~wspinaczka??~

1.9K 158 363
                                    


Drzwi szeroko się otworzyły i na pierwszy rzut oka można było zauważyć stół z paroma krzesłami, a tuż obok niego kuchnię.

-- Chcecie herbatę, czy coś innego?- zapytał brunet.

-- Herbatę- oznajmiła Drista siadając na jednym z krzeseł.

-- A ty, Clay?- spojrzał się na mnie.

-- Też poproszę- usiadłem obok dziewczyny i zacząłem stukać palcami o blat.

Muszę pomyśleć, kiedy i jak mam wyznać chłopakowi swoje uczucia. Wiele razy się nad tym zastanawiałem, jednak nigdy nie ustaliłem odpowiedniego momentu. I cały czas chodzi mi to po głowie, co powoli mnie męczy.. Naprawdę chciałbym wyznać mu miłość nie w jakiś normalny sposób. W końcu George zasługuje na coś więcej niż tylko słowa. Chciałbym, żeby zapamiętał to do końca swojego życia. Ale teraz mam mętlik.. w końcu chłopak lubi te zwykłe rzeczy i pewnie cieszyłby się przecież z każdego małego upominku, czy innych takich.

Ale czy cieszyłby się na wiadomość, że go kocham???
No właśnie..

-- Coś cię gryzie???- zapytał chłopak, o którym właśnie myślałem.

Położył przede mną herbatę, a drugą dał Driście.
Czyli jeszcze dzisiaj tego nie ustalę..

-- Nie- uśmiechnąłem się.

-- Nie oszukasz mnie. Wiesz o tym, prawda?

-- Wiem Georgie, wiem- odpowiedziałem i napiłem się herbaty.

Chłopak zmarszczył lekko brwi, po czym wyszedł z pomieszczenia kierując się w stronę drzwi wyjściowych.

-- Gdzie idziesz?!- zawołała Drista.

-- Otworzyć sklep- odwrócił się w naszą stronę i uśmiechnął.

Odstawiłem z powrotem herbatę na stół i pobiegłem za nim. Chłopak otworzył szeroko drzwi, i już po paru sekundach można było zauważyć ludzi, zbliżających się do jego sklepu.

-- Dzień dobry- uśmiechnąłem się widząc pierwszego klienta.

Lecz gdy zobaczyłem kto idzie za nim, od razu uśmiech zniknął mi z twarzy.

-- George! Nie wierzę, że wróciłeś!- tak, to był znowu on.

Czarnowłosy chłopak, który "lubił" George'a.

Brunet ewidentnie zauważył moją zazdrość i złość, przez co postanowił coś powiedzieć..

-- Zawdzięczam to wszystko im- wskazał na mnie i na podchodzącą do nas Dristę.- Bez nich po raz kolejny nie byłoby mnie tutaj.

Aż mi się oczy zaświeciły na jego słowa.

-- W takim razie dziękuję..??- czekał, bym podał mu swoje imię.

-- Clay.

-- Clay- powtórzył.- Dziękuję Clay i tobie, dziewczyno.

Już więcej nas nie zagadując, wszedł do środka i zaczął rozglądać się po sklepie. Po chwili przyszło jeszcze więcej klientów, a każdy z nich podchodził do George'a zaskoczony i szczęśliwy, że znowu tutaj jest. Widać, nie tylko ja się szczerze tak jak psychopata na jego widok. Ale jestem pewny, że to tylko mi pokazał co to znaczy być szczęśliwym.

-- Clay!- usłyszałem swoje imię, i od razu się rozejrzałem dookoła.

Przecież ja nie mam znajomych, to kto mógł mnie wołać?

-- To ja! Lisa! Pamiętasz mnie?- zapytała blondynka z niebieskimi oczami podchodząc do mnie.- Co ty tu robisz????

Lisa.
Lisa, Lisa, Lisa.
Nie przypominam sobie, żebym adoptował jakieś zwierzę z wścieklizną.

Jakie ON skrywa tajemnice..?? || DNFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz