Hoseok POV 3 - Nocowanie

16 0 0
                                    

Trzynaście lat.

Tak długo walczyłem.

Moja pierwsza walka miała miejsce, gdy miałem dwanaście lat. Yujin miał dziesięć lat. W tym czasie cesarz pozwolił swoim ludziom zbierać dziewczęta poniżej piętnastu lat na handel. Kiedy po nią przyszli, ukryłem ją w studni, nie pozwalając im jej zabrać.

Tego dnia zwichnąłem rękę i złamałem nos.

Potem szukałem sposobu, by stać się silniejszym. Szukałem sposobu, aby Yujin została wojownikiem, gdyby coś mi się stało. Nasi rodzice dawno już nie żyli, a wujek sprzedałby nas oboje, gdyby miał szansę.

Potem znaleźliśmy pojedynki o północy.

To był najszybszy sposób na nauczenie się walki, a wszystko, czego się nauczyłem, zabrałem z powrotem do Yujin. Ze wszystkich nauczyłem się najszybciej. Pracowałem najciężej. Naturalnie zostałem liderem wśród mężczyzn na pojedynkach. Byłem siłą. Nawet jeśli mężczyźni ze mną walczyli, nawet jeśli mnie nienawidzili, zawsze za mną podążali.

Taehyung był jednym z nich.

Był dziki, ale silny. Najszybciej nauczył się moich sposobów, nawet jeśli miał największe nastawienie. Wiedziałem, że jeśli byłby ktoś, kto poświęciłby się za naszych ludzi, to byłby to on.

I zrobił to.

Jako przywódca bojowy Rebelii przygotowywałem się na każdy rodzaj bitwy. Każdy rodzaj walki. Każdy wynik.

Ale nie było nic, co mogłoby przygotować człowieka do zakopania własnoręcznie pokrojonych kawałków przyjaciela.

Nie umarłby, gdyby nie ja.

Wyrzuciłem tę myśl z głowy. To był punkt zaczepienia dla użalania się nad sobą. Użalanie się nad sobą równało się tutaj śmierci. Zepchnąłem go w dół, aż poczułem, że moje wnętrzności gniją.

Podróż powrotna do obozu przez las przypominała raczej pustynię. Moje myśli zostały odłączone. Moi ludzie musieli powtarzać swoje pytania, a ja nie byłem pewny, czy odpowiedziałem na żadne z nich.

Były tylko dwie myśli:

Po pierwsze... Kapitan Kim zapłaci za swoje zbrodnie.

A dwa... T / N była prawie innym ciałem.

Miała być moją zemstą... Ale stawała się kimś innym. Kim ona była? Dlaczego myślałem o jej bezpieczeństwie, kiedy moi ludzie nie żyli?

Taehyung... Mój przyjacielu, mój następca, mój drugi. Powinienem był być wściekły do ​​szaleństwa. Powinienem z wściekłością szturmować pałac cesarza. Ale nic nie czułem. Wszystko we mnie zupełnie odrętwiało. Myślałem tylko o T / N.

Żyła.

Potrzebowałem jej, żeby mi przypomniała, że ​​ja też.

Każdej nocy spała obok mnie, a ja nigdy nie przekroczyłem granicy. Nie chciałem się przywiązywać. Ale tej nocy... Potrzebowałem, żeby mnie dotknęła. Potrzebowałem jej ciepła. Potrzebowałem jej, by tchnęła we mnie życie w sposób, jaki mogłaby tylko kobieta.

Było przy niej ciepło. Ukryła to przede mną, ale kiedy pomyślała, że ​​nie patrzę, opuściła swoją czujność. Kiedy błagała o swojego brata, zobaczyłem kobietę, która kochała swoje rodzeństwo tak samo jak ja. Kiedy rano patrzyła na swoje śniadanie, zobaczyłem kobietę zagubioną we wspomnieniach swojej rodziny. Kiedy walczyła, widziałem jej determinację, by udowodnić mężczyźnie, którego kiedyś kochała.

Chciałem znaleźć w niej te połamane kawałki. Chciałem, żeby mi je dobrowolnie dała.

A ja... Chciałem jej teraz oddać swoje. Chciałem, żeby złagodziła postrzępione krawędzie. Zrobiłbym to samo. Obiecałem już, że zrobię to samo.

Dziś wieczorem potrzebowałem lekarstwa. I była jedyną nadzieją, jaką miałem.

Wpadłem do obozu, bezmyślnie wypuszczając Manga Jiminowi, zanim udałem się do mojego namiotu. Był wczesny poranek. Spała. Powiedziałem jej, żeby na mnie zaczekała, ale wiedziałem, że będzie spać. Było w porządku. Dopóki żyła, było w porządku.

Ale czy by mi się oddała, czy nie...

Odsunąłem klapę namiotu, tylko po to, by moje serce rozpuściło się w żołądku.

Spała... W ramionach Yoongiego.

Zamrugałem, aby upewnić się, że nie śniłem. Wciąż tam był, obejmując ją ramionami, gdy obejmowała jego klatkę piersiową.

Ta kobieta... Czy ona w ogóle na mnie czekała?

Spałem obok niej od tygodni, nigdy nie odważyłem się jej dotknąć, ponieważ była dla mnie cenna... A jednak po trzech dniach była tutaj...

Zamknąłem klapę namiotu i odszedłem.

Byłem głupi, sądząc, że mógłbym uczynić ją moją. Co ja sobie myślałem? Była narzędziem do zniszczenia cesarza. Obalić Kima. Nic więcej.

Nie mogła dla mnie nic innego znaczyć.

Nie, kiedy tak mało dla niej znaczyłem.

_________________________________

The Rebellion (BTS Rap Line x Reader) Tłumaczenie PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz