Jak się tu dostałem?
Nie pamiętałem, jak wyszedłem do lasu, ale tam się obudziłem.
Jakie to irytujące.
To znowu musiały być sny. Jin wspomniał, że chodziłem przez sen i to była jedyna rzecz, która wyjaśniałaby, dlaczego wielokrotnie budziłem się w różnych miejscach. Bardzo wątpiłem, że Jin niesie mnie po obozie i zostawia mnie w dziwnych miejscach jako żart, chociaż jego wypaczone poczucie humoru sprawiło, że kilka razy to kwestionowałem.
Chodzenie we śnie... Jakie było na to lekarstwo? Pewnego dnia miałem zamiar odejść w ręce wroga, jeśli tego nie wyleczę.
Medyk, który nie mógł wyleczyć własnej choroby. Ironia.
Ponieważ nie spałem, zdecydowałem się na spacer. Przynajmniej spraw, żeby wyglądało na to, że zamierzałem tu przyjść specjalnie. Zrobiłem to samo, kiedy natknąłem się na T / N.
"Wygląda na to, że zabrakło Ci opcji..."
Była niesamowicie uparta, z czymś, co wydawało się nieskończoną siłą woli. Ale jakiekolwiek szkolenie, które Hoseok wykonywał tej nocy w środku lasu, całkowicie ją złamało. Nigdy nie widziałem jej tak pokonanej.
Ten pusty wyraz jej oczu... Sprawił, że medyk we mnie chciał ją wyleczyć. To sprawiło, że mężczyzna we mnie chciał ją chronić.
Dlatego musiała odejść.
Nie mogłem mieć słabości, bo inaczej zagroziłoby to moim ludziom. Ostatnim razem, gdy miałem słabość do kobiety, mój osąd zachmurzył się. Nie mogłem skutecznie wykonywać swojej pracy jako lider. W końcu doprowadziło to do jej śmierci.
Nie pozwoliłbym Y / N na taki sam los. Lepiej traktować ją jak wroga, niż dać się zarżnąć.
Spojrzałem na swoje ręce. Nie mogłem mieć na nich więcej krwi. Bylły już przemoczone.
Moja praca w Rebelii zawsze była prosta: chronić życie. Jako członek Rebelii, jako medyk i jako przywódca.
Nie zmieniłbym swojej misji.
Ale kobieta...
Poszedłem nad jezioro, mając nadzieję, że oczyściłem z niej głowę.
Ale ironia była moim najlepszym towarzystwem.
Jakbym wezwał ją myślami, pojawiła się przede mną nad jeziorem. Kąpała się, smugi światła księżyca odbijające się od zakazanych plam na jej skórze. Mój umysł krzyczał, żeby odwrócić wzrok, ale nie mogłem.
W każdym razie woda była zbyt głęboka, a niebo zbyt ciemne, by zobaczyć cokolwiek poza jej cieniami i ramionami. Zanurzyła się w wodzie, patrząc w niebo z pustą beznadziejnością.
To była ta sama zepsuta aura, którą miała, kiedy uratowałem ją w lesie.
Zanim się zorientowałem, co robię, oparłem się o drzewo obok mnie i patrzyłem, jak pusto wpatruje się w niebo. Miała teraz słabość do czegoś w sobie, czego nie zobaczę ponownie w obozie.
CZYTASZ
The Rebellion (BTS Rap Line x Reader) Tłumaczenie PL
FanficHoseok: Dlatego nazywają mnie Mistrzem, kochanie. Teraz twoja kolej. Powiedz to. Yoongi: Jeśli tak bardzo chcesz mojej pomocy, musisz mi coś dać w zamian. Coś, czego nie mogę dostać nigdzie indziej ... Namjoon: Jeśli chcą cię zabrać z powrotem, musz...