$uga: za rok zabieram cię znowu na zakupy
Mochi: ?
$uga: za dwa lata też
$uga: i za trzy
$uga: mojej mamie bardzo spodobał się prezent
Mochi: naprawdę?
$uga: jeszcze nigdy nie widziałem, żeby była taka zadowolona
Mochi: to super ^^
$uga: mogę ci się jakoś odwdzięczyć?
Mochi: zabrałeś mnie już na lody
Mochi: poza tym to nic wielkiego
Mochi: cieszę się, że mogłem pomóc
$uga: jesteś wielki
Mochi: oo, to już nie mały?
$uga: mały ciałem, wielki duchem
- Z kim ty tak piszesz? - Przyjaciel rzucił się na plecy Jimina, gdy siedzieli na łóżku.
- Z Yoongim.
- Mamy jakąś pracę na łączone zajęcia? - Zapytał z przerażeniem, że o czymś zapomniał.
- Nie - blondyn zaśmiał się i odepchnął Taehyunga. Akurat do pokoju wszedł Jungkook z reklamówką przekąsek i słodyczy.
- Moglibyście nie obściskiwać się w moim domu, tylko pomóc mi z tym wszystkim? - Powiedział młodszy, w ogóle nie przejmując się, że jego chłopak przytula się z kimś innym. Całą trójką znali się od najmłodszych lat i zawsze byli dla siebie niemal jak bracia. Nie pamiętali nawet, jak to się stało, że Jeon z Tae zaczęli czuć do siebie coś więcej.
- Kochanie, to nie to, na co wygląda - szatyn zaczął wygłaszać teatralną mowę, a brunet nie zwracając na niego uwagi, postawił przyniesione rzeczy na stole obok dużej rozkładanej kanapy. Pochodził z bogatej rodziny, a jego pokój był chyba największy w całym domu. Dlatego już od dawna prócz dwuosobowego łóżka miał ten spory wypoczynek, by mieściła się na nim cała ich trójka, a często razem nocowali.
- Wstańcie z łaski swojej i chodźcie ze mną na dół po resztę.
- Kookie, mamy tu wystarczająco dużo - blondyn spojrzał na to, co ten przyniósł.
- Jeszcze szklanki, soki i popcorn - skwitował młodszy, ciągnąc przyjaciół do kuchni.
$uga: co właściwie robisz?
Jimin dopiero po kilku minutach odczytał wiadomość, bo tamta dwójka nie dawała mu spokoju.
Mochi: wybacz, hyung, muszę kończyć
Mochi: jestem z Tae u Kookiego
$uga: no tak
$uga: my będziemy się męczyć na próbnych egzaminach, a wy macie wolne
Mochi: wierzę, że sobie poradzisz ^^
$uga: nie mam wyjścia
$uga: bawcie się grzecznie, dzieci
Mochi: dobrze, mamo
$uga: co najwyżej "tatusiu"
Park przewrócił oczami na ostatnią wiadomość i odłożył telefon na stolik, bo zdążyli już wrócić z kuchni, niosąc pozostałe przekąski. Taehyung chyba tylko na to czekał, bo od razu zabrał jego komórkę i zaczął szukać chatu z Yoongim.
- Nie uczyli cię, że nie czyta się cudzych wiadomości? - Ledwo udało mu się odzyskać urządzenie, ale przez to, że się chwilę szarpali, szatyn nie dał rady dużo przeczytać. Jednak przeczytał akurat najgorszy możliwy fragment.
- "Tatusiu" - spojrzał na przyjaciela nieco zaniepokojony, ale zaraz się zaśmiał. - Który z was lubi takie rzeczy?
- To miał być żart, Tae! - Czuł, że zaczyna się robić czerwony. - Yoongi ma dziwne poczucie humoru, okej?
- Mów, co chcesz, ale ostatnio dużo czasu mu poświęcasz.
- Bez przesady. Czasem z nim piszę. To wszystko.
- Czemu się tłumaczysz, hyung? - Do rozmowy dołączył młodszy z tajemniczym uśmiechem.
- Bo od razu sobie dopowiadacie nie wiadomo co...
- Właściwie, jaki on jest? Widziałem go tylko raz na tej imprezie.
- Trochę gburowaty i tajemniczy, ale przez to bardziej... interesujący - Kim spojrzał na swojego chłopaka, chcąc wywołać w nim zazdrość. Nie udało się to jednak, bo brunet miał wyjątkowo silne nerwy i zbyt dobrze go znał. - Ale widocznie idzie się z nim dogadać, skoro nawet Chim się go nie wystraszył.
- Tak naprawdę jest bardzo miły i pomocny - wtrącił blondyn. - Jeśli nie udaje...
- A po co miałby to robić? - Zapytał Tae.
- Niektórzy ludzie lubią ranić i bawić się innymi. Może faktycznie powinieneś uważać, hyung.
- Ale powiedz szczerze. Podoba ci się, prawda?
- To, że mam dwójkę przyjaciół gejów, nie znaczy, że też nim jestem - pytaniom nie było końca, a on miał już dosyć. Nie chciał rozmawiać o Yoongim. Rzucał co prawda czasem jakimiś dwuznacznymi tekstami, ale Park nigdy nie myślał o nim, jak o ewentualnym obiekcie westchnień. Tak jak starszemu, nigdy nie podobał mu się żaden chłopak i wolał przy tym pozostać.
- Tak, chociaż ty żyj zdrowo, Jiminnie - zaśmiał się jego przyjaciel. - Suga w zasadzie też pewnie interesuje się tylko płcią przeciwną. To typowe dla takiego idola jak on.
Prawda?
Hi, żyję~
CZYTASZ
Why are you like this? - yoonmin ✔️
FanfictionKiedy wydaje ci się, że zakochujesz się od pierwszego wejrzenia... - Dlaczego nie powiedziałeś mi od razu? Dlaczego mnie oszukiwałeś? Zrobiłem z siebie idiotę... - Nie, to ja bałem się, co o mnie pomyślisz, gdy się dowiesz. - Reputacja była dla cieb...