31

9 2 0
                                        

Jestem w Hogwarcie i właśnie profesor Umbridge wręczyła mi szlaban od tak sobie. Uwielbiam dostawać od niej szlabany, podejrzewam, że dostaje je za to, że oddycham. Oby w następnym roku jej nie było, bo jeśli będzie, to tu nie wracam. Znów będę pisać nie pyskuje... bla bla bla. Przez całe życie będę pamiętać to zdanie.

-Elisabeth Black??? - Podszedł do mnie jakiś przestraszony, młodszy Puchon. Kiwnęłam głową. - Od profesora Snape'a.

Chłopak szybko" zmył" się zostawiając mi zwiniętą w rulonik niebieską kartkę.

Powoli rozwinęłam kolorowy pergamin i już po chwili zobaczyłam dobrze znane mi pismo:

Przyjdź do mojego gabinetu po obejdzie. To WAŻNE.
Severus Snape
P.S
Zabierz ze sobą ciepłą kurtkę.

Co, idziemy na romantyczną kolację przy blasku księżyca? - Roześmiałam się w duchu.

Teraz mam najnuuuuuudniejszą lekcję jaka może być, czyli historia magii. Jak na złość dziś mam dwie godziny pod rząd historii magi, późnej opieka, obrona i mugoloznawstwo, a po obejdzie wolny czas na "odrobienie lekcji" (większość uczniów odrabia po nocach) . Równie dobrze mogę przeczytać temat w podręczniku, dowiem się tyle samo ile na lekcji gdybym słuchała. Z zwyczaju mam leżenie na ławce i pisanie sobie na ręce. Oczywiście najpierw mija dziesięć minut na sprawdzenie listy, później zaczyna mówić coś swym znudzonym głosem. Zazwyczaj "Witaam naa kolejneej lekcjii, dziiś będziemy mówić ooo... ", więc mamy bardzo ciekawe lekcje, co?

-Elisaabeth Blaack?

-Jesteeem- z dwudziestu osób ja jestem trzecia na liście, a pierwsza jest Hanna Abbott.

Głową opadłam na ławkę. Nuciłam sobie piosenkę, którą słyszałam jeszcze w wakacje. (To ta na górze. Wiem, że to nie te czasy i wg, ale to HP...wszystko jest możliwe Dop.aut. )

Tajemniczy tajm skip

-To powiesz gdzie idziemy?

-Podaj rękę- Doszliśmy do granicy nie teleportowania się. (Nie wiem jak to inaczej nazwać. )
-Teleportujemy się gdzieś? -Zadaję pytania jak szalona, ale on nie odpowiedział na żadne.

"Wylądowałam" na dobrze mi znanej ulicy; Grimmauld Place. Po co mnie tu zabrał? Czyżby nikt nie umiał zapanować nad Syriuszem?

-Chodź.

-O! W końcu coś powiedział! Brawo, robisz postępy -Już myślałam, że nic nie powie i będę musiała się domyślać o co mu chodzi.- To o co chodzi?

-Otóż twój ojciec nie chce słuchać, że wysyłanie go na jakąkolwiek misję jest ryzykowne. -Odpowiedział idąc w kierunku klatki schodowej numer 11 i 13.

Gdy weszliśmy do środka panował gwar. Słychać go było przez cały hol, definitywnie  ktoś się o coś kłóci.

Weszliśmy do pomieszczenia. Istny Armagedon. Może nie jest tak źle, najważniejsze, że meble są na swoim miejscu.

-Eee... Wiele mnie ominęło? -zapytałam zdezorientowana.

-Proszę, wytłumacz mu, że to zły pomysł!

-Molly, nic by się nie stało! Nie chcę siedzieć cały czas w tym domu!

-Najpierw proponuję się uspokoić... A teraz: Uważam, że to dobry pomysł. -Widząc spojrzenie mojego taty dodałam patrząc na niego - Oczywiście, że nie twój. Wiesz jakie masz szansę na powodzenie? Małe. A poza tym ja całe dziesięć miesięcy jestem uwięziona z tą j... Umbridge.

-Profesor. -Dodał Remus Lupin, który przez cały czas przyglądał się temu.

-Profesor Umbride. Powiem ci powody, dla których chcę nie mieć z nią lekcji ani szlabanów i w ogóle nic wspólnego. Nie lubię jej. Jest wredna, niemiła, nie lubi dzieci, ubiera się w różowe rzeczy, jej gabinet jest cały w kotach, które miauczą przeraźliwie, a w dodatku muszę tam przebywać prawie codziennie. Postaw się w mojej sytuacji. Rzucanie czarów na nauczycieli jest zakazane i grożone utratą 100 punktów... Chociaż i tak pewnie żaden inny nauczyciel nie zareagowałby. - Aż zabrakło mi powietrza.

- No... Dobra. To są lepsze powody... Ale...

-Bez żadnych ale. Usiedzieć nie możesz?

Rozmawialiśmy do godziny 17:40. Niestety musiałam wrócić do Hogwartu, bo miałam szlaban. Jak to powiedział Sev "Chyba nie chcesz przegapić herbatki u profesor Umbridge? ". Tak, właśnie że chcę.

###################################

Jest tu kto? Żyjecie? Czy każdy szykuje się na koniec świata i nie ma czasu na Wattpada?

Elisabeth Black| reuploadOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz