LXIV

286 20 11
                                    

Zuko przeklinał w myślach dziewczynę, przez którą teraz ślizgał się po lodowym pokładzie. Nietrudno było mu się domyślić, że to właśnie zderzenie z tą małą wiedźmą pozbawiło go stabilnego oparcia.

Znów przesunął dłonią po ścianie. Był prawie pewien, że jest w dobrym miejscu.

Wtedy opuszki jego palców odnalazły wyżłobienie, które pozostawił tam kilka godzin wcześniej. Z nową siłą chwycił się lodu, walcząc z bezwzględnością grawitacji.

Tylko cudem natrafił stopami na nierówność w podłodze. Pokład przekrzywił się, ale chłopak pozostał w tym samym miejscu.

Odetchnął z ulgą.

Wtedy w rozbłysku błyskawicy zobaczył nieprzytomną dziewczynę, zanurzoną w zabarwionej krwią morskiej wodzie.

Zaklął.

Zutara | Jak powstrzymać się od morderstwa i nie zwariowaćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz