LVIII

355 20 1
                                    

- Siadaj - rozkazał i nie czekając na reakcję z jej strony, przykucnął, ciągnąc ją za sobą w dół. Nie był pewien, czy to z własnej woli go posłuchała, czy zwyczajnie zawiodły ją drżące kolana, ale uklękła naprzeciw i spojrzała na niego tymi wielkimi, przerażonymi oczami.

Dziewczyna się rozpadała.

Wytrzymał jej spojrzenie i zmusił się do zachowania kamiennej twarzy. Wciąż nie puścił jej ramienia. Może i odrobinę za mocno jego palce naciskały na jej skórę, ale nie mógł sobie teraz pozwolić na drżenie dłoni. Wiedział, że jeśli dziewczyna zauważy, że on też się rozpada, nie będzie czego zbierać.

- A teraz mnie posłuchaj.

Zutara | Jak powstrzymać się od morderstwa i nie zwariowaćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz