Rozdział 6

724 48 5
                                    

Shiro ostrożnie upiła z łyżki trochę zupy, którą przygotowała. To właśnie ona była odpowiedzialna za posiłki i w miarę możliwości pomagała też sprzątać, ale często ganiała samego Kakashiego do roboty. Teraz jednak był wieczór, a szarowłosy siedział na kanapie zaczytany w jedną ze swoich książek.

- Shiro?- usłyszała nagle jego wołanie, więc ostrożnie zdjęła dość duży garnek z płonącego ognia i ruszyła do salonu.

- Coś się stało Onii-sama?- spytała i usiadła na fotelu na przeciwko niego.

- Chciałabym cię spytać o to, co powiedziałaś przedtem. Co znaczy marzenie, by być wolną?- oczy dziewczyny lekko się powiększyły. 

Wtedy mówiła bez myślenia nad tym jakoś mocno. Po prostu szybko skojarzyła fakty i powiedziała co myślała. Jednak jak teraz się nad tym skupiła to wydało się jej to dziwne. Jej marzenie by być wolną. Co prawda czuła się nieraz przytłoczona i z poczuciem, że nie powinna teraz się przejmować niczym, ale skąd się u niej brało takie uczucie?

- Sama do końca nie jestem pewna. Czasami czuję, że się duszę. W takich momentach chciałabym po prostu iść i robić to na co mam ochotę. Jednak mam wrażenie, jakby coś mocno trzymało mnie przy ziemi. Nie umiem tego do końca wytłumaczyć.- dziewczyna uśmiechnęła się niepewnie, a Hatake odłożył swoją książkę i spojrzał jej prosto w oczy.

- A jeśli te uczucia odnoszą się do życia jakie przedtem prowadziłaś? Może nie byłaś do końca wolna, ale teraz twoja sytuacja się zmieniła. Jednak pomimo utraty pamięci to po części pamiętasz jak to jest, nie móc robić to czego chcesz. Dlatego powiedziałaś, że bycie wolną to twoje marzenie. 

Shiro położyła rękę na swojej głowie i mocno zamknęła powieki. Od dawna próbowała przypomnieć sobie cokolwiek, ale zawsze kończyła z tym samym.

Z niczym.

Do tego jakoś specjalnie nie zależało jej na odzyskaniu wspomnień. Co prawda chciała je odzyskać, ale nie czuła potrzeby, by jakoś specjalnie ten proces przyśpieszyć. Gdzieś tam głęboko w sercu czuła, że nie są jej one teraz potrzebne.

- Właśnie Onii-sama na czym będzie polegał jutrzejszy test?- spytała Shiro.

- Dowiesz się tego jutro.- mężczyzna uśmiechnął się pod maską.- Kiedy kolacja?

- Możesz już siadać do stołu. Wszystko jest już gotowe.


***


Shiro wstała z samego rana i musiała przyznać, że tej nocy nie mogła porządnie wypocząć. Cały czas myślała nad tym jakie życie mogła wcześniej prowadzić. Była ciekawa, ale wiedziała, że nie powinna teraz uciekać.

Gdy skończyła wszystkie poranne czynności to udała się na miejsce zbiórki, gdzie byli już wszyscy, oprócz Kakashiego. Czuła lekki głód, ale nie aż tak wielki, by błagać kogoś o jedzenie. 

- Hej Shiro-chan, czy twój brat zawsze się spóźnia?- spytał Naruto, a ja dziewczyna zaśmiała się niezręcznie.

- Ma on to chyba już w nawyku. Sama do końca nie wiem, gdzie on się pałęta. Dzisiaj wyszedł przede mną, więc teoretycznie powinien być tutaj przede mną.- powiedziała białowłosa.

- Kup mu nowy zegarek na urodziny.- powiedziała Sakura.

Czas mijał dość szybko i za nim spostrzegli na niebie już świeciło słońce, a Kakashiego nadal nie było. Dlatego ucieszyli się, gdy go zobaczyli.

- Kakashi-sensei spóźniłeś się.- powiedziała Sakura, a ten odpowiedział jej bezsensowną wymówką, po czym zaczął tłumaczyć o czym będzie ich test, który miał zdecydować o ich karierze życia.

- A czy dzwoneczki, które ma Shiro nie będą nas dezorientować?- spytał Sasuke, a Kakashi uśmiechnął się pod maską.

- To tylko zwiększy odrobinę trudność.


Witajcie

W sumie to wam życzę takich trochę spóźnionych wesołych świąt. Ale no cóż, ważne, że jakieś te życzenia złożyłam. 

Pozdrawiam Makoto XD

Dźwięk Dzwoneczka || NarutoWhere stories live. Discover now