Pov Levi
Kurwa moja głowa... Próbuje się przekręcić na drugi bok, ale czuję że coś mnie trzyma, albo raczej nie coś, a Eren od razu go rozpoznam.
- Eren, idioto puszczaj mnie! - dzieciak się szybko zrywa siadając na łóżku patrząc na mnie przestraszonym wzrokiem
- No nie patrz tak nie mnie tylko lepiej powiedz mi co tu się wyrabia. - co tu robi Eren? Czemu leży w moim łóżku? Czemu nie jestem w inter-
- Ja pierdole... - no tak Kenny
- Pamiętasz co się wczoraj stało? - pyta niepewnie, za bardzo niepewnie.
- Pamiętam że wyjebałem tego idiotę za drzwi później zrobiłem sobie parę drinków i pamiętam jak przyszedłeś, chyba opatrzyłeś mi głowę i poszliśmy spać.
- Od razu spać? - zaczyna bawić się palcami u swojej ręki.
- Nie poszliśmy od razu spać? Czy my coś...
- C-co nie! Znaczy tak! Znaczy kurwa tak i nie. Zn- łapie go za ramiona na co się cały spina
- To tak czy nie? Nie mam całego dnia
- Zaczęliśmy, ale do niczego nie doszło...
- Co zaczeliśmy?
- Kurwa bawić się lalkami - mówi ironicznie i mnie odpycha kierując się do drzwi
- Jadę na internat jak się ogarniesz to przyjedź. - i wychodzi.
Eeeeee o co mu chodzi?
Dobra nie ważne, odpalam komórkę i widzę chat Erena, o proszę pisałem z nim wczoraj ciekawe o czym.
Czytam to z coraz większym zażenowaniem do samego siebie i czemu mam wrażenie że wczoraj zrobiłem coś Erenowi. Kurwa może tak było... Ale wtedy by nie spał ze mną... To dlaczego wyszedł... A może to ja wariuje, a może to wszystko wina Erena ...- Jeager nienawidzę cię! - krzyczę na cały dom bo wiem że i tak go nie ma, a muszę rozładować napięcie
- Wczoraj nie wyglądało żebyś mnie nienawidził idioto! - słyszę jak krzyczy z dołu
No zajebsicie.
***
Pov Eren
Co on sobie myśli? Wczoraj o mało mnie nie zgwałcił... No dobra może sam tego chciałem, ale to nie ważne. To wszystko jego wina, mógł się nie upijać i niech sobie nie myśli że będę się do niego odzywał plus jeszcze to jego "Jeager nienawidzę cię" kurwa wiem jak mam na nazwisko.
Wchodzę do naszego pokoju z którego chętnie bym wyjebał Levia, ale coś czuję że dzisiaj się nie zjawi
- Ackerman nienawidzę cię! - krzyczę na cały internat, niech każdy wie jaki to idiota
W pewnym momencie drzwi się otwierają i staje w nich Armin
- Eren a tobie co?
- Ackerman to chuj
- Co ci zrobił?
- No właśnie w tym problem ze nic...
- Może z nim pogadaj?
- Nie ma szans! - mówię i krzyżuje ręce na torsie
- I tak skończycie w łóżku! - krzyczy i wychodzi
Co?!
Ta sytuacja nie ma sensu.
Armin, co ci ostatnio odwala?
To pewnie przez to że za dużo czasu spędza z koniomordym, Jean jebany, albo to Armin jest jebany, albo to ja powinienem być jebany przez Le-
CZYTASZ
Nowy współlokator [Riren/Ereri]
HumorCo się stanie gdy los połączy dwóch chłopaków którzy się nienawidzą?