Wygrała. Nie mógł jej nic zrobić. I, sądząc po zaciśniętej szczęce i wściekłym spojrzeniu, doskonale o tym wiedział.
Jak gdyby nigdy nic, poruszyła nadgarstkami, uwalniając rozdrażnionego księcia.
Igrała z ogniem. Podobało jej się to.
Chłopak wstał i wciąż kipiąc ze wściekłości, sięgnął między poły szaty. Odruchowo spięła się, ale książę jedynie rzucił jej pod nogi pusty bukłak.
- Potrzebujemy wody - rozkazał.
Aż otwarła usta, słysząc jego ton. Nie spodziewała się tak zuchwałej bezczelności.
- Pitnej - dodał, widocznie uznając brak reakcji z jej strony za oznakę upośledzenia umysłowego.
Katara zaczęła się poważnie zastanawiać, czy aby na pewno utopienie chłopaka to taki zły pomysł.
CZYTASZ
Zutara | Jak powstrzymać się od morderstwa i nie zwariować
FanfictionZuko i Katara jakoś nigdy za sobą nie przepadali. Jednak dopiero gdy parszywy los rzucił ich na środek oceanu, zaczęli się szczerze nienawidzić. Wyczerpani po Oblężeniu Północy, mając do dyspozycji tylko siebie nawzajem i kawałek lodu pod stopami, m...