Rozdział 39

249 22 10
                                    

- Przynajmniej to, że Onii-sama się spóźnia, się nie zmieniło.- Shiro mruknęła do siebie.

- To już chyba po prostu leży w jego naturze.- Sakura warknęła zirytowana.

Przez te lata samodzielnego treningu, wszyscy zapomnieli już jak bardzo Kakashi się spóźniał i jak bardzo było to irytujące. 

- Cóż skoro Tsunade-sama chce sprawdzić nasze postępy, to pewnie będziemy walczyć.- Shiro zaczęła czegoś szukać w swojej sakiewce na broń.- Proszę.- podała im po dwa kryształy.- Zawierają w sobie jutsu. W jednym jest medyczne, a w drugim prosty futon do odwrócenia uwagi. Powinno pomóc w nagłych wypadkach.

- Dzięki Shiro-chan!- Naruto krzyknął podekscytowany.

- Jeśli pozwolicie mi poznać swój styl walki to będę mogła przygotować dla was bardziej wyspecjalizowane kryształy.- Sakura uśmiechnęła się szeroko.

- Shiro-chan jesteś za miła dla tego okrutnego świata.- różowo włosa mocno przytuliła się do swojej przyjaciółki.

- Yaaaa... Nie chce przerywać wzruszającego momentu, ale już tutaj jestem.- wszyscy automatycznie odwrócili się do starszego Hatake, który stał dwa kroki od nich.

- Jesteś spóźniony!- Sakura i Naruto krzyknęli, a Shiro jedynie zaśmiała się pod nosem. 

Kakashi wytłumaczył im na czym będzie polegać ćwiczenie. Biało włosa nie mogła się nie uśmiechnąć, gdy jej starszy brat wyjął z kieszeni trzy dzwonki. Po jednym dla każdego. Czuła się podekscytowanie. Naprawdę przykładała się do treningu na Górze Myoboku i chciała pokazać wszystkim na co ją stać. 

Nie mogła też nie lekceważyć swojego brata, a już tym bardziej nie po tym jak odsłonił swojego Sharingana.

Cała trójka bez słowa zaczęła ze sobą współpracować. Shiro była naprawdę tylko lekko zaskoczona, gdy Naruto zaczął wprowadzać jakąś strategię do swojej walki. Poczuła również dziwną dumę w piersi, gdy Sakura rozwaliła jednym uderzeniem ziemię. Shiro starała się robić pułapki swoimi kryształami i przeszkadzać Kakashiemu. Musiał mieć bardziej podzielną uwagę, by unikać klonów Naruto, Sakury i kryształów, które Shiro wysyłała w jego stronę. 

I tak cała trójka próbowała zdobyć dzwonki cały wieczór, ale bez skutku. Gdy w końcu zapadł zmrok trójka postanowiła głębiej się naradzić.

- Dlaczego Kakashi-sensei nie ma żadnych słabych punktów?- Sakura jęknęła.

- To znaczy mamy punkt, żeby wygrać, ale musielibyśmy zmusić Onii-sama do wykorzystania Ninjutsu, a nie jest do tego chętny.- w końcu powinni już wiedzieć, że chakra Kakashiego dosyć szybko się kończy. 

- Hej, hej chyba znalazłem słaby punkt Kakashiego-senseia. Nie licząc Shiro-chan oczywiście.- biało włosa prychnęła na jego słowa, ale chętnie przysunęła się, żeby posłuchać jego planu.

Tak więc skończyli robiąc plan Naruto, który okazał się być wielkim sukcesem!

- Ale dałeś się podejść Onii-sama.- Shiro zaśmiała się i uderzyła swojego brata w ramię.

- Gdzie się podziała moja nieśmiała siostra?- Kakashi mruknął zażenowany.- Dobrze moja kochana drużyno widzimy się jutro rano przed biurem Hokage-sama. Teraz idźcie odpocząć.

- Mamy coś do jedzenia w domu Onii-sama?- Shiro spytała i chętnie chwyciła srebrno włosego za rękę.

- Myślałem o wzięciu czegoś na wynos.- dziewczyna chętnie kiwnęła głową.

- Zjadałbym Udon! Dawno nie jadłam czegoś, co nie jest robakami.- Shiro szybko pobiegła w kierunku miasta.

- Naprawdę miałaś ciężko na tej górze...- Kakashi tylko mruknął i ruszył za swoją kochaną siostrą.


Witam

Nie lubię pisać walk, więc jest to coś... Pomyślałam też, że może powinnam trochę przyśpieszyć z fabułą, ale szkoła bardzo dobrze wysysa moją energię...

Makoto

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Nov 01, 2021 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Dźwięk Dzwoneczka || NarutoWhere stories live. Discover now