Gdy dojechaliśmy, wysiedliśmy z samochodu, zostawiając wszystkie walizki Dristy w środku niego.-- To co teraz robimy?- zapytała blondynka.
-- Pakujemy się na wyjazd. Ty już właściwie nie musisz, ale możesz nam za to pomóc- odpowiedział brunet.
-- Na ile my tam jedziemy? Gdziekolwiek to jest..- dopytałem.
-- Na dwa tygodnie. Wydaję mi się, że tyle czasu nam wystarczy- uśmiechnął się i weszliśmy do wielkiego apartamentowca.
-- A skąd mam wiedzieć, jakie ciuchy mam spakować?- znów zapytałem.
To ważne.
Przecież nie będę w samej bieliźnie chodził. To znaczy mi to nie robi problemu, ale tej dwójce zapewne by robiło.-- To ci pomogę wybrać- oznajmił.
-- No i dobra. W takim razie chodźmy- uśmiechnąłem się i przepuściłem ich, żeby jako pierwsi weszli do windy.
-- Będziemy mieszkać w hotelu?- tym razem zapytała Drista.
-- Nie.
-- To gdzie???- zmarszczyła brwi.
-- Pod mostem- zaśmiałem się na te słowa.
<><><>
Gdy winda się zatrzymała, skierowaliśmy się do mojego mieszkania. George poszedł na chwilę do siebie, a po pięciu minutach wrócił z trzema walizkami.
-- Jak ty się tak szybko spakowałeś?!- zapytałem i aż wstałem z kanapy.
-- Zrobiłem to kilka dni temu- uśmiechnął się i podszedł do mnie.- A teraz chodź, twoja kolej się spakować.
Poklepał mnie po ramieniu i ruszył w stronę mojego pokoju. Zaczęliśmy szukać walizek, a w trakcie gdy to robiliśmy, Drista oglądała telewizję.
-- Jesteś może głodny?- zapytał po chwili George, przestając robić cokolwiek.
-- Nie, ale nie wiem jak z Dristą- także zaprzestałem robić jakiekolwiek czynności.
-- To poszukaj tych walizek, a ja idę się jej zapytać- wstał i otrzepał lekko koszulkę.
-- Nie znajdę ich sam!- zawołałem zrezygnowany.
Chłopak odwrócił się tak, żeby mógł mnie widzieć i się lekko uśmiechnął.
-- Znajdziesz- oznajmił i wyszedł z pokoju.
Wzruszyłem tylko ramionami i znowu zacząłem przeszukiwać wszystkie szafy i w końcu znałazłem to, co tak szukałem.
No tak, George znowu przewidział przyszłość.
Następnie otworzyłem kolejną szafę, w której trzymałem ubrania i powoli zacząłem opróżniać jej zawartość.
-- George! Gdzie ty jesteś?!- zawołałem, gdy chłopaka nie było już z jakieś 10 minut.
-- Robiłem Driście śniadanie- odpowiedział wchodząc do pokoju i od razu podszedł do mnie i zaczął spoglądać na ubrania znajdujące się na łóżku.
-- Pomożesz mi już?
-- Pewnie- uśmiechnął się i zaczął przebierać po kolei każde ubranie.
-- Po co mi będzie potrzebny strój kompielowy?- zapytałem widząc, jak chłopak pakuje go do walizki.
-- Zobaczysz.
-- Pojedziemy na basen????
-- Lepiej- upewnił i gdy skończył wszystko pakować, spojrzał na mnie.- Gotowe.
CZYTASZ
Jakie ON skrywa tajemnice..?? || DNF
FanficClay to aktor, który w końcu dostał się do swojego wymarzonego teatru. Poznaje tam wiele innych aktorów oraz pracowników. Jego uwage przykuł jednak uzdolnowany plastyk, który robi i scenerię i dodatki do kostiumów. TAJEMNICZY plastyk. Chłopak próbuj...