Wruciłam późnym wieczorem do domu z mętlikiem w głowie, zdjełam buty i poszłam do kuchni gdzie zrobiłam sobie kawę i usiadłam do stołu gdzie zaczęłam wypijać przygotowaną ciecz wpatrując się w jeden punkt domu. Po chwili poczułam oplatające mnie ramiona Wiktora.
-Co tak późno wróciłaś?- pocałował mnie w polik- nie za późno na kawę? - na te słowa jedynie wzruszyłam ramionami.
-Co się stało?-usiadł koło mnie a ja sztucznie się uśmiechnęłam.
-nic się nie stało- popiłam kawy po czym spojrzałam na mężczyznę.- tak bardzo Cię kocham..- powiedziałam cicho a moje oczy się zaszkliły a ja robiłam wszystko żeby nie wypuścić żadnej łzy.
-dobrze wiesz, że ja ciebie też kocham- uśmiechnął się i złączył nasze usta w czułym pocałunku. Po chwili odsunął się kawałek po czym wziął mnie na ręce i zaniusł do sypialni.
-przebierz się w piżamę- oznajmił stawiając mnie na podłodze.
Wzięłam piżamę z szafki i poszłam do łazienki, gdzie przebrałam się w piżamę. Wyszłam z toalety i weszłam do sypialni gdzie Wiktor ustawiał komputer.
- a ty co?- zaśmiałam się cicho
- no chyba nie myślisz, że o tej porze pójdziemy spać- zaśmiał się- to co horror, komedia czy komedia romantyczna.- spytał pośpiesznie.
Po chwili namysłu odpowiedziałam- Komedia romantyczna- uśmiechnęłam się blado. Na myśl, że to może być ostatni wspólny wieczór, łza napłynęła mi do oka, ale szybko ją wytarłam.
-Dla ciebie wszystko- włącza komedie i kładzie się do łóżka a ja koło niego lekko się wtulając. Mężczyzna objął mnie ramieniem i tak oglądaliśmy.
***
Po obejrzeniu kilku filmów położyliśmy się do spania, wtuliłam się w klatę mężczyzny tak aby nie widział twarzy a on przytulił mnie. Rozmyślałam jaką decyzje podjąć a do moich oczów napłynęły łzy, których tym razem nie powstrzymywałam. - tak bardzo nie chce cię stracić..-powiedziałam szeptem tak że mężczyzna nie usłyszał, zasnęłam wtulona w mężczyznę.
***
Wstałam o 6:00 czując jakieś zapachy z kuchni, wyszłam sprytnie z objęć mężczyzny i ruszyłam do kuchni. Przy patelni zauważyłam Zosię podeszłam do niej tak żeby się nie przestraszyła.
-Cześć Zosiu co tam szykujesz?- uśmiechnęłam się.
-Cześć Aniu robię dla nas wszystkich naleśniki. Wiem, że wcześnie zaczynacie dyżur i nie zdążylibyście nic sobie zrobić do jedzenia- uśmiechnęła się szeroko.
-Racja. Pomóc ci?- spytałam uśmiechnięta
- nie dziękuje dam sobie radę - oznajmiła
- w to nie wątpię-mrugnęłam i poszłam do sypialni obudzić Wiktora. Usiadłam na łóżku koło mężczyzny pochylając się nad jego twarzą, złączyłam nasze usta a on po chwili to odwzajemnił.
- takie pobudki to ja mogę mieć codziennie- uśmiechnął się.
-mhm. Wstawaj Zosia robi śniadanie i zaraz będzie gotowe a tobie nie długo zaczyna się dyżur wsumie tak samo jak mi- oznajmiłam.
-wstanę jak mi dasz całusa- oparł głowę o rękę i spojrzał na mnie swoim wzrokiem z uśmiechem na twarzy.
-ha ha ha- powiedziałam ironicznie robiąc głupawą minę. Po chwili znowu złączyłam nasze usta w delikatnym pocałunku.- teraz wstaniesz?- spytałam wstając z łóżka. Podeszłam do szafy gdzie wzięłam ciuchy.
CZYTASZ
na zawsze?
القصة القصيرةOpowieść opowiada o Kobiecie , która dużo przeszła ze swoim byłym... Po wielu latach poznała mężczyznę, którego pokochała ponad wszystko, ale czy były mąż dziewczyny nie zepsuje tego związku? Czy parze uda się przetrwać? Tego dowiecie się czytając...