XII

431 23 4
                                    

$uga: co porabiasz, mały?

Jimin westchnął, gdy przeczytał wiadomość. Zastanawiał się, czy starszy kiedyś przestanie tak go nazywać, czy prędzej on się do tego przyzwyczai.

Mochi: oglądam śmieszne filmiki ze zwierzakami

Mochi: tak, wiem, fascynujące

$uga: wciąż lepiej ode mnie

Mochi: ?

$uga: leżę z książką na twarzy, mając nadzieję, że coś mi to da

Mochi: czy to ten rodzaj nieśmiałej prośby? ^^

$uga: to znaczy?

Mochi: "nie radzę sobie i w sumie to nie chcę pomocy, ale pomożesz?" coś w tym stylu?

$uga: jestem aż tak przewidywalny?

Mochi: tylko troszeczkę

$uga: to... mogę wpaść?

Mochi: a nie chcesz, żebym ja przyszedł? bo właściwie i tak miałem się przejść

$uga: *adres*

Najwidoczniej Min miał w sobie coś z leniuszka, bo młodszy nawet nie musiał go przekonywać. Zadowolony pobiegł do łazienki, by poprawić włosy i dopiero po chwili przeglądania się w lustrze zdał sobie sprawę, że przecież idzie tylko do starszego kolegi i tylko w ramach nauki. A mimo to chęć wyglądania przy nim dobrze, wzięła górę. Założył nawet okrągły kolczyk na prawe ucho. Zazwyczaj ich nie nosił, bo miał wrażenie, że to trochę wulgarne, ale wciąż uważał, że ładnie w nich wygląda. No i może chciał się też trochę upodobnić do Yoongiego. On nie bał się ich nosić, chociaż zawsze miał tylko drobne błyszczące punkciki.

Droga do domu starszego była krótka. Rzeczywiście mieszkali blisko siebie. Przez chwilę zastanawiał się, czy dobrze trafił. Chłopak nigdy nie wspominał, że jest bogaty, ale budynek mówił sam za siebie. Może był trochę mniejszy od domu Jungkooka, ale wciąż wyglądał pięknie. Spojrzał jeszcze raz w telefon i na adres. Później na furtkę z tabliczką i znów w telefon.

- Tak, dobrze trafiłeś - duże drewniane drzwi uchyliły się, a zza nich wyjrzał Min. Zaraz na moment się schował, a z furtki wydobył się charakterystyczny dźwięk. Oczywiście była zabezpieczona. Dobrze, że Jimin nie próbował się z nią szarpać. Starszy miałby z niego niezły ubaw, skoro zauważył go już z domu. Młodszy nieśmiało pchnął bramkę i wszedł na posesję, a jasne brązowe drzwi otworzyły się szerzej. - Chcesz coś do picia? - Zapytał, przekręcając za nim zamek, gdy blondyn był już w środku.

- Nie, dziękuję - odparł, starając się aż tak nie rozglądać i zdejmując buty.

- To wezmę chociaż wodę - chłopak zniknął na chwilę w kuchni, zostawiając go na korytarzu.

Przez ten czas rozejrzał się nieco bardziej. Wnętrze było przyjemnie udekorowane. Ściany miały ciepłe kolory, a meble wydawały się być zrobione z prawdziwego drewna. Zajrzał też do salonu, który połączony był z kuchnią. Ogromna przestrzeń, ale zagospodarowana tak dobrze, że nie czuć było pustki ani przepychu. Mieszkanie było stylizowane w nieco starym stylu, ale bardzo elegancko. Szybko wrócił na korytarz, gdy usłyszał, kroki z kuchni. Yoongi zaprowadził go na piętro do swojego pokoju. Park od razu poczuł różnicę. Jakby nagle znalazł się w innym domu. Sypialnia nie była aż tak spora, jak ta Jeona. Nie wiedzieć czemu, cały czas starał się wszystko tutaj porównywać do jego mieszkania. U starszego ściany były szare, ale podchodzące pod biel, a jedna z nich kawowa. Pod tą też stało dwuosobowe łóżko przykryte brązowym kocem, szarą kołdrą i poduszkami. Jimin zawstydził się. Wiedział, że za bardzo się przygląda, w dodatku Min był już u niego i widział, jak w porównaniu do niego skromnie mieszka.

Why are you like this? - yoonmin ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz