33# „Nocna Jazda" (Cz.2)

28 3 34
                                    

Chcielibyście maraton podczas szkoły który by się pojawił czasie grudnia? ( Wiem, że długo, ale będzie bardzo dużo rozdziałów).

Przy okazji jak wam się podoba nowa piosenka od Alana?

_________________________________________

–Maja? Pewna osoba do ciebie przyszła, czeka na zewnątrz. - przerwała mi myśli Oriana.

                                    Wstałam i poszłam w wyznaczone miejsce, osoba która na mnie czekała był nie kto inny jak Szatyn. Widziałam po minie, że był nie zadowolony.

—Czego chcesz? - zapytałam się.

—Nie czego tylko proszę, to raz, a dwa gdzie masz swoją sukienkę? - warknął.

—Oddałam. - rzuciłam szybko. Niebieskooki tylko spojrzał się chamskim spojrzeniem. Nie wiem co w niego ugryzło, że tak się zachowuje.

—Gdzie idziesz? - zapytał się kiedy zobaczył, że się obróciłam plecami.

—Są urodziny Ariory, a więc przydało by się spędzić czas. - powiedziałam cicho.

—Dobrze, skoro tak. - powiedział i weszedł ze mną do środka, Dziewczyna wręcz się ucieszyła kiedy zobaczyła Niebieskookiego.

—Wszystkiego najlepszego Kobieto. - powiedział Alan kłaniając się przed Ariorą.

—Przestań to tylko urodziny i bardzo się cieszę, że was obojga widzę. - powiedziała i się uśmiechała do nas.

                                    Urodziny Dziewczyny nadal trwały, graliśmy prze różne gry i tak dalej co zazwyczaj się robi na takich świętach. Po mimo, że się w końcu wyluzowałam, a przy okazji miałam już po dziurki w nosie Alana. Cały czas się na mnie patrzył, a jak któryś do mnie chłopak podeszedł robił chamski wzrok, jakbym nie wiem co.

                                     W pewnej chwili podeszłam do Sarah mając nadzieję, że trochę się poznamy. Dziewczyna była szczupła, miała długie proste czarne włosy spięte w kitkę, na oko wyglądała na 162, a 163 wzrostu, na dodatek dowiedziałam się, że podróżuje i dopiero jest w połowie zwiedzania zachodniej połowy. Miałam wrażenie jakbym rozmawiałam z kimś, kto wie lepiej ode mnie.

—Zamknij się, bo mnie już uszy bolą od ciebie. - usłyszałam mi znajomy głos. Tak... To był Alan, kiedy z Sarah podeszliśmy do wejścia Salonu zauważyliśmy, że Dark kłócił się z Alanem.

—Czemu ty ogółem się urodziłeś?! - zapytał się chamsko Dark.

—Twoi rodzice na pewno cię nie chcieli. - odpowiedział Alan.

—Eem.. a... A ty.... Em... - zaczął Dark, ale całkowicie nie wiedział co powiedzieć. - A ty! A ty, jesteś całkowicie nie chciany! - krzyknął.

—Mnie rodzice wychowali. - powiedział Niebieskooki.

—Za dużo masz hajsu w du*e! - powiedział Dark.

—Oh... Darkuś mi zazdrości, jak mi przykro, że tego nie masz - powiedział Alan i uśmiechnął się.

—Wiesz! Może i tobie wychodzi w życiu, ale... - zaczął Dark lecz nie dokończył.

—Brakło słów? - zapytał się Szatyn.

—Dobra chłopcy spokój, nie możecie tego przełożyć? - zapytała się Oriana.

—On zaczął kochana. - powiedział Alan.

—Dobra wiecie co? Może pójdziemy zapolować na Zorze Polarną? - zapytała się Ariora.

•Ignite• •₩Alan Walker₩•™ [Stare] ( Zakończone )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz