- Jimin, proszę cię - Taehyung stał od kilku minut pod drzwiami przyjaciela i próbował przekonać go, by mu je otworzył.
Martwił się, bo nie miał pojęcia, co się dzieje. Park od kilku dni chodził przygnębiony, nie odpowiadał na żadne pytania, nie angażował się w rozmowy z kolegami z klasy, a wczoraj wrócił do domu z płaczem i od razu zamknął się w pokoju. Do szkoły dzisiaj nie poszedł, tłumacząc, że źle się czuje. Państwo Kim oczywiście załatwili mu zwolnienie, widzieli po nim, że źle wygląda i proponowali mu wizytę u lekarza, ale blondyn twierdził, że to nic takiego i niedługo mu przejdzie. Odkluczał pokój tylko wtedy, gdy rodzice Tae byli w domu, by nie nabierali podejrzeń i mogli w razie czego do niego zajrzeć. W końcu byli za niego teraz odpowiedzialni i również martwili się jego stanem.
Usłyszał dzwonek do drzwi i biegiem ruszył po schodach na dół. Wciągnął młodszego do środka i od razu wyjaśnił. Napisał mu tylko krótką wiadomość, że potrzebuje go w tej chwili u siebie, a Jungkook przyjechał, jak tylko odczytał.
- Mówiłem ci, że z Chimem jest ostatnio coś nie tak, nie? - Zaczął, gdy jeszcze stali pod schodami. Brunet tylko kiwnął głową, nie chcąc przerywać starszemu. - Czuję, że to moja wina, bo powiedziałem mu, jak wyciągnąć z Hoseoka prawdę o Yoongim i tym całym Destruction. I po rozmowie z nim, Jimin w ogóle się do nikogo nie odzywa, a wczoraj zamknął się w pokoju i z niego nie wychodzi.
- Masz jakiś plan?
- Jakbym miał, nie ściągałbym cię tu - westchnął, a Jeon zastanowił się chwilę. - Dobra, spróbuję, ale ty się nie mieszaj.
Tae przytaknął i pozwolił Kookiemu wejść na górę. W tym czasie młodszy wyciągnął telefon i zaczął coś pisać.
BunnyKookie: Hyung, pogadamy?
BunnyKookie: sami
BunnyKookie: bez Tae
Stał chwilę pod drzwiami, dopóki nie usłyszał dźwięku przekręcanego zamka. Drzwi się nawet nie uchyliły, więc Jungkook sam chwycił za klamkę i wszedł do środka. Kątem oka zobaczył, jak Park z powrotem pakuje się pod kołdrę, więc zamknął drzwi i przekręcił kluczyk w razie jakichś wścibskich gości. Usiadł na łóżku obok blondyna, który leżał plecami do niego. Położył dłoń na jego głowie i delikatnie przeczesał palcami poplątane kosmyki. Widać było, że nie wychodził dzisiaj z pokoju.
- Tae się bardzo martwi - zaczął młodszy. - Ja teraz też. Obaj wiemy, że to ma związek z Yoongim.
- Nic nie rozumiem, Kookie - wyszeptał Jimin tak, że tamten ledwo go zrozumiał. - Yoongi hyung przestał się do mnie odzywać, a do tego spotyka się z osobą, której podobno miał nienawidzić.
- Widziałeś to?
- Raz - odpowiedział po chwili ciszy. - Ale wczoraj... - podniósł się do pozycji siedzącej, a pierzyna zsunęła mu się na nogi. - Wczoraj spotkałem jego - z trudem przeszło mu to przez gardło, gdy pojedyncza łza zaczęła swoją wędrówkę po rumianych policzkach. Jeon nie myśląc wiele, przytulił starszego chłopaka i zaczął delikatnie gładzić go po plecach.
- Kogo spotkałeś? - Zapytał prawie szeptem, nie wypuszczając go z objęć.
- N-namjoona... tego OnlyDestruction - wydukał, starając się nie rozpłakać bardziej.
- To może od początku, co? - Brunet odsunął się na niewielką odległość, by odgarnąć jasne kosmyki i spojrzeć w ciemne, zaczerwienione oczy. - Podobno zaczęło się od rozmowy z tym Hoseokiem - w odpowiedzi dostał kiwnięcie głową i zaraz po tym Park przetarł swoje policzki i wziął głęboki oddech.
- Nie chcę mówić wszystkiego, bo to coś, czego nawet ja nie powinienem wiedzieć - westchnął smutno. Nie wiedział, czy żałował tego, że spytał Junga, bo teraz nawet nie miał pewności, czy była to prawda. - Hoseok powiedział, że Namjoon zrobił Yoongiemu okropną rzecz.
- To ta rzecz, o której nie chcesz mówić? - Zapytał, a starszy znów tylko kiwnął głową.
- Yoongi niby go za to nienawidzi i wcale bym się nie zdziwił, ale... wcześniej razem z Tae widzieliśmy, jak się spotkali pod szkołą i gdzieś razem poszli. Później Yoongi urwał ze mną kontakt i tak już kilka dni... A wczoraj rozmawiałem z Namjoonem... - nie dokończył, bo znów walczył ze łzami, które usilnie próbowały wydostać się na światło dzienne. Jungkook chwycił jego dłoń i posłał mu ciepły uśmiech, by dodać otuchy. - Nie wiedział, że jestem z Yoongim w związku, widocznie mu nie powiedział. Ale najgorsze jest to... że stwierdził, że jest z nim bardzo blisko... i że go kocha - teraz wszystkie emocje dały o sobie znać, płynąc strumieniami po ciepłych, zaróżowionych policzkach. Jimin zaniósł się płaczem, jak małe dziecko, wtulając się w młodszego i mocząc mu koszulkę. Brunet nie przejmował się tym, próbując uspokoić przyjaciela. Jedną ręką głaskał go po głowie, a drugą delikatnie gładził plecy.
- Hyung, spokojnie - zaczął cicho. - Przecież to nie musi niczego oznaczać. Facet mógł cię najzwyczajniej okłamać, byś zwątpił w Yoongiego. Próbowałeś z nim o tym porozmawiać?
- J-jak mam spojrzeć mu w twarz, po tym, czego się dowiedziałem? - Wychlipiał. - No i przecież się spotykają. A do mnie się nie odzywa. Dlaczego?
- Na pewno jest jakiś dobry powód, ale nie możesz przez to zamykać się w pokoju
- Wiem, ale...
- Jutro pójdziesz do szkoły i choćbyś miał się przy nim rozpłakać, wyjaśnicie sobie wszystko - powiedział stanowczo Jungkook.
- Kookie...
- To trudne, ale tak będzie lepiej. Zaczekaj na niego po lekcjach i wszystko sobie wyjaśnicie. Mówię ci.
- Masz rację, tylko nie wiem, czy dam radę - westchnął.
- Pewnie, że dasz, hyung - uśmiechnął się i jeszcze raz przytulił blondyna. - A teraz możemy wpuścić Tae, bo coś czuję, że nie ustoi długo na tym korytarzu? - Zaśmiał się, czym poprawił nieco humor starszego.
Gdy Jimin się zgodził, Kook podszedł do drzwi i zaraz po ich otworzeniu, do środka wleciał Kim. Rzucił się na przyjaciela i nie wiadomo czy się cieszył, czy był zły.
- Nie rób mi tak! - Krzyknął, tuląc do siebie Parka. - Myślisz, że ja tam na zewnątrz nie przeżywam i nie boję się, że coś sobie zrobisz?
- Nie przesadzaj, Tae - blondyn przewrócił rozbawiony oczami.
- Nie jestem ogrodnikiem, żeby przesadzać - oburzył się, czym jeszcze bardziej rozbawił pozostałą dwójkę.
- Dziękuję wam, chłopaki - powiedział w końcu Jimin, a przyjaciele przytulili go, by okazać mu jeszcze większe wsparcie.
CZYTASZ
Why are you like this? - yoonmin ✔️
FanfictionKiedy wydaje ci się, że zakochujesz się od pierwszego wejrzenia... - Dlaczego nie powiedziałeś mi od razu? Dlaczego mnie oszukiwałeś? Zrobiłem z siebie idiotę... - Nie, to ja bałem się, co o mnie pomyślisz, gdy się dowiesz. - Reputacja była dla cieb...