IV

512 27 9
                                    

- Chim, no napij się ze mną - Taehyung był już po kilku głębszych i wciąż nie miał dosyć. Mimo wszystko nadal dobrze się trzymał.

- Nadal nie rozumiem, czemu zawsze jakimś cudem sprzedają ci alkohol - westchnął blondyn.

- Urok osobisty - Kim puścił mu oczko, za chwilę przytulając się do bruneta obok. - Kotku, Chim nie chce pić.

- I słusznie - zaśmiał się Jeon, ciągnąc starszego za rękę. - Chodź tańczyć, zamiast pić - cała ich trójka wiedziała, że szatyn nie traci gruntu pod nogami nawet po alkoholu i świetnie sobie radzi na parkiecie.

Park obserwował ich z daleka. Sam już dzisiaj tańczył z kilkoma dziewczynami, którym widocznie trochę się spodobał, ale żadna go jakoś specjalnie nie interesowała. Niektóre były zbyt wulgarne. Wstał od stolika i udał się do łazienki. Zbliżała się północ, a to znaczyło, że pewnie jeszcze trochę tu pobędą. Nie wiedział, jak długo mieli zamiar tu siedzieć, ale nie chciał też psuć im zabawy, dlatego stwierdził, że nie będzie czekał na Yoongiego i sam wróci do domu, gdy mu się znudzi. Swoją drogą bruneta cały czas otaczały piękne dziewczyny, które wyciągały go na parkiet. Większości odmawiał, zwłaszcza bardziej natrętnym, tym samym wprawiając je w niemałą zazdrość, gdy w końcu dawał się przekonać innej. A Hoseok to już całkiem gdzieś znikał i nagle pojawiał się, nie wiadomo skąd, co rusz z inną kobietą. Czasem nawet widział, jak się z nimi całował, ale od razu odwracał wzrok. Miał już wychodzić z toalety, gdy drogę za drzwiami zastawiło mu dwóch trochę większych chłopaków. Chciał przeprosić i ich wyminąć, ale ci wepchnęli go z powrotem do środka, nieprzyjemnie się uśmiechając. Jimin już wiedział, jakie to typy i tylko przełknął niewidocznie ślinę, starając się zachować spokój i licząc, że jednak dadzą mu spokój.

- Zgubiłaś się, księżniczko? - Zapytał jeden z nich, niebezpiecznie przybliżając twarz do jego.

- Trochę, nie chcielibyście wskazać mi drogi? - Uśmiechnął się, ukrywając strach. Wiele razy słyszał i czytał o takich sytuacjach, ale choć bywał już na kilku imprezach, to nigdy mu się taka nie przytrafiła.

- A co będziemy z tego mieli? - Odezwał się drugi.

- Mały wpierdol, jeśli się od niego nie odsuniecie - w wejściu pojawił się Yoongi, który patrzył na nich z założonymi rękoma i zmęczonym wzrokiem, opierając się o futrynę.

- Ten mały jest z tobą? - Zdziwili się i od razu odeszli kawałek od blondyna.

- Ta, spadać - kiwnął głową w stronę drzwi, po czym zostali tylko we dwójkę. - Wybacz.

- Za co? Ocaliłeś mi tyłek - młodszy odetchnął z ulgą, podchodząc do bruneta.

- Możliwe, że dosłownie - westchnął, na co Park tylko się wzdrygnął, nie dopuszczając do siebie myśli, co by się stało, gdyby nie Min. - Jungkook, czy jak on tam miał, kazał cię przeprosić, że się nie pożegnali, ale nie mógł cię znaleźć, dlatego zacząłem cię szukać.

- Czyżby Tae w końcu zezgonował? - Zaśmiał się.

- Nie wyglądał źle. A ty? Chcesz już wracać? Czy nie masz jeszcze dość?

- Hyung, naprawdę nie musisz mnie odprowadzać. Idź się bawić, ja sobie poradzę.

- Szczerze, to nudzą mnie już te imprezy. Może jednak chcesz się zmyć?

- A Hoseok hyung? - Zapytał, rozglądając się.

- Z tego, co widziałem, to poszedł już za rączkę z jakąś laską. Do domu to on dzisiaj raczej nie wróci. Z resztą, jak zawsze - wyszli z budynku, którego ściany całe były oświetlone i ruszyli ciemną ulicą. - Nie znalazłeś żadnej fajnej? - Starszy szturchnął go delikatnie.

- W klubie? - Parsknął Jimin.

- Czyli też wolisz te porządne? - Uśmiechnął się, widząc, że chłopak jak na swój wiek, jest dosyć dojrzały.

- Eh, tak. Też? - Park popatrzył na niego zdziwiony.

- Ta, co ty o mnie myślałeś?

- Ah, nic, przepraszam - spuścił wzrok lekko zmieszany. - Po prostu zawsze słyszałem, jak dziewczyny do ciebie lgnęły, hyung, i po prostu... jakoś mi to nie pasuje.

- To, że ja im się podobam, nie znaczy, że one mi też - zmierzwił jasne włosy młodszego, zmuszając go do małego grymasu.

- Właściwie to niedawno widziałem naprawdę ładną dziewczynę - nie wiedzieć czemu, blondyn postanowił się mu zwierzyć. Miał wrażenie, że może mu zaufać. - Tobie pewnie też by się spodobała, hyung.

- Tak myślisz? Zagadałeś chociaż?

- N-nie, nie było czasu. W zasadzie to wpadliśmy na siebie na korytarzu. Ona widocznie bardzo się spieszyła i chyba ją zdenerwowałem. Najdziwniejsze jest to, że wyglądała na uczennicę naszej szkoły, ale nigdy wcześniej ani później jej nie widziałem.

O cholera.

- Hyung? - Chłopak pomachał mu przed oczami.

- Sorry, zamyśliłem się...

- Widzę - młodszy zaśmiał się cicho. - Może ją znasz? Miała czarne włosy sięgające lekko za ramiona i wyglądała na starszą ode mnie. Miała taki poważny i dojrzały wyraz twarzy. A może to przez to, że ją zirytowałem? - Zastanowił się.

- Nie, raczej jej nie widziałem - od razu zaprzeczył.

- A ja chciałbym ją jeszcze raz spotkać - rozmarzył się. - Jasne, że nie miałbym szans u kogoś takiego, ale chociaż na nią spojrzeć... A no tak! Prawie bym zapomniał. Mam nadzieję, że bierze udział w przedstawieniu we wtorek. Wtedy będę mógł na nią chwilę popatrzeć.

- Idziesz na nie?! - Starszy zareagował nieco zbyt energicznie, co wzbudziło cień podejrzeń u Jimina. - Znaczy... nie sądziłem, że coś takiego cię interesuje...

- Czasem fajnie się ogląda jakieś spektakle. Hyung, też na nim będziesz?

- Nie wiem, może.

Droga do domu Parka minęła im dosyć szybko przez ciągłą rozmowę. Wkrótce stanęli przy jasnych drzwiach małego domku.

- Dziękuję ci, hyung - uśmiechnął się. Dzisiejszego wieczoru zmienił nieco do niego nastawienie. Nie spodziewał się, że tak dobrze będzie mu się z nim rozmawiać i miło spędzi przy nim czas. Miał nawet wrażenie, że ich powrót do domu był ciekawszy niż cała ta impreza.

- Nie ma sprawy, mały - znów zmierzwił mu włosy i za chwilę młodszy zniknął w cieniu korytarza.

Yoongi gdy wrócił do domu, nie wiedział, co ze sobą zrobić. Wykąpać się, czy iść spać i zrobić to rano? Wybrał pierwszą opcję, próbując nie myśleć o rozmowie z Jiminem. Jednak gdy już odświeżony położył się do łóżka, nie mógł przestać się nad tym zastanawiać. Sam prawie zapomniał o tym, jak przebrany za dziewczynę wpadł na niego, a teraz się dowiaduje, że mu się spodobał? To było bardziej niż pokręcone. Cóż, nie mógł go za to winić. Lepiej, że wolał jego dziewczęcą wersję niż normalną, bo przeciwnie mógłby to być problem, ale mimo wszystko trochę go to dziwiło. Naprawdę aż tak przypominał dziewczynę?

Czy tylko mi i Jiminowi podoba się dziewczęca wersja Yoongiego? Jest słodziutki 😍

Why are you like this? - yoonmin ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz