29# „Kocham cię..."

34 4 41
                                    

Pojawiają się raz na jakiś czas przekleństwa.

_________________________________________

Nie uwierzycie... Alan powiedział, że będziemy jechać 6 godzin i 40 minut... Całkiem dużo, ale zapewnił mnie, że ten czas zmarnowany nie będzie na marne.

Po jakimś czasie z przerwami mogłam uznać, że chyba jesteśmy dosyć blisko, ale tego nie wiem.

Przy okazji już doskonale wiem, iż nasze dziecko nie będzie lubić jazdy samochodem, a tym bardziej z Tatą.

-Alan... Możesz zwolnić? - zapytałam się przerywając cisze.

-Dla czego? To tylko 190 na godzinę. - odpowiedział Alan.

-To jest dużo! Może ty lubisz szybkie jazdy, ale ja z tym źle się czuje. - odpowiedziałam.

-E tam, marudzisz. Kobiety tylko potrafią marudzić. - odpowiedział bez emocji.

-Zatrzymaj się. - powiedziałam stanowczo.

-Nie mogę teraz, a jeżeli się zatrzymam to wyjdziesz z samochodu. - powiedział.

-Bo tak chce zrobić, zatrzymaj się. - powiedziałam.

-Nie. - odpowiedział i przyspieszył. - wbiłem 200 Yeah. - dodał.

-Chcesz zobaczyć co jadałam? - zapytałam się łapiąc za brzuch.

-No dobra, niech ci będzie. - powiedział i zwolnił.

-Dziękuje. - powiedziałam i po chwili wróciłam do patrzenia w okno.

Droga się ciągła, a ja zaczynałam się powoli nudzić. Chociaż Niebieskooki zainteresował mnie, pokazał mi wszystkie zdjęcia jakie miał na telefonie. Uroczy z niego chłopak, muszę przyznać, że zaczynam do niego coś więcej czuć niż tylko zauroczenie.

-Alan, powiedz mi jak to się dzieje, że byłeś tak wielu miejscach kiedy byłeś pod władzą wiesz... - powiedziałam.

-Tamten świat można uznać za wyobraźnię, tam co się dzieje tak na prawdę nie ma wpływu tutaj. Jeżeli tam jesteśmy na jakiś czas to tu tak jakby minął dopiero jeden dzień. - odpowiedział.

-A jeżeli jesteśmy już tam rok to? - zapytałam się.

-To tu minął dopiero miesiąc. - odpowiedział. - wiem trochę dziwne, oni akurat mają wcześniej nowy rok. - dodał.

-Dla tego oni tak wolno dojrzewają. - powiedziałam cicho.

-Eh, to zależy kim jesteś. - powiedział.

-Słyszałeś to? - zapytałam się z zaskoczeniem.

-Owszem, uwierz dużo rzeczy słyszałem kiedy wy myśleliście, że ja nie słyszę. - powiedział i zaśmiał się.

-Ale masz humor. - powiedziałam i uśmiechałam się.

-Ogółem wiesz o tym, że mam tylko twój numer telefonu? - zapytał się.

-Skąd? Nie chwila, patrzyłeś na mój telefon?! - podniosłam głos.

-Owszem, fajne masz zdjęcia na insta. - powiedział i zaśmiał się pod nosem.

-Ej! Daj telefon, muszę ja ci przejrzeć. - powiedziałam stanowczo.

-Tam nic nie ma ciekawego, jedyne znajdziesz jakieś teksty, wiadomości, zdjęcia i tyle. - odpowiedział.

-To tym bardziej chce zobaczyć. - powiedziałam. Sięgnęłam po telefon Alana, a on szybko go zabrał. - ukrywasz coś? - zapytałam się patrząc na niego.

•Ignite• •₩Alan Walker₩•™ [Stare] ( Zakończone )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz