Dzień ten zapowiadał się zupełnie normalnie. Shiro wstała, zrobiła śniadanie i udała się na miejsce zbiórki. Tam razem ze swoją drużyną czekała na Kakashiego, który jeszcze nie raczył się zjawić.
Potem wykonywanie prostych misji i tak powinien się jej dzień skończyć, ale zawsze ciekawie jest znaleźć jakiś ciekawy smaczek.
Naruto po misji zaprosił dziewczynę na ramen, a ta oczywiście się zgodziła. Shiro często wychodziła gdzieś z Naruto, gdyż uważała, że chłopak jest niezwykle interesujący. W jego towarzystwie nigdy się nie nudziła.
W czasie drogi natknęli się na trójkę młodszych od nich dzieci. Mieli oni jakiś respekt do Naruto, a nawet nosili takie same gogle jak blondyn kiedyś, co nie umknęło uwadze Shiro.
Dziewczyna jednak w pewnym momencie wyczuła trzy obce jej chakry. Wyglądały one zupełnie inaczej, niż te, które dotychczas czuła. Do tego jedna była wbrew pozorom bardzo podobna do tej blondyna. Po chwili białowłosa spostrzegła chłopaka, który był ubrany cały na czarno i dziewczynę z wachlarzem. Nie widziała jednak tej trzeciej osoby, ale była pewna, że w końcu się pojawi.
Nowo przybyli nie byli jakoś specjalnie miło do nich nastawieni, a do tego chłopak nie chciał puścić nie jakiego Konohamaru, który na niego wpadł. Shiro wolała jednak patrzeć na to wszystko z boku, przy okazji też patrzyła na Sasuke, który siedział sobie spokojnie na drzewie.
Oczywiście białowłosa nie popierała zachowań obcych ludzi i miałam ochotę sama mu coś zrobić, ale jej nieśmiałość o sobie przypomniała. Nie odezwała się też do trójki dzieci, bo mimo wszystko Shiro nie przepada za nowo poznanymi ludźmi.
W pewnym momencie pojawił czerwonowłosy chłopak, a agresor się uspokoił. Shiro zainteresowała się miętowookim, oraz miała dziwne przeczucie, że gdzieś już owego chłopaka widziała.
Trójka gości zwróciła dopiero na nią uwagę, gdy wychyliła się lekko zza Naruto i przy tym ruchu rozbrzmiał dźwięk dzwoneczka.- Shiro-chan co się tak skradasz?- spytał Naruto, a twarz białowłosej pokrył lekki rumieniec.
- Dobrze wiesz, że jestem nieśmiała.- powiedziała Shiro i chwyciła rękaw bluzy chłopaka.
Potem fioletowooka wlepiła swój wzrok w czerwonowłosego chłopaka i przypatrywała się mu chwilę. Na jej twarzy zagościł ciepły uśmiech.
- Jak macie na nazywacie?- spytała, po chwili milczenia.- Ja jestem Hatake Shiro.
- Ja jestem Temari, to Kankuro, a to...- zaczęła dziewczyna.
- Gaara.- powiedział chłopak, którego głos był strasznie zimny.
Czas naglił trójkę shinobi z Suny, więc musieli się pożegnać i odeszli.
***
- Egzamin na Chunina?- spytała Sakura i popatrzyła na swojego mistrza.
- Tak odbywa się on jutro. Jeśli uda wam się go przejść, to będziecie w stanie wykonywać trudniejsze i bardziej wymagające misje. Jednak, żeby wziąć udział, to musi się na to zgodzić całą drużyna, a egzamin jest niebezpieczny, więc lepiej dobrze to przemyślcie.- Kakashi rozdał im po kartce, którą należało wypełnić.- A teraz rozejść się!- mężczyzna klasnął w dłonie.- Czas macie do jutra. Shiro wracamy do domu?- białowłosa kiwnęła głową i pomachała swojej drużynie na pożegnanie.
Szli przez chwilę w ciszy, a Shiro intensywnie wpatrywała się w kartkę. Głęboko rozmyślając. Nie była do końca pewna swoich umiejętności, a na takim egzaminie spotka pewnie samych silnych przeciwników.
Dziewczyna pokręciła lekko głową. Nie powinna tak myśleć, a skupić się na tym, że musi uwierzyć w siebie.
- Podjęłaś już decyzję Shiro?- spytał Kakashi, a młoda Hatake kiwnęła głową.
- Wezmę udział Onii-sama.
Witajcie
Ogólnie to miałam wczoraj napisać ten rozdział, ale byłam tak zarobiona, że nie dałam rady. Dlatego na niedzielny wieczorek serwuję wam tę lekturkę.
Pozdrawiam Makoto
YOU ARE READING
Dźwięk Dzwoneczka || Naruto
FanfictionHatake Kakashi wracając z misji, napotyka w lesie młodą nieprzytomną dziewczynę. Postanawia zabrać ją do wioski, gdzie po jej przebudzeniu okazuje się, że nic nie pamięta. Opieka nad nią zostaje powierzona Kakashiemu, jak również nadaje on jej nowe...