby trochę było wiarygodne. Kiedy już dojechaliśmy odrazu musieliśmy udawać. Szczerze mówiąc trochę chciało mi się śmiać. Dark został potraktowany o wiele gorzej niż my, a przy okazji się wywalił na twarz.

•Ignite• •₩Alan Walker₩•™ [Stare] ( Zakończone )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz