3# „Słyszałam o tobie"

204 9 23
                                    

Szybko i na temat: Ocena książki

___________________⭐___________________

- Ała, moja głowa... - Otworzyłem oczy. Widziałem podłogę, serio była twarda.

- Musiał serio się puknąć w głowę - Chwila... Kto to powiedział?

- Dobra - Zobaczyłem postać, która zbliżała się do mnie, wstałem z podłogi.

- Jestem Ola, to Amelka i Zosia - Zobaczyłem dosyć wysoką dziewczynę. Miała długie, brązowe włosy aż do pasa. Jej oczy były bardzo zielone, aż miło patrzeć.

- Chwila, jesteście z Polski? - Chłopie! Gadasz przecież po Polsku! A więc tak, z Polski. Nie słyszysz ojczystego języka?

- A no tak... Wybaczcie... Ale naprawdę ja już sam nie wiem co się wydarzyło. - Spoko, damy ci czas pozbierać myśli.

                           -Pov. Maja-

"Może nie będzie aż tak źle?", "A może jednak?". Właśnie te myśli chodziły mi po głowie. W pewnym momencie chłopak zapytał:

- Mogę się o coś zapytać?

- Jasne.

- Ile masz lat?

- Okej, myślałam, że będzie gorsze pytanie.

- 19 lat, a co? - Spojrzałam w jego śliczne oczy. Dobra, stop Maja! Pamiętaj co ta osoba mówiła. Ale jak mu to powiem to... Weźmie mnie za wariatkę. No oczywiście, że tak!

- Fajna liczba.

- Dla ciebie to jest liczbą, tak?

- Wiek nie ma znaczenia.

- Trochę ma. A ty niby ile masz lat? - zauważyłam.

- 23 lata.

- Okej...

- Skąd jesteś, że tak dobrze znasz angielski? Na dodatek masz akcent

- Dobra, to może być trochę głupie, ale odpowiem na to.

- Z Anglii... - odpowiedziałam i ruszyłam w stronę parku. Chyba...

- Dziewczyno, jak się tu nagle znalazłaś? Nie odpowiedziałam na pytanie, szłam przed siebie zamyślona.

- Halo? - Wzdrygnęłam się, gdy usłyszałam jego głos.

- Za halo w mordkę walą.

- Co? Jak to? Tak nie może być!

- Jego mina była cudowna, a to co robił było śmieszne. Jak głupi zaczął dotykać swojej twarzy. Śmiesznie to wyglądało.

- Nie słyszałeś tego tekstu? - spytałam.

- Um... - Chwila ciszy, ale widocznie nie słyszał.

- Nie.

- Eh, dobra. Zostaw mnie tu, już sobie poradzę. Bez pomocy, będę jak ten bezdomny, który tam idzie - wskazałam głową na przechodzącego koło człowieka.

- A, to mój brat - Pomachał do niego.

- Twój brat?! Taki ubrudzony i wygląda jak bezdomny. Wybacz, że go tak nazwałam...

- Nawet mu to pasuje - zaśmiał się pod nosem. Nastała cisza, dopóki chłopak jej nie przerwał.

- Ej, mam nową nazwę na niego! Dzięki kobietko! - uderzyłam ręką w czoło. Gdy to zobaczył, spojrzał na mnie dziwnym wzrokiem. Ja nie mogę, z wariatem idę. Już wolałabym mojego "brata", który milczał jak myszka pod miotłą. Właśnie, co się z nim stało? Zapomniałam o nim, on musi mnie szukać i się martwić...

- No dobra, gdzie jest Anglia?

- Nigdy nie byłam dobra z geografii i chyba nie będę.

- Em... Czekaj... Pustka w głowie... Em... Albo nie, czekaj, to tylko znowu "e".

- Z kim ja gadam? Chyba z jakimś nie kumatym człowiekiem!

- Plus ze sławnym człowiekiem - dodał.

- Haha! Bardzo dobre, wiesz? Niby kim jesteś?

- Alan Walker.

- Chyba w twoich snach. Po pierwsze, on jest czarny, a po drugie, nie interesuję się nim.

- Nie lubisz mnie?

- Koleś, ja cię nie znam! Jak mam cię lubić? - zobaczyłam, że go uraziłam. Ale co ja powiedziałam złego? To była szczera prawda.

- A-ale jak to? - spytał smutno.

- Słyszałam o tobie, ale nie słucham twojej muzyki. Sorry, może kiedyś jakieś "Faded" usłyszałam, ale nic z tego. Przepraszam, jak cię uraziłam - obróciłam się i poszłam przed siebie, zostawiając go samego.

____________________⭐__________________

No witam witam, mam nadzieję, że nikogo nie obraziłam tym rozdziałem.

Słowa : 561
Data: 2020-12-18
Godzina:18:58

______

Poprawki
2022,01,24

•Ignite• •₩Alan Walker₩•™ [Stare] ( Zakończone )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz