Sherlock po otrzymaniu wiadomości od Jima poczuł, jak cały alkohol paruje z niego w ułamku sekundy. Wybiegł z sypialni do salonu gdzie spotkał Molly i Irene. Posłał im zdziwione spojrzenie i ruszył po schodach na górę. Zaczął uderzać w drzwi od pomieszczenia, ale nie otrzymywał żadnej odpowiedzi.
Dopiero po chwili drzwi otworzyła zapłakana brunetka, która miała podkrążone oczy, zaczerwienione policzki i suche usta. Patrzyła na niego z wielkim smutkiem i rozczarowaniem na twarzy. Detektyw odetchnął z ulgą, jednak w tym momencie przypomniał sobie sytuację sprzed kilku minut, kiedy to Vivien spotkała go w dość nietypowej sytuacji z Molly. Pamiętał wszystko jak przez mgłę. Gdy chciał zacząć głębszą rozmowę z dziewczyną, ta zamknęła drzwi przed nim bez słowa. Westchnął i wrócił na dół.
- Ty. – spojrzał na Irene groźnym spojrzeniem. – jesteś zwiastunem kłopotów i masz tu nie przychodzić, jeśli to nic ważnego. A ty. – spojrzał na Molly. – Też stąd idź. Twój chłopak na ciebie czeka. – syknął i wziął w dłoń skrzypce. Ułożył je starannie i zaczął na nich grać.
Ostatnia noc nie należała do najłatwiejszych dla Vivien. Ale nie tylko dla niej. Gdy zeszła na dół zobaczyła Sherlocka z podkrążonymi oczami. Przeszła bez słowa do kuchni i wstawiła wodę na kawę. Oparła się w zamyśleniu o blat stołu i patrzyła przed siebie. Jej spojrzenie wypełniała pustka, a jej twarz była ponura. Momentami mogłoby się nawet zdawać, że przebiegał przez nią cień złości lub smutku.
- Jesteś z nim w zmowie? – usłyszała jak przez mgłę i odwróciła twarz w kierunku Holmesa. Zmarszczyła przez chwilę brwi, jednak po chwili jej twarz wróciła do poprzedniego wyglądu. Zamrugała kilka razy i wróciła wzrokiem do ściany z naprzeciwka. Wydawać się mogło, że ściana była dla niej najciekawszym obiektem na ten moment.
- Teraz będziesz siedziała cicho i nie odzywała się do mnie przez to co wczoraj zobaczyłaś? – prychnął, a dziewczyna zamknęła na chwilę oczy przypominając sobie wydarzenia z poprzedniego wieczoru. Najwidoczniej nawet Sherlock miał zamiar uderzać swoimi docinkami w jej słabe punkty jakimi były uczucia. W szczególności te, którymi go darzyła. Po raz kolejny poczuła bolesne ukłucie w serce, jednak przemilczała jego uwagi i dalej wpatrywała się w jeden punkt. Była jakby nie obecna. Nie obecna do takiego stopnia, że piszczący czajnik nie wyciągnął jej z zamyślenia.
- Sherlock. – do kuchni weszła pani Hudson. – Mógłbyś wyłączyć ten czajnik. – rzuciła z pretensją i podeszła do urządzenia. Widząc kubek zasypany kawą, zalała go wodą i wyszła z pomieszczenia, mamrocząc coś pod nosem.
- Prawdopodobnie nie wrócę dziś na noc. – Vivien odezwała się po raz pierwszy. Jej głos był łagodny. Nie dało się w nim usłyszeć złości ani smutku. Był delikatny, a zarazem obojętny jak zawsze. Wzięła kubek z napojem, wlała do niego mleka, a następnie wsypała cukier. Usiadła w swoim fotelu i upiła łyk cieczy. Sherlock za to, obserwował jej każdy ruch.
- Wracając do twojego pytania. – zaczęła patrząc w gazetę. – Nie sądziłam, że moje dotychczasowe działania, spowodują, że uznasz mnie za kogoś, kto mógłby z nim współpracować. – przez jej twarz przeszedł smutek. Bolało ją to, że Sherlock pomimo jej poświęceń, wciąż patrzył na nią podejrzliwie. – Przyszedł, by zabrać mnie do siebie. Chciał, żebym zostawiła to wszystko i była przy nim. Twierdzi, że wtedy nie będę cierpiała. – spojrzała prosto w oczy bruneta, który nie do końca wiedział jak zareagować. Jego oczy wyrażały strach i złość jednocześnie. Jednak nie było to spowodowane obawą przed starciem z Jimem. Wszystko to tyczyło się o Vivien. Bał się, że brunetka może odejść. Dopiero teraz zdał sobie sprawę, że sam może doprowadzić do jej odejścia. Był zły, bo wiedział, że Jim jedynie czeka na jego kolejne błędy. Z każdym kolejnym błędem on oddala się od dziewczyny, a ta przybliża się do Jima. Zdawał sobie sprawę z tego, że sam może doprowadzić do tego, że ją straci. Z drugiej strony wciąż starał się sobie wmówić, że jest mu obojętna.
CZYTASZ
Lustrzane Odbicie || Sherlock
FanfictionCo jeśli z innej części świata do Londynu przybędzie drugi Sherlock? Sherlock w wersji damskiej? Bitwa o śledztwa czy może wspólne przygody i zagadki?