Wyszliśmy z muzeum żegnając się z obsługą, a tuż po tym zaczepił nas niski chłopak.
Wyglądał na jakieś szesnaście lat.-- Nazywacie się Clay i George?- zapytał wyciągając telefon.
Wow, w końcu ktoś mnie zauważył.
-- Tak, coś się stało?- zapytałem.
-- Nie, to znaczy tak! Widziałem wasz występ i był niesamowity! Od zawsze interesowałem się teatrem i stwierdzam, że mam nowych idoli oraz nowe inspiracje- uśmiechnął się klikając po tym coś w telefonie.
-- Bardzo nam miło- uśmiechnął się brunet.
-- Mogę zrobić sobie z wami zdjęcie?- poprosił.
-- Pewnie!- zawołałem, po czym spojrzałem na George'a.
-- Nie ma sprawy- uśmiechnął się i stanął bliżej niego.
Zrobiliśmy sobie zdjęcię, po czym chłopak nam podziękował i udaliśmy się w stronę samochodu.
-- Jesteśmy sławni George- uśmiechnąłem się.- Właściwie to ty zawsze miałeś jakąś popularność. W końcu wszyscy cię znają!
-- Nie prawda- wywrócił oczami i się zaśmiał.
-- Już ja swoje wiem- uśmiechnąłem się i wsiadłem do samochodu.
Oczywiście na miejsce pasażera, bo George chciał mnie jeszcze gdzieś zabrać.
-- A nie możemy wrócić już do domu??- przeciągnąłem ostatnią samogłoskę.
-- Ale po co?
-- Po to, by oglądać razem jakieś filmy i zajadać się słodyczami bądź jakimś jedzeniem, które przygotujesz- spojrzałem na niego błagalnie.
-- Hmm- zamyślił się.- Jeśli przysięgniesz mi, że nie wyjdziesz z pokoju ani na chwilę, dobra?
-- A jak będę chciał siku?
-- To będziesz szczał w gacie- zaśmiał się.
-- George?!- zmarszczyłem brwi, nie wiedząc, czy napewno dobrze usłyszałem.- Od kiedy ty używasz takich słów?????
-- Ale o czym ty mówisz?? Przecież nic nie powiedziałem- uśmiechnął się i powoli zaczęliśmy jechać w stronę domu.
<><><>
-- To raczej nie jest droga do naszego domu- stwierdziłem wyglądając przez szyby.- Znów mnie gdzieś wywozisz??
-- Nieee- wywrócił oczami.- Zajedziemy jeszcze do sklepu, żeby kupić parę rzeczy.
-- Okej.
I w końcu dojechaliśmy. Weszliśmy do supermarketu i kupiliśmy potrzebne nam rzeczy.
Wróciliśmy do samochodu. Chłopak odpalił samochód, włączył swój telefon i zaczął stukać w niego swoimi palcami.
-- Z kim piszesz?- zapytałem ciekawy i nieco zazdrosny.
Dobra.
Strasznie zazdrosny, ale to już chyba wszyscy wiedzą.-- Musiałem napisać do twojej siostry. W końcu nie wiedziała, że tak długo może zająć nam oglądanie wschodu- wyjaśnił.
-- Myślałem, że ona jeszcze śpi- poprawiłem się na fotelu.
-- Najwidoczniej już nie- uśmiechnął się i przyśpieszył.
I po dwudziestu minutach byliśmy już w domu, gdzie Drista akurat stała przy drzwiach tak, jakby na nas czekała. A to dziwne.
CZYTASZ
Jakie ON skrywa tajemnice..?? || DNF
FanfictionClay to aktor, który w końcu dostał się do swojego wymarzonego teatru. Poznaje tam wiele innych aktorów oraz pracowników. Jego uwage przykuł jednak uzdolnowany plastyk, który robi i scenerię i dodatki do kostiumów. TAJEMNICZY plastyk. Chłopak próbuj...