"Gdzie ona jest?"
Wpadłem do jadalni. Yoongi nie był w swoim namiocie, więc było tylko jedno miejsce dla niego - popijając herbatę przy stole jak bezduszny drań.
I był.
Spojrzał na mnie bez śladu irytacji czy poczucia winy na twarzy, co jeszcze bardziej mnie frustrowało. Powinien być tak samo zły jak ja. Powinien być tak samo wściekły, jak ja, na wszystko, co się wydarzyło. Zamiast tego poszedł za moimi plecami i pogorszył sytuację.
Czy byłem dla niego żartem? Czy Taehyung? Czy Yujin?
Stanąłem przed nim, mój cień nie robił nic, by go zastraszyć. Przyłożył herbatę do ust, po czym pociągnął łyk, zbyt długo odpowiadając na moje pytanie.
"Odeszła." powiedział w końcu.
"Gdzie?"
"Z daleka od ciebie." podniósł głowę, by napotkać moje spojrzenie, czekając, aż rzucę mu wyzwanie.
"Jak mogłeś-"
"Tracisz rozum, Jung."
"Nie masz prawa jej mi odebrać."
"W tym stanie narazisz ją na większe niebezpieczeństwo."
"Ona jest moja!"
Moje płuca dusiły mnie, kiedy to powiedziałem. Musiałem wziąć tuzin oddechów, aby napełnić klatkę piersiową powietrzem.
Wziął kolejny długi łyk.
"Czy to twoja kobieta?" zapytał w końcu "Czy jest twoją bronią?"
Czekał na moją odpowiedź, ale wiedziałem, że to podstęp.
"Ani jedno, ani drugie." odpowiedziałem "Nie pozwolisz na to."
Zaśmiał się i wstał "Masz rację. Nie zrobiłbym tego. Zarówno kobieta, jak i broń kosztują za dużo."
"Ale ona należy do mnie. Wszyscy moi ludzie."
"Ona nie jest mężczyzną. I tak jej nie traktujesz. Pozwalasz jej spać w swoim namiocie-"
"Aby ją chronić przed..."
"Nie zrobiłbyś tego dla żołnierza. Nigdy tego nie zrobiłeś, mężczyznie ani kobiecie."
Nie odpowiedziałem.
"Dajesz jej swoje porcje jedzenia." kontynuował "Trenujesz ją prywatnie. Najbardziej ją dyscyplinujesz. Albo ją kochasz... Albo kochasz to, co możesz z nią zrobić."
Nastąpiła długa przerwa. Tylko dlatego, że uderzenie pracodawcy w twarz miałoby zbyt wiele konsekwencji.
"Ona nie jest Yujin." powiedział beznamiętnie.
Zacisnęłam pięści ?Nie obrażaj mnie. Nigdy nie myślałem o niej w ten sposób."
"Tak..." przeciągnął słowo "Przypuszczam, że nie traktujesz jej jak siostry. I nie wierzę, że widzi cię jako brata. Widziałem, jak próbuje ci zaimponować. Zmusza się do złamania, szukając twojej aprobaty. Obserwuję każdy Twój ruch. Szukam Cię, gdy nie ma Cię w pobliżu. Ty też to zauważasz, prawda?"
Tak, zauważyłem. Za każdym razem, gdy rzucałem jej wyzwanie, zauważyłem determinację w jej oczach. Zauważyłem sposób, w jaki próbowała mi udowodnić, że jest chora. Zauważyłem, jak przygotowywała mi łóżko przed zapadnięciem nocy i jak opiekowała się chorymi mężczyznami w obozie obok Jimina. Zauważyłem, że w nocy blakną jej oczy, patrząc na gwiazdy i pytając, czy jest wystarczająco dobra.
Zauważyłem w niej wszystko.
"Nie możesz mi jej odebrać." powiedziałem ponownie.
Patrzył tylko na mnie "Mogę ją zwrócić, kiedy uznam, że będziesz gotów. Do tego czasu, jeśli zrobisz jeden krok poza obozem, uwolnię cię."
Odszedł. Wiedziałem, że miał na myśli swoje słowa, i nie mogłem powiedzieć nic więcej. Na razie.
Mógł ją ukryć w co najmniej sześciu miejscach, a ja nie mogłem łatwo dotrzeć do żadnego z nich. Nawet gdybym poszedł ją znaleźć, wyszłaby na długo przed moim przybyciem. Nigdy nie pozwoliłaby nikomu trzymać jej w niewoli. Za bardzo bała się słabości.
To było coś wspólnego.
"Jeśli to cię pocieszy... Nie powstrzymam cię..."
Ta noc wciąż była dla mnie tak żywa. Nawet tonąc w bólu i alkoholu, wciąż wszystko pamiętałem. Sposób, w jaki czuła się pod moimi palcami, kształt jej talii w moich dłoniach, zapach jej włosów... Kobieta, która bała się być kimś innym niż poważną dziewczyną, szukającs sposobu na złagodzenie bólu. Była całkowicie chętna oddać mi się w tej chwili.
I zrozumiałem... Zrozumiałem, dlaczego ją kochał.
Wyszedłem, patrząc na gwiazdy, zastanawiając się, czy ona też je teraz widzi.
"Wystarczy." powiedziałem do niej, wiedząc, że nigdy mnie nie usłyszy "Dla mnie zawsze byłaś wystarczająca."
_________________________________
CZYTASZ
The Rebellion (BTS Rap Line x Reader) Tłumaczenie PL
FanfictionHoseok: Dlatego nazywają mnie Mistrzem, kochanie. Teraz twoja kolej. Powiedz to. Yoongi: Jeśli tak bardzo chcesz mojej pomocy, musisz mi coś dać w zamian. Coś, czego nie mogę dostać nigdzie indziej ... Namjoon: Jeśli chcą cię zabrać z powrotem, musz...