Rozdział 35 - Uratowany

24 5 0
                                    

"Powinienem był przyprowadzić Jimina."

Jin wykrzywił nos w kierunku twoich szat ozdobionych czerwono-złotymi haftami. Uśmiechnęłaś się pewnie, mocując zasłonę do ucha.

"Nie pozwolę im mnie złapać" powiedziałaś.

"Zobaczą, jak... Jesteś niedoświadczona."

"Moim zadaniem jest upewnienie się, że w ogóle mnie nie widzą. Nudna gospodyni jest lepsza niż seksowna, kiedy twoim celem jest bycie cieniem."

"Nie daj się zabić."

Poważnie skinęłaś głową "Gdybym to zrobiła, miałoby to wpływ na zbyt wiele osób."

Jin uniósł brew "Wysoko o sobie myślisz, prawda?"

"Nie." powiedziałaś, odwracając się, by iść w kierunku bramy "Przestałam już myśleć o sobie."

Szłaś leśną ścieżką, uważając, aby na główną ścieżkę dostać się w sposób, który sprawi, że będziesz wyglądać, jakbyś szła z miejskiej drogi. Twoje serce waliło w piersi, nie ośmielając się uspokoić. Jeśli adrenalina wzięła górę, to był koniec z tobą.

Gdy dotarłaś do bramy, strażnicy wyciągnęli ręce, aby cię zatrzymać. Jeden krok do przodu.

"Twój interes?" zapytał mężczyzna.

Grzecznie skinęłaś głową "Z Czerwonego Domu, panowie. Prezent dla zniszczonych w pożarze."

Mężczyźni spojrzeli po sobie "Czy Kana cię przysłała?"

Spojrzałaś im w oczy, nie ruszając rękami. "Mamy teraz nowe kierownictwo."

Nie wiedziałaś, czy wiedzieli, że Kana nie żyje, ale najlepiej, żeby było to proste.

Cofnęli się trochę "Jesteś sama?"

"Ostatnia noc była jedną z naszych najbardziej zajętych, bo inaczej przyszłabym wczoraj z innymi."

Mężczyźni zatrzymali się, aby na chwilę spojrzeć na siebie.

"Przypuszczam, że dzisiaj jest dobry dzień na świętowanie w dodatkowym towarzystwie." powiedział jeden z nich.

"Prosto do wieży" powiedział ci drugi "Nie możesz tego przegapić."

Ukłoniłaś się ponownie, przechodząc przez bramę.

Nie mogę... Ale będę.

Szłaś znajomą ścieżką, spalone struktury stojące na niebie zwęglone i poszarpane. Hoseok spalił główne więzienie, ale niektóre części więzienia były nietknięte przez ogień. Dom Namjoona wciąż stał, ale twoje przeczucia mówiły ci, że go tam nie ma.

Gdzie mieliby trzymać na egzekucję?

Podążyłaś ścieżką, próbując przypomnieć sobie komórki. Widziałaś flagę cesarza, wciąż powiewającą wysoko nad budynkiem

Równie dobrze mógł to być znak śmierci.

Poszłaś ze skręconym jelitem, wybierając ścieżkę do tego budynku.

The Rebellion (BTS Rap Line x Reader) Tłumaczenie PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz