Wróciliśmy już do domu i aktualnie wszyscy siedzieli w swoich pokojach.
Jutro rano wyjeżdżamy, a dokładnie to o 4⁰⁰.
Leżałem właśnie na łóżku, a obok mnie siedział George i oglądał coś na telefonie.-- Właśnie!- zawołałem i wyciągnąłem z kieszeni prezent od George'a- Czekałem, by otworzyć go razem z Tobą.
Uśmiechnąłem się i przybliżyłem się do niego.
-- Myślisz, że co to będzie?- zapytał i zmarszczył lekko brwi.
-- Myślę, że napewno coś, co mi się spodoba- pocałowałem go i otworzyłem powoli pudełeczko.
W środku był delikatny w dotyku wisiorek z jakimiś kwiatami w szklanej zawieszce.
Wyglądało go przecudownie i od razu go założyłem.-- Dziękuję!!- zawołałem i przytuliłem mocno chłopaka.
On natomiast wziął do ręki zawieszkę i powiedział..
-- W środku niej jest płatek róży, który ukazuje symbol miłości oraz mała niezapominajka, żebyś nigdy o mnie nie zapomniał- spojrzał z powrotem na moje oczy- I są to nasze ulubione kwiaty, więc idealnie się złożyło.
NO NORMALNIE KOCHAM TEGO CHŁOPAKA NAPRAWDĘ
-- Matko George dziękuję!! To najlepszy prezent jaki kiedykolwiek mogłem dostać!! I nawet bez niego, ciągle bym o tobie pamiętał- znowu go przytuliłem, na co się zaśmiał.
Wiem, że to taki mały upominek, jednak dla mnie już ma wartość sentymentalną, a co dopiero za parę lat.
-- Cieszę się, że ci się podoba- uśmiechnął się.
-- Od Ciebie wszystko mi się będzie podobać- pocałowałem go.
W końcu sam chłopak mi się podoba.
-- Tak tak, a teraz chodźmy już spać- popchnął mnie na łóżko i położył się na mnie.
Moja dusza właśnie opuściła moje ciało.
-- George, masz zamiar tak spać?- zapytałem ledwo co to wymawiając, bo serce biło mi jak szalone.
Nawet jeśli jesteśmy w związku, to taka mała przestrzeń pomiędzy nami sprawia, że robi mi się gorąco i duszno..
-- Cicho bądź i sam już śpij- ziewnął, po czym zasnął.
I po parunastu minutach męczenia się ze własnym sercem i ja zasnąłem..
<><><>
-- WSTAWAJ!!!!- usłyszałem Sapnap'a, który skakał po moim łóżku.
-- Idioto co ty robisz?!- zaśmiałem się i rzuciłem w niego poduszką.
-- Jest 3¹⁰ wstawaj!-...
Ledwo co wstałem, a już dostałem poduszką w twarz.
-- Ty wiesz, że ja nie zapomniałem o tym życzeniu???- zmarszczył brwi, a ja wstałem i stanąłem obok łóżka.
-- A ja nie zapomniałem o tym, że nie chciałeś mi powiedzieć o twoich uczuciach do Karl'a chłopczyku- zmarszczyłem brwi, a on tylko głośno westchnął.
-- No ale Clay, ty wiesz, że poprostu- przerwałem mu.
-- Poprostu nie chciałeś się przyznać. Dlatego teraz ja nie powiem ci o moim życzeniu- uśmiechnąłem się- To już zawsze stanie się tajemnicą.
-- Pf!- rzucił na koniec a ja wyszedłem z pokoju, gdzie od razu ujrzałem bruneta odsłaniającego rolety na korytarzu.
-- Hej Dream- powiedział, nawet się nie odwracając.
CZYTASZ
Jakie ON skrywa tajemnice..?? || DNF
FanfictionClay to aktor, który w końcu dostał się do swojego wymarzonego teatru. Poznaje tam wiele innych aktorów oraz pracowników. Jego uwage przykuł jednak uzdolnowany plastyk, który robi i scenerię i dodatki do kostiumów. TAJEMNICZY plastyk. Chłopak próbuj...