Levi on ci się podoba?

428 41 124
                                    

Po tym jak zjebałem sprawę, bo w końcu to ja go popchnąłem do tej wody to teraz mam robić za jego niańkę, dosłownie. Siedzie właśnie z Levim, który jest zawinięty ręcznikiem jak piskle na trybunach i patrzymy na basen w którym krasnal się mało nie utopił.

- Wiesz, przeprosił bym cię, ale to ty zacząłeś. Było się nie śmiać z moich kąpielówek - powiedziałem po dosyć długiej ciszy

- Wiesz, przeprosił bym cię, ale to ty założyłeś takie komiczne kąpielówki w paski.

- Normalne kąpielówki krasnalu

- Ale ty w nich wyglądasz jak debil i nie mów do mnie "krasnalu"

- Ja we wszystkim wyglądam zajebiście
K R A S N A L U -  o tak jeszcze to pięknie przeliterowałem

- We mnie też?

- Co.

- Levi! - naszą jakże piękną wymiane zdań przerwał ten debil Marco

- Co tam Marco? - zapytał kobaltooki

- Jak się czujesz sun? - zapytał ten debil

- Zajebiście bo ja przy nim jestem, a teraz spieprzaj na drugi koniec basenu tam szukać swojej połówki, bo ten tu jest zaklepany.

Marco popatrzył się na mnie jak na idiotkę i w sumie tak właśnie się czułem. Kurwa, dopiero po chwili doszło do mnie co powiedziałem.

- Znaczy ten...

- Levi on ci się podoba? - zapytał tak z dupy Marco

- Eren? - zapytał ze spokojem w głosie Levi

- Tak

- A co zazdrosny? - powiedział Levi i podszedł do Marco

- No wiesz taki chłopak jak ty zasługuje na kogoś lepszego niż ten tu przez którego się prawie utopiłeś - powiedział Marco stojąc jakiś metr przed Levim

- Na przykład na ciebie Marco? - zapytał Levi z kpiącym głosem

- Napewno jestem lepszym kandydatem niż ten tu Eren.

- Wypraszam sobie jestem o 10000 razy lepszy niż ty zjebie - jakiś jebany Anglik nie będzie mnie obrażać

Marco minął Levia i podszedł do mnie stając ze mną twarzą w twarz

- Udowodnij, że jesteś lepszy ode mnie i na niego zasługujesz - powiedział z pewnością siebie

- A proszę cię bardzo udowodnię ci to Marco.

Prowadziliśmy walkę na wzrok jakąś chwilę gdy w końcu odezwał się Levi.

- Em... Chłopaki wiecie ja n-

- Zamknij się! - krzyknąłem dalej patrząc na Marco, jego morda była tak wkurzająca

- Levi skarbie poczekaj chwilę - powiedział tym swoim słodkim głosem Marco

- Kurwa! Zamknijcie mordy obydwaj. Po pierwsze nie jestem żadnym skarbem, a po drugie, Eren co ty do chuja gadasz.

No tak w sumie racja, co do chuja gadam? Ale nic nie poradzę że Marco mnie irytuje.

- Odpuść sobie Eren nie masz u niego szans - powiedział Marco i się ochydnie uśmiechnął, ale ten gość mnie wkurwia... Nikt mi nie będzie mówił u kogo mam szanse, a u kogo nie.

Szybkim ruchem minąłem Marco, podszedłem do Levia i pchnąłem go na trybuny dzięki czemu siedział centralnie przede mną, nim cokolwiek zdążył powiedzieć pocałowałem go... Trwało to dosłownie chwilę bo po paru sekundach poczułem, że ktoś mnie ciągnie za rękę.

- Spierdalaj od niego! - krzyknął Marco trzymając moją rękę.

- Sam spierdalaj i puszczaj, bo jeszcze z nim nie skończyłem!

- Żebym ja zaraz z tobą nie skończył Eren do chuja, ogarnij się - wtrącił Levi

- Żebym ja zaraz w tobie nie skończył Levi, a teraz pozwól że muszę coś wyjaśnić sobie z tym tu. - powiedziałem i popatrzył na Marco morderczym wzrokiem

- Dobra Eren mam pomysł.  - powiedział Marco

- No ciekawe kurwa jaki

- Niech Levi spędzi cały dzień ze mną i z tobą i z którym z nas się będzie lepiej bawił to wygrywa.

Idiotyczne..... Chociaż w sumie to mogłoby się udać, zafunduje Leviemu takie wrażenia, że się chłop nie pozbiera. O tak, aż się uśmiechnąłem na tę myśl.

- Dobra, niech będzie. Który pierwszy? - zapytałem

- Ja

- Czemu kurwa ty?

- Dobra jak tak bardzo boisz się, że przegrasz to zagrajmy w papier kamień nożyce kto pierwszy spędzi z nim dzień.

- Dobra. - popatrzyłem mu morderczym wzrokiem w oczy.

- Raz, dwa, trzy

Kurwa, dałem nożyczki a ten debil dał kamień.

- No to pozamiatane, jutro siedzę z tobą Levi na wszystkich lekcjach, a po szkole zabieram cię na randkę marzeń - powiedział Marco z rozmażonymi oczami.

- A czy ja do chuja się na takie coś godziłem?! - krzyknął Levi który był już wyraźnie wkurwiony.

- No Levi już zapadło. - powiedział Marco

- Dobra, ale jak z żadnym z was nie będę chciał chodzić bo stwierdze że nie jesteście warci mojej uwagi to się odpierdolicie jasne?

- Tak jest! - krzyknęliśmy razem

Czyli oficjalnie wpakowałem się w walkę o chłopaka, którego powinienem nienawidzić, ale czy tak naprawdę jest? Po prostu nie potrafię sobie go wyobrazić z kimkolwiek, a szczególnie z Marco.
Tak, jedno jest pewne nie zamierzam przegrać z tym Anglikiem.

Do następnego 🔥♥️

Nowy współlokator [Riren/Ereri]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz