-- George muszę ci coś powiedzieć- zatrzymałem się puszczając dłoń chłopaka.-- A mógłbyś później???- spojrzał na mnie prosząco.
-- Nie George. To jest zbyt ważne, żeby z tym czekać- podszedłem bliżej niego.
-- W takim razie mów- uśmiechnął się, i gdy już miało być tak pięknie, chłopakowi zadzwonił telefon.
Super..
-- Tak?-...
Zaczął rozmawiać.
-- Dobra. Czyli o 19???- co jest o 19?- Okej, to pa.
Rozłączył się i schował telefon do kieszeni.
Spojrzał na mnie i kontynuował.-- Więc..?-...
-- Chodzi o to, że- zamyśliłem się.
Nie no błagam.
Niech ten stres ze mnie zejdzie!!
Dlaczego ludzie nie potrafią go kontrolować?!?!-- Nie ważne..- spuściłem głowę w dół, a chłopak z powrotem mi ją podniósł swoją dłonią.
-- Wszystko okej Dream. Możemy o tym porozmawiać, gdy będziesz gotowy. Wiesz, że ja Cię zrozumiem i nie masz czemu się stresować- uśmiechnął się.
-- Tylko, że to jest trudniejsze, niż ci się wydaje-...
-- Wszystko jest trudne. Dlatego musisz najpierw nad tym pomyśleć, i przygotować się do rozmowy o tym- złapał mnie za rękę i zaczął prowadzić.
-- A co jeśli ja już pomyślałem?-...
-- To jeszcze potrzebujesz motywacji, i pewności siebie-...
Dobra.
Postanowiłem.
Zrobię to dzisiaj wieczorem.
I nie ma odwrotu.Już i tak ciągle to przekładam..
-- Dziękuję- uśmiechnąłem się.
<><><>
Byliśmy już.. sam nie wiem gdzie.
Napewno daleko od domu.-- Długo jeszcze??- westchnąłem siadając, a nagle usłyszeliśmy jakby coś małego pode mną wybuchło.
-- Przecież już tu jesteśmy- zaśmiał się, a ja sprawdziłem czy na czymś nie usiadłem.
-- To grzyb!- zawołałem.
Jednak gdy spojrzałem jeszcze raz na tego grzyba, to był kompletnie nienaruszony.
Jak to jest możliwe, skoro na niego usiadłem?-- Jak to się- zacząłem mówić, odwracając się w stronę bruneta a ten stał nieco dalej ode mnie podziwiając wszystkie grzyby.
Skąd one się tu wzięły?! I dlaczego jest ich tu tak dużo?!
Przecież przed chwilą ich tu nie było!-- Znajdź mnie!- zawołał, po czym straciłem go z oczu.
-- George oszalałeś?!- zawołałem zdenerwowany- Wracaj tu!
Zacząłem się rozglądać na wszystkie strony, i zaglądać we wszystkie krzaki, które napotkałem na swej drodze.
Na początku było śmiesznie, lecz po jakiś siedmiu minutach już mi się znudziło, i czułem lekki niepokój.-- Nie żartuj sobie!- wołałem ciągle- Wyjdź, proszę!
Chłopaka nigdzie nie było, a ja powoli zapominałem gdzie jest droga do domu.
W końcu już o wszystkim zapomniałem i spanikowany zacząłem krzyczeć i płakać.-- George!!- ledwo co udało mi się to powiedzieć przez łzy.
-- Hej! Spokojnie- usłyszałem jego głos przed sobą, więc podniosłem głowę- Nie zostawie cię.
CZYTASZ
Jakie ON skrywa tajemnice..?? || DNF
ספרות חובביםClay to aktor, który w końcu dostał się do swojego wymarzonego teatru. Poznaje tam wiele innych aktorów oraz pracowników. Jego uwage przykuł jednak uzdolnowany plastyk, który robi i scenerię i dodatki do kostiumów. TAJEMNICZY plastyk. Chłopak próbuj...