2.13# „Witaj Nexus" (cz.2)

27 4 68
                                    

Przeczytajcie sobie poprzedni rozdział, bo dawno nie było Ignite :/.

Plus przepraszam za błędy w imionach postaciach... Długo nie pisałam zapomniałam jak się nazywają postacie i tak dalej :<... Również za błędy w rozdziale xD

_________________________________________

—Bo ty? - zapytałem się poprawiając moje włosy, które upadały mi na twarz. Dziewczyna złapała mnie za rękę i spojrzała prosto w oczy.

—Alan... Od dłuższego czasu to wszystko mnie dręczy... I... Chciałabym ci coś powiedzieć... - odpowiedziała, moja pierwsza myśl, była oczywista. Wyczekiwałem tego od dłuższego czasu, jednak... To jej uczucia nie moje. Jeśli ma na myśli, że jednak coś do mnie czuję, będę mieć większe szanse na jaki kolwiek związek, a jeśli to tylko moje głupie marzenia, mogę dalej pomarzyć o tym.

—Słucham cię Maju. - odpowiedziałem. Ona jednak spuściła głowę. Nie mogłem na nią tak patrzeć, podniosłem jej podbródek i poprawiłem jej kosmyk włosów, wyglądała tak słodko...

—Ulala, miłość tu kwitnie. - powiedział nagle Arian przerywając tym samym te cudowny moje myśli, które i tak nie mają sensu.

—Chcesz w pysk?

—Słuchaj, uznaje cię za ojca, ale... W pysk nie chce. - odpowiedział, a gestem rąk pokazał jakby chciał się bronić.

—Szkoda, bo dawno nie dostałeś. - rzuciłem szybko i złapałem Maję za rękę prowadząc ją w nie znane.

                                      Odwróciłem się jeszcze, by zobaczyć czy banda debili idzie. Na szczęście tak. Ah... Czeka długi monolog o tym co mogą robić, a co nie. Czuję się czasem jak opiekun jakiś, który wylądował w przedszkolu. Szybka lista, Ariora, Arian, Dark, Oriana, Gabryś, Sarah, ah... Cała ekipa... Obawiam się jednej rzeczy... Od kiedy tu jestem czuję jakby coś we mnie się budziło. Czuję wszelkie siły, który były ze mną za nim poznałem Maję... Czuję znowu, chęci do podbicia wszystkich części tego świata... Czuję jakbym miał kontrolę nad wszelkimi stworzeniami. Boże... Alan ogarnij się! Nie możesz popaść znowu w ten burdel...

                                     ★

                               ~Maja~

—Maja? Czy ty w ogóle mnie słuchasz? - zapytał się Szatyn. Spojrzałam na niego. Od razu się zdziwiłam, byłam całkowicie w innym miejscu. Czy mi to wszystko się przyśniło? - Maja wszystko okej? - dodał zakładając maskę.

—Tak... Tak sądzę, że wszystko jest okej. - powiedziałam. Czułam jak ktoś mnie łapie za dłoń, spojrzałam w tamto miejsce i zobaczyłam małą dziewczynkę.

—Nie wyglądasz za dobrze. Może jednak wrócicie do domu? - zapytał się Szatyn łapiąc mnie za ramię.

—Alan, wszystko jest okej, tylko... Jakby mi się film urwał... Przecież... Poszliśmy uratować dzieci... James i Layle... - powiedziałam nie pewnie, Chłopak spojrzał na mnie jakby nie dowierzał co powiedziałam, a po chwili zaczął się śmiać.

—Haha, nie rozśmieszaj mnie. To było kilka lat temu, co ty zapomniałaś? Maju, Maju, Maju... Zdecydowanie powinnaś wrócić z James, Laylą i Łucją. - powiedział. Łucja? Czy to jest ta mała dziewczynka? Czy ja o czymś nie wiem? A co jeśli to kolejny sen? Spojrzałam na moją dłoń i zauważyłam pewną rzecz... Obrączka... Czy ja śnie?... Czy przede mną stoi mój mąż? - Maja, znowu uciekasz myślami. Co jest z tobą? - zapytał się, a w głosie było słychać lekkie wkurzenie.

—Wybacz... Nie myślę... - powiedziałam, naszą rozmowę przerwał jakiś chłopak, który akurat zawołał Alana.

—Kocham cię skarbie, jakby coś się działo mów chlopaką od razu. - powiedział szybko i od razu zniknął z mojego pola widzenia.

•Ignite• •₩Alan Walker₩•™ [Stare] ( Zakończone )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz