Rozdział 22

484 33 11
                                    

- Orochimaru-sama czy jesteś zainteresowany tą dziewczyną?- szarowłosy okularnik spojrzał uważnie na swojego mentora.

- Oczywiście, że jestem nią zainteresowany. Jednak nawet jeśli jestem to nie zamierzam z tym nic robić.- Kabuto zamrugał parę razy zaskoczony jego słowami.

- Ale dlaczego?

- Za pewnie sam już zauważyłeś, że roztacza wokół siebie dziwną aurę, która sprawia, że nie masz serca jej skrzywdzić. Jej umiejętność tworzenia kryształów również mnie ciekawi, ale jedyne co możemy teraz zrobić to obserwować ją z daleka.- Orochimaru popatrzył spokojnie na swojego ucznia.- Od teraz zbieraj o niej informacje i spróbuj się dowiedzieć jak naprawdę ma na imię. 

- Hatake Shiro nie jest jej prawdziwym imieniem?

- Oczywiście, że nie. Hatake Kakashi był jedynakiem, więc niemożliwe, żeby miał siostrę, która jest w jej wieku. Niektórzy mogą uważać, że po prostu nikt o niej wcześniej nie wspominał, ale ja dobrze wiem, że ten facet jest jedynakiem.- Kabuto kiwnął głową i opuścił pomieszczenie w którym przebywali. Orochimaru westchnął ciężko.- Przez tą dziewczynę odechciało mi się nawet niszczyć Konohe. 


***


Shiro kichnęła głośno, co zwróciło uwagę Gaary, który aktualnie siedział pod drzewem i przyglądał się jej treningowi.

- Źle się czujesz Shiro?- spytał, a ona potrząsnęła głową. 

- Może ktoś coś o mnie mówił? A ty Gaara na pewno nie chcesz ćwiczyć? Sasuke może nie wygląda, ale jest dosyć silny.- powiedziała i wróciła do nauki kontroli latających kryształów. 

- Jestem silny.- chłopak odpowiedział tylko to i wrócił do obserwowania dziewczyny. 

Gaara sam nie wiedział dlaczego tutaj przyszedł. Po prostu nogi same go poniosły, gdy pomyślał o białowłosej dziewczynie. Czuł się przy niej niewytłumaczalnie dobrze, a oprócz tego miał wrażenie, że wszystkie złe intencje go opuszczają, a sama ogoniasta bestia jest dziwnie spokojna, gdy jest przy niej. 

- Wystarczy na dzisiaj.- Shiro poprawiła swoje białe włosy i podeszła do siedzącego na ziemi chłopaka.- Chcesz iść coś razem zjeść Gaara?- czerwonowłosy kiwnął głową.- Ostatnio Naruto-kun pokazał mi świetne miejsce, gdzie sprzedają wyborny ramen.- dziewczyna uśmiechnęła się szeroko.

Razem udali się do Ichiraku Ramen, gdzie Teuchi przywitał ich z uśmiechem. Choć Gaara mało się odzywał i jego twarz nie wyrażała za dużo emocji, to przy Shiro nie czuł potrzeby zabijania, nawet jeśli jacyś ludzie źle o nim mówili. 

- Jutro też chcesz przyjść na mój trening Gaara?- chłopak potrząsnął głową.

- Jutro mam coś do zrobienia.- Shiro było lekko zawiedziona, bo już przyzwyczaiła się do obecności Gaary. 

- Cóż nic na to nie poradzimy. W takim razie do zobaczenia Gaara!- pomachała mu na pożegnanie i poszła w kierunku swojego domu. 

Minęło już sporo czasu i ostatni etap egzaminu na chunina zbliża się wielkimi krokami. Co prawda Shiro czuje się dosyć pewnie, bo naprawdę dużo ćwiczyła i już prawie do perfekcji opanowała swoje kryształy. Jej znajomość Jutsu również się poprawiła, a uczenie się ich wychodzi jej niezwykle łatwo, więc jej arsenał nie wygląda biednie.

- Wróciłam.- powiedziała, gdy weszła do swojego domu.

- Witaj w domu Shiro.- białowłosa popatrzyła zaskoczona na Kakashiego.

- Onii-sama czemu jesteś dzisiaj tak wcześnie? Nie trenowałeś z Sasuke?- Hatake uśmiechnął się pod maską.

- Akurat teraz Sasuke jest na końcowym etapie i sam musi to rozgryźć. W między czasie chciałem coś sprawdzić, więc jutro idziemy razem trenować.

- Co chcesz sprawdzić Onii-sama?

- Chcę zobaczyć, czy nie masz podpisanej umowy o przywołanie.


Witajcie

Taka nasza Shiro wlatuje dzisiaj. Chcę wam również życzyć wesołych i spokojnych Świąt Wielkanocnych. Pysznego jajeczka i wiele zdrowia!

Pozdrawiam Makoto

Dźwięk Dzwoneczka || NarutoWhere stories live. Discover now