Dziś zamiast treningu na polanie postanowiliśmy iść do domu Bakugou. Katsuki stwierdził, że musi zrobić mi test wiedzy, do którego koniecznie potrzebuje czegoś ze swojego domu. Właściwie to mógłby to "coś" przynieść na polanę ale jeśli to jego sposób na zaproszenie mnie do siebie, nie mogłam odmówić. Oczywiście nie obyło się bez głośnej wymiany zdań między panią Mitsuki, a jej synem. Chciała pokazać mi zdjęcia Katsukiego z dzieciństwa, do czego on sam próbował nie dopuścić za wszelką cenę. Jakoś udało mu się zaciągnąć mnie do jego pokoju gdzie zaczął robić mi test wiedzy korzystając z jakiejś jego książki.
Mieliśmy uczyć się przez kilka godzin, aż nie będę musiała wrócić do domu. Ale skończyło się na tym, że po ponad godzinie odłożył książkę i zamknął mnie w żelaznym uścisku, z którego za żadne skarby nie chciał mnie wypuścić. Do tego włączył jakiś film na jego laptopie, który oczywiście musiał być horrorem. Nie mogłam nawet rozkoszować się miękkością jego łóżka.
Po ponad godzinie grozy i strach w końcu pojawiły się napisy końcowe. Odetchnęłam z ulgą. Minęła ona jednak tak szybko jak się pojawiła. Spojrzałam na godzinę. Była 16:50, a na 17:00 miałam być w domu. Szybko wstałam z łóżka i wybiegłam z pokoju Katsukiego. Od razu skierowałam się do drzwi wyjściowych. Zatrzymałam się przy niech i zaczęłam ubierać buty.
- Oi! Gdzie się tak spieszysz? - usłyszałam zza pleców głos Bakugou.
- Do domu. Muszę być tam na 17:00. - odpowiedziałam szybko.
- W bluzce z krótkim rękawem? Chcesz się przeziębić? - zapytał - Jesteś głupia czy co?!
- Wiem, że się o mnie martwisz... - zaczęłam - Ale zdecydowanie wole przeziębienie od gniewu mojego taty.
Sięgnęłam po klamkę i już miałam za nią pociągnąć gdy zatrzymała mnie dłoń Katsukiego. Spojrzałam na niego zmieszana. On w ogóle się tym nie przejął i szybko ściągnął swoją bluzę, by potem założyć ja na mnie. Była koloru czarnego z białym, czaszko-podobnym kształtem na środku. Zauważyłam, że Bakugou ma wiele ubrań z takim motywem. W ramach podziękowania pocałowałam go w policzek. Od razu po tym wybiegłam z jego domu.
- Dziękuję! - krzyknęłam jeszcze wbiegając na ulicę.
Kolejna bluza Katsukiego do kolekcji.
Aizawa pov.
Siedziałem na kanapie w moim domu czekając na Shokę. Znowu gdzieś wyszła, nie mówiąc mi gdzie. Zawsze opuszczała dom o tej samej godzinie. Chciałem spytać ją dlaczego i co robi ale bałem się, że zburzę tym samym nasza relację. Nie chciałem tego. Cieszyłem się, że mam córkę, która uważa mnie za ojca. Chociaż ostatnio zastanawiałem się czy nie zmienić decyzji.
Dzisiaj Bakugou powiadomił mnie, że idzie odwiedzić sowich rodziców. Co dziwne miało go nie być akurat w tych godzinach, w których Shoka była poza domem. Normalnie uznałbym to za zwykły zbieg okoliczności gdyby nie to, że nie był to pierwszy raz. Jakiś czas temu grupa uczniów; Mina, Denki, Sero, Kirishima i Bakugou, spali poza szkołą. Moja córka poszła do nocować u swojej "przyjaciółki" tego samego dnia. U tej samej "przyjaciółki" zatrzymała się podczas burzy akurat w dzień, w którym uczniowie mogli zostać na noc poza UA. To tylko pojedyncze sytuację.
Wiedziałem, że Bakugou wychodzi na swój własny trening po szkole. Shoka po szkole również gdzieś wychodziła i niejednokrotnie przyjeżdżałem do, nie licząc Haru, pustego domu. Mówiąc wprost - połączyłem kropki. Myślę, że moja córka ukrywa przede mną coś ważnego. "Coś" w co mój uczeń, Bakugou Katsuki, jest niezaprzeczalnie wmieszany. W końcu jest w takim wieku... Muszę ją o to zapytać.

CZYTASZ
Przypadkowe spotkanie (Bakugou x Oc)
FanfictionCo może zmienić przypadkowe spotkanie pewnej osoby? Z czym nowym można się zmierzyć? Odpowiedź znajdziecie w tej książce. Manga i anime nie należą do mnie.