Gdy już się uszykowałem, zacząłem iść w stronę kawiarni. Z daleka mogłem zobaczyć czarnowłosego chłopaka, machającego do mnie. Odmachałem mu i szybko do niego pobiegłem.-- Hej Alex!- zawołałem i przytuliłem lekko przyjaciela.
-- No hej- zaśmiał się.- Powiedz mi, co tam u ciebie? Czy coś się zmieniło?
-- Wiesz, zaczynam kręcić coś z George'm- uśmiechnąłem się przypominając sobie te wszystkie chwilę spędzone z brunetem.
-- Czekaj, czekaj- zatrzymał się.- Z TYM GEORGE'M???
-- Tak!- zaśmiałem się.
-- Dobra, opowiadaj- machnął ręką i przyśpieszyliśmy tempo.
<><><>
Siedzieliśmy już w kawiarni.
Piliśmy herbatę, jedliśmy ciasteczka,
śmialiśmy się i rozmawialiśmy.
Tak jak robią to przyjaciele.-- Czy czegoś jeszcze państwu potrz- NIE.
Do naszego stolika, jak na złość musiała przyjść blondynka, która kiedyś wylała mi wodę na spodnie.
-- Clay! Już sobie nowego chłopaka znalazłeś? To nieźle! Nie wiedziałam, że zdradzasz tego swojego kochanego brunecika- fuknęła, a Quackity spojrzał na mnie ze zdziwieniem.
-- Po pierwsze, nigdy bym nie zdradził swojego kochanego brunecika. Po drugie, to jest tylko przyjaciel- wywróciłem oczami, a ona machnęła swoimi włosami po czym odeszła.
-- Co to miało być?- zapytał od razu chłopak siedzący naprzeciwko mnie i zaczął się dziwnie uśmiechać.
-- To była zadziwiająco irytująca dziewczyna, która gdy pewnego razu tu przyszedłem, „przez przypadek" wylała na mnie wodę- zaakcentowałem dwa słowa.
-- A co to niby za brunecik??- uniósł brwi, po czym je opuścił.
-- No byłem tu raz z George'm- poprawiłem się na krześle.
-- I CZEMU MI NIE POWIEDZIAŁEŚ, ŻE JESTEŚCIE RAZEM?- praktycznie wydarł się na cała kawiarnie.
Zaśmiałem się lekko uderzając go w ramię.
-- Nie jesteśmy- upewniłem, ale on nie odpuszczał.
-- To co ona sama sobie to wymyśliła?- prychnął.
-- No dobra. Siedziałem sobie z George'm przy stoliku, a ona w pewnym momencie podeszła do nas i zaczęła mi George'a podrywać, to skłamałem, że jesteśmy razem, by się od nas odwaliła.
Alex milczał przez chwilę, ale już po paru sekundach wybuchnął śmiechem.
-- Clayuś zazdrosny- ledwo wypowiedział przez śmiech i znowu dostał ode mnie w głowę.
-- Dobra, nie chcę być tu dłużej. Może zajdziemy do sklepu kupić coś do jedzenia i pójdziemy do mnie by sobie pograć??- zaproponowałem zmieniając temat.
Gdy Alex się uspokoił, to łaskawie mi odpowiedział.
-- Pewnie, to chodź- zgodził się i wstał z krzesła.
Ja także to zrobiłem i skierowaliśmy się do wyjścia.
-- A powiedz, czujesz coś do George'a?- zapytał najpoważniej jak potrafił, gdy byliśmy trochę dalej od kawiarni.
-- Szczerze?
-- Bardzo szczerze- spojrzał na mnie.
-- Tak- odpowiedziałem szybko.
CZYTASZ
Jakie ON skrywa tajemnice..?? || DNF
FanfictionClay to aktor, który w końcu dostał się do swojego wymarzonego teatru. Poznaje tam wiele innych aktorów oraz pracowników. Jego uwage przykuł jednak uzdolnowany plastyk, który robi i scenerię i dodatki do kostiumów. TAJEMNICZY plastyk. Chłopak próbuj...