Czarne szpilki uderzały o chodnik Londynu. Dziewczyna przechodziła od sklepu do sklepu szukając farb do ścian, koszyków do przyborów oraz kuchennych akcesoriów.
Postanowiła wejść do dużego sklepu z artykułami budowlanymi. Po kilku minutach w jej wózku była biała, czarna, szara i czerwona farba. Do tego kupiła kilka pędzli, taśmy, kilka ładnych misek, filiżanek, talerzy i zestaw sztućców. Na koniec postawiła na detale dekoracyjne do mieszkania. Lampeczki, wazony i doniczki na kwiaty oraz świece zapachowe.
Przy kasie trafiła na uprzejmego pracownika sklepu, który poinformował ją o tym, że zakupy może dostarczyć do jej mieszkania kurier, który rozwozi codziennie zamówienia i pracuje wtedy, gdy sklep jest otwarty. Jako że sklep był do 20, brunetka uznała, że to najlepszy sposób na transport przedmiotów. Po zapłaceniu i podpisaniu kilku faktur poszła do drogerii. Miała godzinę na zakupy i dotarcie do domu, gdyż kurier miał być u niej około 19:30.
Wypełniła koszyk żelami pod prysznic, szamponami, odżywkami do włosów, maseczkami i różnymi kosmetykami do twarzy oraz podstawowymi przyborami do łazienki takimi jak szczoteczka do zębów czy też gąbki do mycia. Dokupiła jeszcze środki czystości i wróciła do mieszkania.
Przejrzała całe mieszkanie w poszukiwaniu ukrytych kamer. Kupiła mieszkanie z pełnym umeblowaniem z dobrą lokalizacją i w dodatku znalazła je 2 godziny po przyjeździe do Londynu. Doskonale wiedziała, że za tą sprawą stał Mycroft. Dlatego też postanowiła sprawdzić czy nie miał w tym jakiegoś celu. Tak jak się spodziewała, w kuchni znalazła podsłuch, a w salonie oprócz tego samego urządzenia co w kuchni ukrytą kamerę. Uśmiechnęła się do niej sztucznie i powiedziała jedynie :
- To nie było sprytne panie Holmes. Czuję, że się nie polubimy. - i od razu ją zdeptała i wyrzuciła na ulicę przez okno razem z resztą ukrytych urządzeń.
Po odebraniu zamówionych rzeczy zabrała się za malowanie. Na podłodze leżały stare gazety. Meble były owinięte przezroczystą folią, a listwy i przedmioty przy ścianach były zabezpieczone taśmą. Salon pomalowała na szaro oprócz jednej ściany, która była czerwona i stała przed nią kanapa.
W trakcie malowania do mieszkania dotarły zamówione wcześniej przedmioty.
Sypialnia była pomalowana cała na czarno łącznie z sufitem, a pokój gdzie będzie pracowała był cały biały. Po 3 nad ranem, ze zmęczenia zasnęła na fotelu podczas odpoczynku wśród swoich przemyśleń.
Dziewczyna obudziła się koło 6 z burczącym brzuchem oraz bólem karku. Rozmasowała bolące miejsce i ruszyła zrobić sobie śniadanie. Postanowiła zrobić placki bananowe z płatkami owsianymi. Po zjedzonym posiłku odświeżyła się, przebrała i od razu wzięła się za przemeblowanie. W salonie stała kanapa naprzeciwko niej pod drugą ścianą stały trzy, niziutkie komody, a na środkowej z nich stał spory telewizor.
W sypialni pod sufitem powiesiła śliczne światełka. Na środku stało dwuosobowe łózko z czerwoną pościelą, a po obu stronach łóżka stały szafki nocne z lamkami.
Ostatni pokój odróżniał się od poprzednich jeszcze bardziej. Białe ściany i jasne panele przyprawiały o dreszcze na plecach. Pokój, o ile da się go tak nazwać , przypominał wyglądem jakąś cele ze szpitala psychiatrycznego. W środku była jedna duża szafa przy ścianie, w której były drzwi do pomieszczenia. Również biała. Na środku pokoju stał biały wygodny fotel oraz małe krzesełko naprzeciwko niego. Pomieszczenie w żadnym miejscu nie wyglądało jak biuro czy gabinet, a to właśnie z tego pomieszczenia Molly była najbardziej zadowolona.
***
-
Szybko postanowiłaś się pojawić w pracy. - na widok kobiety w Scotland Yardzie pani sierżant od razu rzuciła uszczypliwy tekst. - Mycroft informował, że przyjdziesz, ale myśleliśmy, że zrobisz to rano a nie... - policjantka spojrzała na zegarek. - o 2 po południu.
CZYTASZ
Lustrzane Odbicie || Sherlock
FanfictionCo jeśli z innej części świata do Londynu przybędzie drugi Sherlock? Sherlock w wersji damskiej? Bitwa o śledztwa czy może wspólne przygody i zagadki?