Rozdział 31

302 31 2
                                    

Shiro wpatrywała się w Naruto, który z całych sił próbował utworzyć swojego Rasengana. Nie ważne ile razy dziewczyna powiedziała mu, żeby zrobił sobie przerwę to ten tylko machnął i ręką i dalej robił swoje. 

Uzumaki to naprawdę uparte stworzenia. 

- Aniołku widzę, że oglądanie Naruto przypadło ci do gustu.- Shiro poczuła jak lekko się rumieni, ale wolała nic nie odpowiadać Jiraiyi.- Tsunade-hime chce cię zobaczyć. Jakieś medyczne sprawy, dotyczące twojej choroby. Idź do gospody, gdzie się zatrzymaliśmy, ja zostanę, by doglądać tego nabuzowanego głupka.- Shiro kiwnęła głową i zaczęła iść w kierunku miasta.

Gdy dotarła do gospody to od razu skierowała się do pokoju, który wynajął Żabi Mędrzec. W środku czekała na nią Tsunade wraz ze swoją uczennicą Shizune. 

- Witaj Shiro-chan. Dziękuję za przybycie.- blondynka przywitała się miło.

- To ja przepraszam za kłopot Tsunade-sama.- Shiro skłoniła się lekko.

- Ah żaden to kłopot. Mimo wszystko jestem medykiem i to nie byle jakim, więc moim obowiązkiem jest cię zbadać, kiedy ci w Konosze nie mają pojęcia co ci dolega. A teraz siadaj.- białowłosa posłusznie usiadła na łóżku.- Słyszałam o twojej sytuacji od tego zboczeńca. Dlatego nie będę cię szczegółowo pytać od kiedy masz te bóle.- Tsunade zaczęła ją skanować medyczną chakrą.- Czy występują one regularnie?

- Chyba... To znaczy, gdy zapomnę wziąć lekarstw to wtedy ból wraca, ale gdy je wezmę to jest w porządku. Nie wiem, czy wysyłek fizyczny ma na to jakiś wpływ, ale jak dotąd w czasie walki nie poczułam tego bólu.- Shiro powiedziała zgodnie z prawdą, a kobieta kiwnęła głową i zaczęła robić swoje notatki.

- Dobrze postaram się to wszystko przenalizować i wtedy powiem ci moją diagnozę Shiro-chan. Możesz teraz iść kontynuować swój trening.


***


- I dowiedziałaś się czegoś?- Tsunade upiła łyk swojego sake.

- Tak.- powiedziała i westchnęła.- Jej ciało nie produkuje tego bólu. Nie jest tego powodem.- Jiraiya popatrzył na nią dziwnie.

- Co masz na myśli?

- Dokładnie to co powiedziałam. Z jakiegoś powodu jej ciało odczuwa ból, który nie należy do niej. Jej organizm jest zdrowy i nie w nim problemów, ale bóle występują, bo przyjmuje je z otoczenia. Sama do końca nie umiem tego wytłumaczyć. Pierwszy raz spotykam się z czymś takim.- wypiła kolejną czarkę.- Wolałabym ją mieć pod stałą obserwacją...

- Czyli wracasz z nami do Konohy?- Tsunade warknęła i mocno uderzyła swojego kolegę z drużyny w głowę.- Za co to było?!

- Hmp!- tylko to dostał w odpowiedzi.

- Myślisz, że może mieć to związek z tą tarczą Naturalnej Energii?- zapytał i znowu usiadł na krześle, bo z niego spadł. 

- Nie wiemy nadal, czy powstała ona sama, czy ktoś ją stworzył. Ta tarcza daje jej dużo korzyści, więc nie zdziwię się jeśli będzie miała jakieś efekty uboczne. Z drugiej strony będzie łatwiej nam tu prawić teorię jeśli ropuchy w końcu ją zbadają pod tym kątem. 

- Teraz jest napięty czas, a ona nie mogła sobie pozwolić na wycieczki, kiedy był egzamin. Myślę, że po tym jak przyjmiesz kapelusz to wyślę ją na górę....

- Niczego nie przyjmuje!- długowłosy znowu dostał po głowie i krzyknął z bólu.

A rozmowa nadal się ciągła...


Witam

Dzisiaj trochę było o stanie zdrowia Shiro! Chciałam też trochę przybliżyć wam chorobę, która nęka naszego ukochanego Aniołka!

Makoto~

Dźwięk Dzwoneczka || NarutoWhere stories live. Discover now