Czyli jednak jestem debilem.

673 49 133
                                    

Usłyszałem mój znienawidzony budzik. Wstałem i zobaczyłem że Levia już nie ma. Całe szczęście bo ostatnie na co mam ochotę to oglądanie go z rana. Wziąłem parę rzeczy, ubrałem się do szkoły i ruszyłem na lekcje.

Pierwsza lekcja to była chemia z panią Hangi. Uczyła ona również biologii ogólnie to była jedna z tych lepszych nauczycielek.

Usiadłem obok Armina w trzeciej ławce od okna i rozpakowałem zeszyt do wszystkiego i niczego.

- Jak tam z koniomordym? - zapytałem

- Jak mam być szczery to myślałem, że będzie gorzej. A u ciebie jak tam, kogo masz w pokoju?

- A takiego jednego, więcej go nie ma w pokoju niż jest pomijając fakt, że jest skończonym chujem.

- Eren nie może być aż tak źle ...

- Może Armin uwierz wolałbym być już z koniem.

- O kurde to rzeczywiście musisz go nienawidzić. - powiedział Armin i wtedy do klasy weszła nasza wychowawczyni.

- Dzień dobry kochani. Dzisiaj będzie luźna lekcja, ale na jutro już weźcie książki - powiedziała okularnica i rozłożyła na biurku książki.

Ciekawe gdzie jest Levi. Dziwne pierwsza lekcja, a go nie ma. Cholera wgl czemu mnie to obchodzi? Jeszcze lepiej dla mnie.

Lekcja mijała w sumie luźno. Minęła połowa którą przegadałem z Arminem, później stwierdziłem że z nudów pójdę do kibla.

- Proszę pani mogę iść do łazienki?- zapytałem i udałem się do drzwi, bo wiedziałem, że mi pozwoli.

- Eren poczekaj. Wiesz może co się dziejie z Levim?

- Nie mam pojęcia i nie obchodzi mnie to - powiedziałem i wyszedłem. Po jakiego grzyba się mnie o to pyta. Łączy nas tylko wspólny pokój i nienawiść do siebie.

Otworzyłem drzwi do łazienki i myślałem, że kurwa mi się przewidziało. Ten debil Ackerman zamiast pojawić się na lekcji palił pety na parapecie.

- No pięknie Ackerman - powiedziałem i oparłem się o parapet obok niego.

- Jakiś problem - zapytał i się zaciągnął

- Hangi się o ciebie pytała.

- W dupie mam czterooką i twoje towarzystwo więc jak przyszedłeś się odlać to droga wolna.

Nic nie odpowiedziałem, po prostu stałem. Mogę sobie stać gdzie mi się podoba, a jakiś niski debil nie będzie mi rozkazywał.

- Co Ereś, może ci pomóc? - zapytał kobaltooki i posłał mi ten jeden z jego krzywych uśmiechów.

- Wiesz co Ackerman to ja nie życzę sobie twojego towarzystwa więc opuszczę to miejsce ze względu na siebie, a nie na ciebie.

Powiedziałem i wyszedłem z kibla. Kurwa już mi podniósł ciśnienie debil jebany.

Reszta lekcji minęła w miarę szybko. Zbliżała się już ostatnia czyli moja "ulubiona" matematyka z Panem Smith. Gość ogólnie ma jakieś niedorobione brwi. Mówimy na niego "gruba brew" bo ma je prawie na całe czoło. Ogólnie jest chujem, a w tamtym roku ledwo przeszedłem. Gdyby nie Armin który podmienił sprawdziany pewnie bym kiblował.

Zadzwonił dzwonek. Udałem się do klasy i o dziwo nasza księżniczka Levi ruszyła swój tyłek i zjawiła się na lekcjach.

- Dzień dobry. - powiedział Smith i zaczął otwierać dziennik.

Dziwne było to, że nigdzie nie było Armina i siedziałem sam. Ciekawe gdzie on polazł.

- Eren - powiedział Smith i się na mnie popatrzył.

- Tak? - O chuj mu chodzi już tak na początku się do mnie przypierdala.

- Pamiętasz, o tym, że w tym roku masz zaliczać jeszcze funkcje mam nadzieję. Bo z tego co pamiętam poszedłem ci na rękę i obiecałeś, że się tego nauczysz. Więc proszę podejdź i napisz mi tu jedno zadanie.

O nie. Nienienienienienienie kurwa nie. Zapomniałem. Cholera naprawdę zapomniałem. Obiecałem mu to już na wystawianiu oceń bo nie zdążyłem tego poprawić i obiecałem, że od razu we wrześniu zdam póki mi się nie pomiesza z nowym materiałem. Kurwa.

Wstałem i podeszłem do tablicy. Wziąłem mazak i czekałem aż coś powie.

- Pisz. Dana jest funkcja (f(x)=\frac{x^2+2}{1-b}\). Oblicz współczynnik \(b\) jeżeli wiadomo, że \(f(2) = -3\).

Co kurwa? Że co kurwaaa?! Jak to po jakimś innym języku jest. Stałem pod tą tablica jak debil. Nawet nie wiedziałem co napisać.

- No wypisz dane - powiedział Smith.

Jakie kurwa dane?!?!

- Eee no ten... Ja ....

- Eren, co to jest funkcja? - zapytał już wyraźnie wkurzony.

- Funkcja to... Funkcja

- A Eren to Eren. Świetnie. Siadaj. Zaliczysz mi to w piątek, a dzisiaj jedynka.

Świetnie. Jedynka już na start z matmy. Nie zdam. Kurwa nie zdam.

- Kto by chciał to rozwiązać hm..? - zapytał Smith i spojrzał na dziennik wybierając kogoś. - Może Levi Ackerman?

- Jasne - powiedział kobaltooki i podszedł do tablicy.

Haha kurwa dobrze mu tak on też przejebie nie będę jedyny. Pewnie też nic nie rozu-

....

Czekaj on coś pisze...

- Dobrze Levi. Jesteś tym nowym uczniem prawda? - zapytał Smith

- Tak - powiedział odkładając pisak na biurko, bo widocznie skończył już zadanie, a raczej ciąg jakiś chińskich znaków które zapisał na tablicy.

- Z kim masz pokój?

- Z Erenem.

- O proszę Eren powinieneś brać przykład z Ackermana. - powiedział Smith i wtedy spojrzałem na Levia, a on się do mnie uśmiechnął znowu tym swoim pół uśmiechem.

Świetnie. Czyli jednak jestem debilem.

***

Po lekcjach wszedłem do pokoju który jak zawsze był pusty. W końcu trochę spokoju. Ciekawe w sumie gdzie jest Armin? W sumie napisze do niego.

Eren: Gdzie ty jesteś?

Armin: W domu. Stary nie uwierzysz, ale chciałem na przerwie pójść do sklepu i wywaliłem się na schodach skręcając kostkę XD.

Eren: Boże Armin ty to debil jesteś.

Armin: Nie będzie mnie do końca tygodnia.

Eren: Ja pierdole. Myślałem że mi z matmą pomożesz.

Armin: Musisz znaleźć kogoś innego na zastępstwo.

Eren: No dobra... Zdrowiej tam...

Kurwa

Świetnie co ja teraz zrobię... Wiem napisze na grupie klasowej.

DEBILE Z 3C

Eren: Kuma z was ktoś funkcje?

Mikasa: To było na początku drugiej liceum nie pamiętam już tego.

Koń: Ledwo pamiętam jak się nazywam a co dopiero jakieś funkcje.

Wyłączyłem telefon. Bez sensu. Kto normalny by pamiętał funkcje. Chociaż... Nie! Eren nie! On ci na pewno nie pomoże. Ale kurwa rodzice mnie zabiją jak nie zdam, a tylko on potrafi... Dobra chuj zapytam się to czy mi pomoże... Najwyżej kupię mu paczkę papierosów może szybciej zdechnie.

Tak zapytam się Ackermana czy będzie mnie uczył matmy!


Mam nadzieję, że się podobało.

Do następnego 🔥♥️






Nowy współlokator [Riren/Ereri]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz