1

108 2 0
                                    

Elisabeth's Pov

Dziś wstałam bardzo wcześnie bo o piątej. Próbowałam jeszcze zasnąć, ale to nic nie dało więc postanowiłam ubrać się i wyjść na dwór. Schodąc po schodach potknęłam się, ale na całe szczęście nikogo nie obudziłam. Babcia krzątała się już w kuchni.
-Cześć, babciu. Już nie śpisz? -Zapytałam pocierając powieki.

-Oh, Elisa! Szkoda marnować takiego dnia. O 6:30 budzę wszystkich.

-Ja pójdę na dwór, babciu.-Powiedziałam i szybko wyszłam na świeże powietrze.

Uwielbiam chodzić na spacery. Szczególnie gdy jest lato i jesień.

Poszłam nad jezioro - moje ulubione miejsce. Mogłabym spędzić tu całe dnie lecz niestety nie jesteśmy na Privet Drive.
Ostatnio spotkałam tu dziewczynę o imieniu Hanna. Powiedziała, że niedawno się tu przeprowadziła z rodzicami. Można powiedzieć, że zakolegowałyśmy się. Co prawda ja przyjeżdżam tylko w wakacje, i tylko na trzy dni raz w miesiącu. Hanna jest dość szczupła i niższa ode mnie o jakiś pięć centymetrów, jest w moim wieku. Ma brązowe włosy, których końcówki przybrały kolor miodu i mnóstwo piegów. Ma także piwne oczy, które przypominają mi pewną osobę niestety nie wiem kogo, możliwe, że kiedyś w snach ją zobaczyłam.

¤

Dziś są moje urodziny. W ten dzień zawsze jestem z Draco. Nidgy nie urządamy hucznych urodzin/imprez. Bo po co? Później jest tylko masa sprzątania. W tym roku to Draco przyjedzie, choć myślę, że jego tata nie był do tego przekonany.

Rozległo się pukanie do drzwi. Moja ciocia poszła otworzyć. Ja w tym czasie rozmawiałam z Kate i Beth.

-Elisa, ktoś do ciebie! - Ciocia przyszła, a za jej plecami zauważyłam platynową czuprynę tajemniczego gościa.

Wstałam, a ciocia poszła do kuchni.

-Draco!-Podbiegłam do niego i przytuliłam.

-Cześć!O jeny, dusisz.

-Sory -Speszyłam się- Idziemy na górę?

-Jasne. Hej, dziewczyny!-Powiedział na co otrzymał głośne: Cześć.

*

Ten dzień zaliczam do najlepszych. Dostałam piękną srebrną bransoletkę ze smokiem od Draco, od Severusa Fasolki Wszystkich Smaków i kilka fiolek eliksiru słodkiego snu, i wiele innych prezentów od rodziny. Razem z Draco wygłupialiśmy się i śmialiśmy, udało mi się nawet zrobić kilka zdjęć magicznym aparatem z zaskoczenia.

Elisabeth Black| reuploadOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz