X

442 23 5
                                    

$uga: za rok zabieram cię znowu na zakupy

Mochi: ?

$uga: za dwa lata też

$uga: i za trzy

$uga: mojej mamie bardzo spodobał się prezent

Mochi: naprawdę?

$uga: jeszcze nigdy nie widziałem, żeby była taka zadowolona

Mochi: to super ^^

$uga: mogę ci się jakoś odwdzięczyć?

Mochi: zabrałeś mnie już na lody

Mochi: poza tym to nic wielkiego

Mochi: cieszę się, że mogłem pomóc

$uga: jesteś wielki

Mochi: oo, to już nie mały?

$uga: mały ciałem, wielki duchem

- Z kim ty tak piszesz? - Przyjaciel rzucił się na plecy Jimina, gdy siedzieli na łóżku.

- Z Yoongim.

- Mamy jakąś pracę na łączone zajęcia? - Zapytał z przerażeniem, że o czymś zapomniał.

- Nie - blondyn zaśmiał się i odepchnął Taehyunga. Akurat do pokoju wszedł Jungkook z reklamówką przekąsek i słodyczy.

- Moglibyście nie obściskiwać się w moim domu, tylko pomóc mi z tym wszystkim? - Powiedział młodszy, w ogóle nie przejmując się, że jego chłopak przytula się z kimś innym. Całą trójką znali się od najmłodszych lat i zawsze byli dla siebie niemal jak bracia. Nie pamiętali nawet, jak to się stało, że Jeon z Tae zaczęli czuć do siebie coś więcej.

- Kochanie, to nie to, na co wygląda - szatyn zaczął wygłaszać teatralną mowę, a brunet nie zwracając na niego uwagi, postawił przyniesione rzeczy na stole obok dużej rozkładanej kanapy. Pochodził z bogatej rodziny, a jego pokój był chyba największy w całym domu. Dlatego już od dawna prócz dwuosobowego łóżka miał ten spory wypoczynek, by mieściła się na nim cała ich trójka, a często razem nocowali.

- Wstańcie z łaski swojej i chodźcie ze mną na dół po resztę.

- Kookie, mamy tu wystarczająco dużo - blondyn spojrzał na to, co ten przyniósł.

- Jeszcze szklanki, soki i popcorn - skwitował młodszy, ciągnąc przyjaciół do kuchni.

$uga: co właściwie robisz?

Jimin dopiero po kilku minutach odczytał wiadomość, bo tamta dwójka nie dawała mu spokoju.

Mochi: wybacz, hyung, muszę kończyć

Mochi: jestem z Tae u Kookiego

$uga: no tak

$uga: my będziemy się męczyć na próbnych egzaminach, a wy macie wolne

Mochi: wierzę, że sobie poradzisz ^^

$uga: nie mam wyjścia

$uga: bawcie się grzecznie, dzieci

Mochi: dobrze, mamo

$uga: co najwyżej "tatusiu"

Park przewrócił oczami na ostatnią wiadomość i odłożył telefon na stolik, bo zdążyli już wrócić z kuchni, niosąc pozostałe przekąski. Taehyung chyba tylko na to czekał, bo od razu zabrał jego komórkę i zaczął szukać chatu z Yoongim.

- Nie uczyli cię, że nie czyta się cudzych wiadomości? - Ledwo udało mu się odzyskać urządzenie, ale przez to, że się chwilę szarpali, szatyn nie dał rady dużo przeczytać. Jednak przeczytał akurat najgorszy możliwy fragment.

- "Tatusiu" - spojrzał na przyjaciela nieco zaniepokojony, ale zaraz się zaśmiał. - Który z was lubi takie rzeczy?

- To miał być żart, Tae! - Czuł, że zaczyna się robić czerwony. - Yoongi ma dziwne poczucie humoru, okej?

- Mów, co chcesz, ale ostatnio dużo czasu mu poświęcasz.

- Bez przesady. Czasem z nim piszę. To wszystko.

- Czemu się tłumaczysz, hyung? - Do rozmowy dołączył młodszy z tajemniczym uśmiechem.

- Bo od razu sobie dopowiadacie nie wiadomo co...

- Właściwie, jaki on jest? Widziałem go tylko raz na tej imprezie.

- Trochę gburowaty i tajemniczy, ale przez to bardziej... interesujący - Kim spojrzał na swojego chłopaka, chcąc wywołać w nim zazdrość. Nie udało się to jednak, bo brunet miał wyjątkowo silne nerwy i zbyt dobrze go znał. - Ale widocznie idzie się z nim dogadać, skoro nawet Chim się go nie wystraszył.

- Tak naprawdę jest bardzo miły i pomocny - wtrącił blondyn. - Jeśli nie udaje...

- A po co miałby to robić? - Zapytał Tae.

- Niektórzy ludzie lubią ranić i bawić się innymi. Może faktycznie powinieneś uważać, hyung.

- Ale powiedz szczerze. Podoba ci się, prawda?

- To, że mam dwójkę przyjaciół gejów, nie znaczy, że też nim jestem - pytaniom nie było końca, a on miał już dosyć. Nie chciał rozmawiać o Yoongim. Rzucał co prawda czasem jakimiś dwuznacznymi tekstami, ale Park nigdy nie myślał o nim, jak o ewentualnym obiekcie westchnień. Tak jak starszemu, nigdy nie podobał mu się żaden chłopak i wolał przy tym pozostać.

- Tak, chociaż ty żyj zdrowo, Jiminnie - zaśmiał się jego przyjaciel. - Suga w zasadzie też pewnie interesuje się tylko płcią przeciwną. To typowe dla takiego idola jak on.

Prawda?




Hi, żyję~

Why are you like this? - yoonmin ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz