Gdy dzwonek w końcu zadzwonił z ulgą opuściłam klasę. W końcu mogłam pójść do domu po całym dniu nauki. Wciąż jednak miałam zadania do odrobienia i test, do którego musiałam się nauczyć. Pracowałam jak najciężej, by mieć dobre wyniki. Po skończeniu tego roku szkolnego chciałam udać się do UA, jednej z najlepszych szkół bohaterskich w Japonii.
- Hej, Ujamaki-chan. - powiedziała do mnie moja najlepsza przyjaciółka, która właśnie do mnie podeszła - Przyjdziesz dzisiaj do mnie? Mogłybyśmy obejrzeć jakiś film.
- Przepraszam Yoshida-chan ale muszę się pouczyć do testu. - odpowiedziałam - Może innym razem.
- Ty tylko ciągle się uczysz i trenujesz. Wiem, że zależy ci na zostaniu bohaterem ale nie możesz się przemęczać.
- He, he. - zaśmiałam się nerwowo.
- No dobra. Idź już. Tylko mi nie zemdlej. Nie chcę cię później zabierać do szpitala. - dała za wygraną.
- Postaram się. To do jutra. - pożegnałam się.
Yoshida była taką dobrą przyjaciółką. Co ja bym bez niej zrobiła. Teraz jednak muszę trenować i uczyć się by przyjęli mnie do UA.
Gdzie moje maniery? Mówią na mnie Ujamaki Shoka. Mam 14 lat i chodzę do ostatniej klasy szkoły podstawowej. Mam czarne, proste włosy i oczy tego samego koloru. Koleguję się z większością osób, które znam. Inni opisują mnie jako miłą, śmiałą i pomocną. Lubię zawierać nowe znajomości. Czasami robię komuś żart i patrzę co dzieje się później. Raz dałam do picia mojemu koledze przesoloną wodę. Śmiesznie było patrzeć na jego reakcję. Trochę się wtedy wkurzył ale na szczęście udało mi się ujść z życiem.
W dzisiejszych czasach większość ludzi posiada jakieś moce. Moją jest Cień. Potrafię wytworzyć z niego broń lub przeteleportować się na niewielką odległość, o ile on się tam znajduje. W każdym razie tyle możliwości na razie odkryłam. Jeśli przekroczę moje granice dzieje się coś co może zdradzić mój sekret. Nie powiedziałam o nim nawet mojej najlepszej przyjaciółce. Tylko nieliczni go znają.
Mieszkam z tatą, a matki nigdy nie poznałam. Mój ojciec od zawsze unika tego tematu. Ciekawe kiedy w końcu mi opowie co się z nią stało.
Teraz jednak szłam do domu. Mijałam sklepy i budynki myśląc o tym jaki trening dzisiaj sobie zafunduję. Może bieg na kilka kilometrów albo rozciągnie? Mogłabym w sumie też popodnosić ciężarki. Strasznie ciężki wybór...
W pewnym momencie zauważyłam budkę z lodami. Nie było dzisiaj za chłodno. Poza tym na lody zawsze jest dobra pora. Podeszłam do lady i wybrałam smak kawy, mój ulubiony. Zapłaciłam i z powrotem ruszyłam w kierunku mojego miejsca zamieszkania.
Przez to, że za bardzo rozkoszowałam się moim lodem nie zauważyłam jak wpadam na jakąś osobę.
Dziękuję za przeczytanie prologu. Mam nadzieję, że się podobał.
CZYTASZ
Przypadkowe spotkanie (Bakugou x Oc)
FanfictionCo może zmienić przypadkowe spotkanie pewnej osoby? Z czym nowym można się zmierzyć? Odpowiedź znajdziecie w tej książce. Manga i anime nie należą do mnie.