Rozdział 18

503 39 2
                                    

Kakashi wszedł do gabinetu Hokage i zamknął za sobą drzwi. 

- Kakashi dziękuję za przybycie.- powiedział staruszek i zapalił swoją fajkę.- Mam z tobą parę spraw do omówienie. Czy wypytywałeś Shiro o jej zdolność?

- Tak. Powiedziała mi, że odkryła to w trakcie egzaminu, kiedy życie Naruto było zagrożone. W czasie walki spróbowała tego użyć i sami widzieliśmy efekty.- Sarutobi westchnął ciężko i wygodniej usiadł w swoim fotelu.

- Byłem zaskoczony. Shiro skrystalizowała mięśnie w nogach tej dziewczyny i sprawiły, że kryształy boleśnie wbiły się w nią.- Hatake był lekko zaskoczony.- Lekarze, żeby usunąć kawałki kryształów musieli je wycinać ze skórą, a skrystalizowanych mięśni nie mogą ruszyć. 

- Jak to nie mogą ruszyć?- szarowłosy spytał zaintrygowany.

- Ten kryształ to diament. Najtwardszy kamień na świecie. Jeśli nawet jakoś udałoby się im go zniszczyć, to zrobiliby to samo z mięśniami. 

- Czyli ta dziewczyna już nie stanie na nogi.- zauważył Kakashi, a Hiruzen kiwnął głową.

- Prawdopodobnie Shiro mogłaby cofnąć ten efekt, ale nie wiem ile jeszcze mogę od niej wymagać.

- Hokage-sama, czy teraz łatwiej będzie ustalić pochodzenie Shiro?- Kakashi spytał, a Hiruzen wzruszył tylko ramionami. 

- W przeszłości istniał klan Kessho. Posługiwali się oni różnymi rodzajami kryształów. Jednak w dzisiejszych czasach bardzo trudno spotkać ich członków, ale nawet wśród nich bardzo rzadkie było spotkanie człowieka, który posługiwałby się diamentem. Po za tym prawdopodobieństwo, że Shiro należy do tego klanu jest niskie.- szarowłosy przekrzywił głowę nic nie rozumiejąc.

- Dlaczego tak sądzisz Hokage-sama?

- Członkowie klanu Kessho posiadali ziemię, jako naturę chakry, a sam widziałeś jak to jest z naszą Shiro.- Sarutobi zaśmiał się lekko.- Po za tym, żeby użyć kryształu trzeba było złożyć jakieś pieczęcie i ręce trzeba było mieć w odpowiednim ustawieniu. Jednak Shiro użyła tego bez żadnego ostrzeżenia.- wtedy Kakashi zrozumiał.

Hokage miał racje. Shiro przy używaniu tej techniki nie składała żadnych pieczęcie. Oczywiście można używać technik bez składania pieczęcie, ale najczęściej klanowe techniki tego wymagają. Klan Kessho tego wymagał. Dlatego to wykluczało Shiro jako członka tego klanu. 

- Zajmij się jej treningiem. Jeśli uda się jej to opanować do perfekcji, to będzie naprawdę silna. Jednak nie pozwól się jej przemęczyć. Będę się martwić, jeśli znowu trafi do szpitala.- Kakashi uśmiechnął się pod maską. 

- Oczywiście Hokage-sama.


***


Shiro stanęła na pustym polu treningowym i stworzyła niewielki kryształ, który unosił się w powietrzu. Kiedy porządnie wypoczęła zaczęła eksperymentować z nowo odkrytą zdolnością. Jej kryształy miały wiele zastosowań. 

Mogły się unosić w powietrzu, do tego nie zabierały przy tym chakry, co było tajemnicze, ale Shiro się nad tym nie zastanawiała. 

Do tego mogła również wytwarzać różne rodzaje diamentów. Nie do końca to rozumiała, ale mogła umieszczać w nich inne techniki, które po pęknięciu kryształu wydostawały się na wierzch. 

Co prawda potrzebowała trochę treningu, by to udoskonalić, ale uważała, że może się to stać naprawdę potężną bronią.

- Shiro tutaj jesteś.- białowłosa odwróciła się i zobaczyła swojego uśmiechniętego brata.

- Onii-sama jak tam wizyta u Hokage?- Shiro podeszła do niego bliżej. 

- Powiedział, żebym szkolił cię w posługiwaniu się twoją techniką. Co prawda sam nie wiem na ile mogę ci pomóc, ale jeśli potrzebowałabyś jakiejś porady, to zawsze ci pomogę.

- Dziękuję Onii-sama.


Witajcie

Ogólnie rzecz biorąc rozdział miał być w niedzielę, ale złapała mnie choroba. Dopiero dzisiaj miałam siłę coś napisać. Ale życzę wszystkim wesołych świąt, bo są za niedługo!

Pozdrawiam Makoto

Dźwięk Dzwoneczka || NarutoWhere stories live. Discover now