6# „Jest bardzo źle"

76 7 22
                                    

Nie stety ale chyba Polsat przerwał tam ten rozdział 😂 ale już wraca, może dziś tak samo przerwie. Ogółem można stworzyć swoją postać jak ktoś chce. Dobra już po reklamie!

________________🔺🔻🔺________________

-Wasza królewska mość? Otóż Alan twierdzi, że znalazł berło! - powiedział jeden z poddanych.

-Co ja bym bez niego zrobiła! Przyprowadźcie go! - powiedziała Kate.

   Po tych słowach wszedł do sali tronowej Alan, stanął na baczność, a z tyłu plecach miał berło, lecz inne niż powinno być.

-Alan, jak cudownie, że tu jesteś. Dotarła do mnie wieść, że masz berło. - powiedziała Kate.

-Jak nie miło panią widzieć. - powiedział Alan.

-Ale Alan... O czym ty mówisz? - powiedziała Kate. Po tych słowach Alan wyciągnął berło za pleców i rozkazał nim klękać.

-Od dziś ja jestem waszym królem! A jeżeli się zbuntujecie, od razu was zniszczę! - powiedział Alan, przy tym śmiejąc się zło wrogo. Każdy w sali był zmuszony siłą berła, żeby klękali.

________________🔺🔻🔺________________

   No to co koniec książki, co nie nic tu po nas. Nie no żartuje, przepraszam za reklamę, już nie będę.

________________🌌🌌🌌________________

   Szczerze mówiąc, było mi tu przyjemnie, poznałam prawie wszystkie grupy. A tak samo niesamowitych ludzi, bardzo miłych, no może na sam początek mili. Może mi się tylko wydaje, kto wie...

-Cześć Tik World! Witamy was w nowym filmiku! - powiedziała Ariora.

-To się nagrywa? - zapytał Arian, drapiąc się po głowie.

-To się nagrywa Arian... Eh my nigdy nie będziemy sławni. - powiedziała Ariora, z lekkim zawiedzeniem.

-Co wy robicie ? - zapytałam się, podchodząc do nich.

-Chcieliśmy coś nagrać, ale nam nie wychodzi... - powiedział Arian.

-A co dokładnie? - zapytałam.

-Ludziska!! Ważne informacje! - powiedział Gabryś, lądując na trawie i tym samym chowając swoje piękne czarne skrzydła. - Nie uwierzycie! - dodał, łapiąc oddech.

-Dopóki nam nie powiesz, to nie uwierzymy. - powiedziała Ariora, zwracając się do przyjaciela.

-No w sumie tak, ale nie teraz na zabawy, jest bardzo źle ! Bardzo! Ja wiem, że nie powinienem tu być, ale... - rozglądnął się czy przypadkiem tu nie ma nikogo podejrzanego. - On przejął tron... - dodał szeptem.

-Kto? - zapytał Arian z ciekawości.

-No on. - powiedział Gabryś, mając na myśli pewną osobę.

-No kurde powiedz kto! - krzyknęła Ariora, a Chłopak z wystraszenia się rozwinął skrzydła.

-No Alan! - powiedział donośnym głosem Gabryś, a później ponownie schował swoje skrzydła.

-Co kurna?! - powiedział Arian, wstając z trawy.

-No tak! Gdyby nie było to prawdą, bym tego nie informował! - odrzekł Chłopak.

-Dobra słuchaj, wracaj do swojego oddziału, a my poinformujemy naszych, ale ani słowa o nas pamiętaj! - powiedziała Ariora.

   Gabryś tylko dał znać głową i rozwinął skrzydła, po chwili już go nie było. Za to my szybko biegliśmy do jaskini, żeby poinformować naszych. Gdy już do dobiegliśmy, od razu zebrali się inni.

-Słuchajcie... On... Przejął Tron! - krzyknęła Ariora. Wokół nas zaczął się robić szum każdy, nie dowierzał informacji.

-Cisza! Kto wam takie głupoty przekazał?! - wtrącił się Adrian, wychodząc z tłumu.

-Gabryś... - powiedział Arian, patrząc na mężczyznę.

-Ten Gabryś? - dopytał się Adrian.

-Tak. - wtrąciłam się w zdanie.

-No dobrze, jako że teraz będzie nie bezpiecznie, podzielimy się na grupki. A dwie osoby będą szkolić Maję. - powiedział Adrian, a tym samym zwracając wzrok na mnie.

-Dzień dobry! Wróciliśmy. - powiedziała Oriana. - Co się stało, że każdy się na mnie patrzy jak na głupią. - dodała dziewczyna. Jej wygląd świadczył wszystko.

-Oriana wszystko dobrze nie boli cię głowa, nikt cię nie zaczepił? - zapytał Adrian z lekkim zmartwieniem.

-Eee, nie ? - odpowiedziała.

-Oriana powiedz prawdę, nie dorwał cię? - powiedział ostrożnie Adrian.

-Mogę się dowiedzieć, o co chodzi? - powiedziała Oriana.

-Wróciłaś z miasta, powinnaś wiedzieć! - odpowiedział Dark.

-Ale tam były jakieś paniki nie wiadomo co.- powiedziała znudzona Oriana.

-Czyli, że to prawda... - odpowiedział Adrian.

-Dobra Oriana słuchaj, Gabryś był z Ariorą, Arianem i Mają, powiedział im, że Alan przejął tron. - powiedziała Sofia.

-A to dlatego były pustki, a później panika, no to już wiadomo. To, co bijemy się? - powiedziała Oriana ochoczo.

-Ty nie wydajesz nam rozkazów, tylko ja! Pamiętajcie, kto jest waszym przywódcą! A ty Maja po żadnym pozorem masz do niego się nie zbliżać! - powiedział Adrian. - A teraz Oriana, Sofia zajmijcie się Mają, musi być gotowa. - wydał rozkaz.

-Dobrze. - odpowiedzieli tym samym czasie.

-Chodź Maja. - powiedziała Sofia.

   Wyszliśmy z jaskini i podeszliśmy do wodospadu, po kilku godzinach ćwiczenia praktycznie nic mi nie wychodziło. Dziewczyny mówiły, żebym się nie poddała, ale to zrobiłam. Poprosiłam je, żeby zostawiły mnie samą i tak zrobiły. Szłam wzdłuż ścieżki, myśląc o mojej przyszłości, co jeśli nie uda mi się uratować ich świat? Nawet się nie skapnęłam, a byłam gdzieś daleko od jaskini. Nie wiem, gdzie jestem, ale wiem jedno, ktoś tu jest. Ktoś śledził mnie cały czas. Czuję obecność tego kogoś.

________________🔺🔻🔺________________

-Alan to, że masz już tron, nie oznacza chwili leżenia na wyrku. - powiedział Demon Nexus.

-Już? Słuchaj, jesteś tylko maszyną, a na dodatek latającą. Pfff, kto by cię nazywał demonem? I tak nic mi nie zrobisz. - powiedziałem, wracają wzrok na niego.

-Ależ, żeby pan się nie zdziwił. - powiedział Demon Nexus. Po chwili poczułem szczypanie na ręce, a później większy ból. Złapałem się za rękę w to miejsce.

-Przestań, to boli! - krzyknąłem. To fest bolało. Czułem jakby, prąd przeze mnie przepływał. Nexus nie chciał pomóc, a ja bardzo się skuliłem, z bólu. - Przestań!! Już wezmę się do roboty, ale proszę, tylko przestań! - po tych słowach Nexus przestał. - Już... A teraz wyjdź i daj mi chwilę... Dziękuję. - dodałem, gdy już byłem sam w pokoju, poniosły mnie emocje. Skulił się bardziej i posmakował słonych łez.

   Weź, się ogarnij Alan! Nie możesz pokazywać, uczuć, nie możesz płakać, nie możesz pokochać, musisz wykonać misje... Ale... Przy nim to na pewno nie. Wstałem z łóżka i wytarłem łzy, wyszedłem z pokoju i poszedłem do sali tronowej. Gdy już wszedłem do sali, od razu zabrałem berło.

-Już opanowałeś się? - zapytał Nexus.

-Zamknij się Nexus, nie masz prawa się odzywać, a jeżeli to zrobisz, obiecuję, że wylecisz z hukiem! - powiedziałem. Nie pozwolę, żeby jakiś robo demon mną rządził. - Dziękuję. Nie! Nie próbuj nawet nic powiedzieć! Pamiętaj, że to ja mam berło nie ty.

-Hmhm, pamiętaj, że mogę tobą kontrolować. - powiedział Nexus.

-Zamknij się! Za chwilę zrobię ci tak samo, jak tamtym! - powiedziałem donośnie. Skierowałem berło na Nexusa tylko po to, żeby pokazać mu, kto ma władzę na kim. - A teraz bądź taki dobry i obserwuj moich cudownych przyjaciół, którzy mi zagrażają. - po tych słowach Nexus zniknął. - W końcu, a wy? Do roboty! Albo zrobię z was świeże kanapki! - Ci, którzy byli w sali tronowej, od razu wieźli się do roboty. Za to ja zasiadłem na tronie, tym samym w całym pałacu zrobiło się czerwono.

🔺🔻🔺Do zobaczenia🔺🔻🔺

_________________________________________

Przepraszam, że no przerwałam znowu rozdział, ale wow! Drugi rozdział tym samym dniu. Dobra zaskoczeni?

Słowa: 1028
Godz: 18:00
Data: 10:02:2021

Jeżeli chcecie to tu możecie zadawać pytania do postaci, myślę, że śmiało odpowiedzą wam hehe.

Poprawki:

2022-10-24

19;45

1118 słowa

•Ignite• •₩Alan Walker₩•™ [Stare] ( Zakończone )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz