Rozdział 17

486 40 4
                                    

Shiro stanęła w pozycji bojowej na przeciwko swojej przeciwniczki. Wzięła głęboki wdech i wpatrywała się w dziewczynę przed nią. 

Była bardzo ostrożna, bo nie do końca wiedziała, jakie umiejętności ona posiada. Widziała, że tamta również była ostrożna.

Białowłosa chwyciła kunaia i zaczęła biec w kierunku dziewczyny, która łatwo zablokowała jej atak. Wykonała szybki ruch, by podciąć jej nogi, ale tamta go uniknęła. Zaczęły się wymieniać ciosami, które były albo sparowane lub unikane. Shiro całe swoje skupienie oddała walce. 

Jej przeciwnika również była dobrze wyszkolona, ale białowłosa zauważyła, że swoje ataki opierała głównie na niezwykle silnych kopniakach. Szybko więc doszła do wniosku, że najszybszym sposobem na pokonanie jej, jest unieruchomienie jej nóg. Do tego teraz Shiro zna idealny sposób, by to zrobić. 

Odskoczyła na wystarczającą odległość i wzięła głęboki wdech. Nie do końca umiała jeszcze kontrolować kryształu, ale postanowiła dać z siebie wszystko. Zamknęła swoje oczy, ale nadal kontrolowała gdzie znajduje się jej przeciwnik. Wyobraziła sobie, że niewielkie kryształy wrastają w jej nogi, sprawiając, że nie będzie mogła się poruszać. Shiro postanowiła również skrystalizować jej mięśnie, tak na wszelki wypadek.

Białowłosa uchyliła swoje powieki i podbiegła do dziewczyny, która teraz powinna czuć wielki ból. Szybkim ruchem kopnęła ją w klatkę piersiową, a ta poleciała na ścianę i padła zemdlona na ziemię. 

- Wygrywa Hatake Shiro.- powiedział sędzia, a wspomniana dziewczyna uśmiechnęła się lekko.

Ruszyła na taras, gdzie czekała na nią reszta drużyny. Kątem oka widziała jak lekarze zabierają jej przeciwniczkę, która nigdy nie będzie mogła już chodzić. Bynajmniej dopóki Shiro nie rozkruszy kryształu, który stworzyła.

- To było niesamowite Shiro-chan!- powiedział Naruto.- Użyłaś tych kryształów co w lesie, prawda? 

- Tak, ale nadal nie umiem ich perfekcyjnie kontrolować. Czekać mnie będzie naprawdę trudny trening.

- Gratulacje Shiro.- dziewczyna przerzuciła swój wzrok na swojego brata.

- Dziękuje Onii-sama.- na jej twarzy pojawił się uśmiech.

- Możemy porozmawiać na uboczu?- szarowłosy wskazał kciukiem, na bok.

- Oczywiście.- Shiro ruszyła za swoim starszym bratem.

Hatake zaprowadził ją kawałek dalej, gdzie nikt nie powinien ich słyszeć. 

- Ten atak, który zastosowałaś podczas eliminacji.- zaczął Kakashi.- Kiedy nauczyłaś się go używać?

- Kiedy byliśmy w Lesie Śmierci. Naruto został zjedzony przez olbrzymiego węża, a wtedy ja użyłam tego. Potem użyłam tego jeszcze raz w walce i przed chwilą. Czy nie powinnam tego używać?- dziewczyna spojrzała prosto w czarne oko swojego brata.

- Nie. Możesz tego używać, ale musisz nauczyć się to kontrolować. Do tego dzięki temu może uda nam się dowiedzieć z jakiego klanu pochodzisz.- na twarzy Shiro pojawił się uśmiech przepełniony nadzieją.

Może w końcu uda jej się dowiedzieć czegoś o swojej przeszłości. 

- Właśnie Onii-sama ja też chciałabym o czymś z tobą porozmawiać.- Shiro mocno ścisnęła swoje pięści.- Chciałabym powiedzieć moim przyjaciołom o mojej sytuacji.

- Co? Nie wiem, czy Hokage wyrazi na to zgodę. 

- Proszę Onii-sama. Ja czuję się naprawdę źle, gdy muszę ich okłamywać.- białowłosa czekała na odpowiedź od swojego brata.

- Cóż chyba nic nie mogę na to poradzić. To twoja decyzja.- Kakashi pogładził włosy dziewczyny.

- Dziękuję Onii-sama.- Shiro uśmiechnęła się promiennie.

- A teraz chodźmy zobaczyć resztę walki. W końcu nie wiadomo, kto będzie twoim przeciwnikiem.

- Dobrze!


Witajcie

Dawno mnie tu nie było. To wszystko wina szkoły, która wysysa ze mnie wszelkie siły życiowe. Postaram się teraz częściej coś dodawać, ale nic nie obiecuje.

Pozdrawiam Makoto

Dźwięk Dzwoneczka || NarutoWhere stories live. Discover now