Obudziłem się przez budzik George'a.
Otworzyłem oczy, a nad sobą zauważyłem uśmiechającego się bruneta.Dobra, oficjalnie oświadczam, że ten poranek był najlepszym porankiem jakiego mogłem mieć.
No wyobraźcie to sobie.
Wstajecie i widzicie najpiękniejszą osobę na świecie.. Marzenie, które właśnie mi się spełniło.-- Georgie!- zawołałem także się uśmiechając.
-- Wstawaj, trzeba jeszcze Dristę obudzić.
Chłopak zszedł z łóżka, a ja dopiero teraz zauważyłem, że chłopak nie jest już w piżamie.
To kiedy on niby wstał??-- Już się uszykowałeś?!- zapytałem skanując każdą część jego ubioru.
Skanowałem go tak wzrokiem codziennie..
-- Tak- wzruszył ramionami i zabrał mi kołdrę, tym samym zwalając ją na podłogę.
-- Ej!- zawołałem oburzony, gdy poczułem chłód.
-- Mówiłem, żebyś wstawał- zaśmiał się.
-- Okej, masz teraz przekichane chłopczyku- odpowiedziałem i szybko wstałem z łóżka.
Brunet zaczął uciekać i ganialiśmy się tak po całym pokoju jak małe dzieci. Byłem milimetr, od złapania go, ale jak zwykle mi nie wyszło.
-- Oh George!!!- zawołałem cały czas się śmiejąc.
-- Dream! Stop!- śmiał się wraz ze mną.
W końcu chłopak zatrzymał się ze zmęczenia, a ja korzystając z sytuacji popchnąłem go na łóżko i rzuciłem w niego kołdrą.
Aż mi się przypomniała sytuacja z pracowni bruneta.
Miłe wspomnienie:)-- Idiota!- śmiał się.
-- Debil!
Skoczyłem na łóżko tak, że brunet leżał pode mną. To wcale nie było zamierzone, wcale.
No co wy, nie zrobiłbym tego.Żartuje. Cholernie chciałem to zrobić.
-- I co? Trzeba było mi nie zabierać kołdry- powiedziałem pewny siebie, cały czas wpatrując się w jego oczy i trzymając dłonie na jego polikach.
-- Trzeba było wcześniej wstać- odpowiedział.
-- Tak, tak.
Dopiero teraz dotarło do mnie, że chłopak NAPRAWDĘ leży pode mną, a na dodatek nasze twarze są bardzo blisko siebie.
Przestaliśmy się odzywać i leżeliśmy tak w niekomfortowej ciszy, którą postanowiłem przerwać wspominając pewne słowa chłopaka.
-- Pamiętasz, jak mówiłeś mi, że mam ciekawą twarz?- zapytałem.
-- Tak?- zmarszczył lekko brwi.
Chciałem dłużej nas przytrzymać w takiej małej odległości.
-- Co o niej myślisz?
George nie wiedział przez chwilę co powiedzieć, lecz później uśmiechnął się i odpowiedział mi na pytanie.
-- Czy ty próbujesz właśnie mnie zmusić do powiedzenia ci komplementu???
-- A skądże!- przerwałem sobie na chwilę.- To jak? Co o niej myślisz?
-- Myślę, że powinniśmy zjeść śniadanie- uśmiechnął się i szybko wyrwał się z leżenia pode mną i wyszedł z pokoju.
-- Chodziło mi o twarz!- zawołałem na koniec.
Ten chłopak jest poprostu cudowny.
-- Ubierz się Clay- dodał jeszcze szybko wychylając się zza drzwi.
CZYTASZ
Jakie ON skrywa tajemnice..?? || DNF
ספרות חובביםClay to aktor, który w końcu dostał się do swojego wymarzonego teatru. Poznaje tam wiele innych aktorów oraz pracowników. Jego uwage przykuł jednak uzdolnowany plastyk, który robi i scenerię i dodatki do kostiumów. TAJEMNICZY plastyk. Chłopak próbuj...