Obudziłem się nie czując już ciepła, które przez ten cały czas mi towarzyszyło.
Otworzyłem oczy, a bruneta już przy mnie nie było.
Postanowiłem, że wstanę z kanapy i pójdę go odszukać. Niestety, uniemożliwił mi to ból głowy, który nasilał się z każdym moim ruchem.
Usiadłem z powrotem na kanapę i złapałem się za głowę.
Nie wiedziałem co się dzieje.
Patrzyłem przed siebie, aż zaczęły pojawiać mi się mroczki przed oczami.
Powoli zamazywał mi się ekran, ale w ostatniej chwili mogłem zauważyć posturę chłopaka stojącego przede mną. Chłopaka, którego już znałem.-- Clay! Słyszysz mnie?! Spójrz na mnie!!- wołał potrząsając moim ciałem.- Patrz na mnie słyszysz?! Patrz na mnie!!- lekko uniosłem wzrok na chłopaka, a po chwili ból się niesamowicie szybko zmniejszył.
Nie potrafiłem zrozumieć, co się właśnie stało.
-- Już dobrze, jestem tu- powiedział i uśmiechnął się do mnie.
-- Boli mnie głowa- odparłem.
-- Wiem. Pójdziemy dzisiaj do lekarza- usiadł obok mnie i co chwilę na mnie spoglądał.- Zmierzę ci temperaturę- dodał i wstał kierując się do kuchni.
Gdy wrócił, w ręce trzymał termometr. Podał mi go, a ja włożyłem go do buzi.
Po paru minutach mały przedmiot zapikał, więc go wyjąłem.
George zabrał to xe sobą i spojrzał na temperaturę jaką wykazywał.-- 37.2. Gorączka ci opadła, ale i tak masz leżeć pod tym kocem i się nigdzie nie ruszać- zmarszczył brwi i znowu skierował się do kuchni.
Przykryłem się bardziej kocem, a George przyniósł mi jakąś kolejną herbatę.
-- Wypij, a dobrze ci zrobi- usiadł obok mnie i patrzył czy aby napewno zostawię pusty kubek wybijając całą jego zawartość.
Wziąłem jednego łyka, drugiego, trzeciego, aż nagle zadzwonił dzwonek do drzwi.
NICK!
-- Pójdę otworzyć, zostań tu- oznajmił i poszedł otworzyć drzwi.
Salon był niedaleko od nich, więc na spokojnie mogłem usłyszeć ich rozmowę.
-- Nie jesteś Clay'em- zaczął Sapnap.
-- Wejdź- odpowiedział mu brunet.
Minutę później zauważyłem Sapnap'a idącego w moją stronę.
-- HEJ!!- uśmiechnąłem się i przytuliłem chłopaka.- Tak dawno się nie widzieliśmy!
-- Nick, chcesz coś do picia?- zapytał George wchodząc do salonu.
-- Opowiadałeś mu o mnie???- wyszeptał do mnie.
-- Nie, nie powiedziałem mu o tobie ani jednego słówka..
-- W takim razie skąd z- przerwałem mu.
-- On już tak ma. Spokojnie, jeszcze odkryję, co ukrywa- zaśmiałem się i kazałem mu usiąść obok mnie.
-- To chcesz coś?- zapytał jeszcze raz George przyglądając się tej całej sytuacji.
-- Herbaty poproszę- uśmiechnął się.
-- Jakiej?- dopytał.
-- Zrób mu tą, co mi robisz zawsze- wtrąciłem się.
Brunet tylko przytaknął i poszedł do kuchni zająć się robieniem naparu.
Ja za to zacząłem rozmawiać z siedzącym obok mnie Nick'iem.-- Co ty tu tak siedzisz? Chory jesteś?- zapytał.
-- Niestety- odpowiedziałem.
-- Ajjj, to słabo- zrobił sobie chwilę przerwy i znowu zaczął mówić.- Mam rozumieć, że to jest George i on ci pomaga? Opiekuje się tobą?
CZYTASZ
Jakie ON skrywa tajemnice..?? || DNF
FanficClay to aktor, który w końcu dostał się do swojego wymarzonego teatru. Poznaje tam wiele innych aktorów oraz pracowników. Jego uwage przykuł jednak uzdolnowany plastyk, który robi i scenerię i dodatki do kostiumów. TAJEMNICZY plastyk. Chłopak próbuj...