Mój żołądek się skręcił. Ile lat minęło, odkąd wszedłem na tę ziemię?
Zapach lawendy i kurzu zalał moje zmysły, przywołując wspomnienia, o których dawno zapomniałem. Ale nic tutaj nie było takie, jak zapamiętałem. Spustoszenie było większe, niż sobie wyobrażałem, pola puste, a rzeka wyschła. Zapach pól lawendy w oddali był jedyną wskazówką, że znalazłem się we właściwym miejscu.
Poczucie winy ścisnęło mnie w żołądku.
"Kapitanie?"
Wyrzuciłem myśli z głowy, wracając do moich ludzi "Zostaw to." powiedziałem "Osobiście zajmę się tym aresztowaniem."
Moi ludzie tego nie kwestionowali, chociaż powinni. Sam nigdy nie dokonałem aresztowania. Zawsze pozwalałem na to moim ludziom, pokazując swoją siłę tylko wtedy, gdy było to absolutnie konieczne. Gdyby zbyt często widzieli moją moc, znaleźliby w niej słabość.
Ale to... To aresztowanie było osobiste.
Zapukałem.
"Kto to?"
Przełknąłem ślinę, słysząc cichy głos, którego nie słyszałam od tak dawna.
Drzwi się otworzyły, a para głębokich, pięknych oczu przywitała mnie.
T / N.
Nie stałem tak blisko niej od pięciu lat. I wszystko we mnie wymagało, żeby nie owinąć jej ramionami i powiedzieć jej, jak bardzo za nią tęskniłem.
Spojrzała na mnie pusto, jak nieznajoma, a kiedy spojrzała na moje szaty, zobaczyłem, jak zażyłość przepływa przez jej umysł.
"Namjoon?" zapytała szeptem.
Ten głos...
Ktoś za mną odchrząknął i przypomniałem sobie moją nową reputację. Gdybym nie dotrzymał swojej roli kapitana Kima, wszystkie tortury, które znosiłem przez lata, byłyby stratą.
"Gdzie on jest?" zapytałem.
"Kto?" zapytała, wciąż oszołomiona.
Zrobiłem krok do przodu, stając tak wysoko, jak tylko mogłem, mimo że wszystko we mnie się waliło. Ten dom był taki, jaki zapamiętałem, jakby czas go zachował, by torturować mnie za odejście. Jedyna różnica polegała na tym, że w tym miejscu nie było już ciepła. To był ten sam, ale w jakiś sposób szkielet tego, czym był kiedyś.
A może opisywałem siebie.
"Namjoon?" T / N zapytał ponownie.
Spojrzała przez ramię na mężczyzn, którzy podążyli za mną. Patrzyli na nią jak wataha wilków w rui. Nawet mając obsadę hostess cesarza, zakładali, że mogą wziąć bez pytania.
Ale tym razem musieli mi odpowiedzieć.
Wysłałem im ostrzegawcze spojrzenie. Odebrali mój sygnał i zostali na swoich posterunkach. Y / N podeszła do mnie.
"Jeon Jungkook. Gdzie on jest?" zapytałem, zanim zdążyła się odezwać.
Zacisnęła szczękę, jak zawsze, kiedy była jednocześnie przestraszona i zła. Musiałem powstrzymać się od uśmiechu na widok znajomości.
CZYTASZ
The Rebellion (BTS Rap Line x Reader) Tłumaczenie PL
FanfictionHoseok: Dlatego nazywają mnie Mistrzem, kochanie. Teraz twoja kolej. Powiedz to. Yoongi: Jeśli tak bardzo chcesz mojej pomocy, musisz mi coś dać w zamian. Coś, czego nie mogę dostać nigdzie indziej ... Namjoon: Jeśli chcą cię zabrać z powrotem, musz...