Białowłosa spojrzała na tarczę, która znajdowała się na przeciwko niej i chwyciła parę shurikenów, które idealnie trafiły w wycelowane przez nią miejsca. Dziewczyna uśmiechnęła się lekko i pomachała w kierunku swoje nauczyciela, dzięki czemu po polu treningowym rozniósł się dźwięk dzwonków.
Kakashi parę razy zapytał jej dlaczego je nosi i skąd je ma, ale dziewczyna nie potrafiła odpowiedzieć na to pytanie. Była to jedyna rzecz jaką ze sobą miała i nie chciała jej zdejmować, więc ludzie z wioski kojarzyli ją jako dziewczyna, której zawsze towarzyszy dźwięk dzwoneczków.
- Wystarczy na dziś Shiro!- powiedział Kakashi i zamknął swoją książkę.- Idzie ci coraz lepiej! Kontrolę chakry też szybko opanowałaś.- mężczyzna pogładził białe włosy dziewczynki.
- Dziękuję.
Hatake zauważył już na początku ich znajomości, że Shiro jest bardzo nieśmiała. Przy nowo poznanych ludziach mówiła tak cicho, że prawie nikt jej nie słyszał, ale z czasem powoli stawała się coraz bardziej śmiała.
Mężczyzna zauważył również, że dziewczyna ma dość duży talent. Jej pokłady chakry były naprawdę wysokie, ale miał jednak nie odparte wrażenie, że coś jest nie tak. Tylko nie wiedział co.- Shiro Hokage postanowił, że od jutra będziesz chodzić do Akademii.- powiedział szarowłosy, a jego młodsza siostra popatrzyła na niego zdezorientowana.
- Akademia?- pisnęła i w jej głowie pojawiły się wizję nieogarniętych dzieci w jej wieku.
Shiro nie była zbyt chętna do kontaktów z ludźmi. Problem w tym, że ludzie wręcz do niej gnali, a ona była zbyt nieśmiała by powiedzieć cokolwiek. Jej relacja z Kakashim na samym początku była trudna, a teraz chcą jej wysłać do miejsca, gdzie nie zna kompletnie nikogo.
- Onii-sama to...- Shiro chciała powiedzieć, że nie chce tam iść, a jej brat uciszył ją gestem ręki.
- Powinnaś powoli pokonywać swoją nieśmiałość, a Hokage-sama powiedział, że kontakt z rówieśnikami ci pomoże. I tak nie posiedzisz w Akademii długo, bo za niedługo kończy się rok.
- Nie będę do tyłu z nauką?- spytała i na jej twarzy wstąpiło zmartwienie.
- Spokojnie. Wszystkiego cię już nauczyłem. Jestem pewien, że sobie poradzisz.- Kakashi próbował pocieszyć tą niezwykle drobną osóbkę.
- O Shiro-chan jak tam trening?- gdy dziewczyna usłyszała swoje imię to automatycznie się odwróciła do kobiety ze sklepu z cukierkami.
- Wszystko w porządku proszę pani.
Szarowłosy zdążył zauważyć już według niego dziwny fenomen. Wszyscy byli zadziwiająco mili dla Shiro i ba wszyscy ją wręcz uwielbiali. Gdy na ulicy rozlegał się dźwięk dzwoneczków to od razu ludzie gnali w jego stronę. Mieszkańcy wręcz kochali Shiro i na każdym kroku obdarowywali ją prezentami. Fioletowooka miała dar, dzięki któremu ludzie nie mogli skrzywdzić tej małej i niewinnej kruszynki.
- Chyba nie będę musiała robić zakupów. Patrząc na to, co dostaliśmy!- Shiro uśmiechnęła się promiennie, a Kakashi uśmiechnął się lekko pod maską, oczywiście trzymając wszystkie podarunki, a ich było dość dużo.
- W takich sytuacjach twoja nieśmiałość ci nie przeszkadza.- mruknął starszy brat dziewczyny.
- To dlatego, że znam ludzi na tej ulicy. Moja nieśmiałość tyczy się bardziej tych nowo poznanych, ale przy wszystkich czuję się lekko skrępowana.- Shiro wrzuciła do ust jednego z cukierków, które dostała.- Jednak Onii-sama postaram się w Akademii.- uśmiechnęła się lekko w jego stronę i leniwie popatrzyła na zachodzące słońce.
- Wiem, że dasz sobie radę Shiro.
Witajcie
Jakoś tak strasznie miło mi się to pisała. Napisałam i dodałam, mam nadzieję, że jakoś to mi wyszło.
Pozdrawiam Makoto
![](https://img.wattpad.com/cover/178980222-288-k398249.jpg)
YOU ARE READING
Dźwięk Dzwoneczka || Naruto
FanfictionHatake Kakashi wracając z misji, napotyka w lesie młodą nieprzytomną dziewczynę. Postanawia zabrać ją do wioski, gdzie po jej przebudzeniu okazuje się, że nic nie pamięta. Opieka nad nią zostaje powierzona Kakashiemu, jak również nadaje on jej nowe...