23 kwietnia
16:23
$uga: Jimin-ah, czemu uciekłeś?
16:36
$uga: to prawda, co powiedział Taehyung?
$uga: możemy porozmawiać?
17:52
$uga: Jimin-ah, proszę...
24 kwietnia
12:54
$uga: w szkole też będziesz mnie unikał?
$uga: czemu po prostu nie porozmawiamy na spokojnie?
25 kwietnia
19:27
$uga: czemu taki jesteś?
$uga: przecież nic się nie stało
20:47
$uga: testujesz mnie, czy o co chodzi?
21:15
$uga: porozmawiaj ze mną...
$uga: no proszę
26 kwietnia
14:39
$uga: mogę do ciebie przyjść?
$uga: jak nie odpiszesz, uznam to za pozwolenie
14:47
Mochi: nie...
Mochi: jestem zajęty, hyung
$uga: nareszcie
$uga: tylko na chwilę
Mochi: nie ma mnie w domu
$uga: a o której będziesz?
Mochi: hyung, proszę... nie dzisiaj
$uga: dobrze...
$uga: dziękuję
$uga: że odpisałeś
*wyświetlono*
Jimin ze smutkiem wypisanym na twarzy zacisnął palce na trzymanym telefonie. Nie przeszło mu przez te kilka dni. Wciąż czuł się głupio i nie potrafił spojrzeć starszemu w twarz, chociaż wydawało się, że ten się martwił. Nie rozumiał, jak Tae mógł mu to zrobić. Przecież prosił go. Zawsze dotrzymywali swoich tajemnic, a teraz odwalił coś takiego. Z nim też mało rozmawiał, bo był zły. Do tego babcia znów źle się poczuła i tym razem zabrali ją do szpitala. Miał w głowie okropny mętlik. Siedział na szpitalnym korytarzu, czekając na wyniki badań. Bardzo się martwił. Za chwilę podeszła do niego kobieta, która zaraz go przytuliła.
- Hej, mamo - odwzajemnił uścisk, starając się nie płakać.
- Kochanie, tak dawno cię nie widziałam - uśmiechnęła się, odsuwając się kawałek. - Wiadomo, co z babcią?
- Odzyskała przytomność, ale wciąż czekam na coś więcej - westchnął. Cieszył się, że mama do nich przyjechała. Szkoda tylko, że w takich okolicznościach.
CZYTASZ
Why are you like this? - yoonmin ✔️
FanfictionKiedy wydaje ci się, że zakochujesz się od pierwszego wejrzenia... - Dlaczego nie powiedziałeś mi od razu? Dlaczego mnie oszukiwałeś? Zrobiłem z siebie idiotę... - Nie, to ja bałem się, co o mnie pomyślisz, gdy się dowiesz. - Reputacja była dla cieb...