25# „O wszystkim i o niczym"

37 6 18
                                    

Nᥲ ρoᥴzątᥱk ᥴhᥴᥱ ρoᥕιᥱdzιᥱć, żᥱ jᥱst mι bᥲrdzo mιło, żᥱ ᥕ ogóᥣᥱ ktoś to ᥴzყtᥲ oᥴzყᥕιśᥴιᥱ dzιękᥙję zᥲ ρośᥕιęᥴoᥒყ ᥴzᥲs!

Uᥕᥲgᥲ ᥕ rozdzιᥲᥣᥱ ρojᥲᥕιᥲją sιę ρrzᥱkᥣᥱństᥕᥲ tᥲk sᥲmo sᥴᥱᥒᥲ 18+.

_________________________________________

   W końcu nam się udało w końcu! Uciekliśmy! Jak ja się cieszę, że w końcu wracamy do domu! Mogę uznać, że czas radości.

—O czym myślisz? - nagle przerwał mi myśli Alan. - Masz zamiar zemną porozmawiać czy będziesz cicho siedzieć? - dodał po kilku minutach.

—Przepraszam cię... Ale zamyśliłam się. - powiedziała Maja po kilku minutach. - A o czym mamy porozmawiać? - dodała.

—O wszystkim i o niczym. - powiedział Alan.

—Alan, a tobie to nie przeszkadza, że ktoś do ciebie gada gdy jedziesz. - powiedziała Maja.

—Nie, ponieważ z taką śliczną dziewczyną mogę rozmawiać w każdej porze. - powiedział Alan.

—Od kiedy ty mi tak słodzisz? - zapytała Maja.

—Mmm, żebyś tylko słyszałaś moje myśli. - powiedział Alan.

—Wiesz co, ja chyba się prześpię jak reszta. - powiedziała Maja.

—Zostawisz mnie? Oni też śpią, jedyny ratunek to ty. A patrzenie się w pustą przestrzeń jest nudniejsze. - powiedział Alan łapiąc Maję za rękę.

—No dobra, ale tylko dla ciebie. - powiedziała Maja i się uśmiechnęła.

—Skarbie, jak myślisz chłopiec czy dziewczynka? - zapytał Alan.

—Nie wiem, ale rodzice mi mówili, że chłopiec daje urodę, a dziewczyna zabiera urodę, a więc możesz sam zdecydować. - powiedziała Maja, niebieskooki tylko popatrzył na dziewczynę i powrócił wzrokiem na trasę. - A co ty masz na ręce? - dodała.

—To tylko oparzenie. - powiedział Alan chowając coś czerwonego na ręce.

—To nie wygląda jak oparzenie, ale nich ci będzie. - powiedziała Maja.

   Nastała nagle cisza, trochę tak nie zręcznie się zrobiło. Czułam od Alana, że próbuje coś powiedzieć ale tak jakby coś go blokowało. Przez ostatnie dni cały czas tak robił, mam wrażenie, że to nie jest mój Alan.

—Co jest kurwa?! - nagle odezwał się Alan i gwałtownie zatrzymał pojazd.

—Ja nie śpię! - krzyknęła Melisa.

—Nie krzycz! - odezwał się Arian z zaspanym głosem.

—Alan? Co jest? - zapytała Maja, niebieskooki tylko wyszedł z samochodu, niebieskooki poszedł za skalę i chwilowo go nie było widać. Może coś tam zauważył.

—Wychodzimy? - zapytał Arian.

—Nie, poczekajmy. - powiedziała Maja.

—A gdzie reszta? - zapytała Melisa.

—Oriana z Alanem za holowali auto, bo Oriana chciała spać, a reszta spala i nawet nie chcieli wstać. - powiedziała Maja.

—Hmhm... Czyli, że - nie dokończył Arian, bo nagle weszedł Alan.

—Wyjdźcie. - powiedział Alan.

—Ale po co? - zapytała Melisa.

—Juz! Wyjdźcie! - krzyknął Alan. Jak powiedział tak zrobiliśmy.

•Ignite• •₩Alan Walker₩•™ [Stare] ( Zakończone )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz