Wśród lodowatej ciemności jedyną stałą był nadgarstek dziewczyny, na którym zaciskał dłoń. Płynął w górę, ciągnąc za sobą bezwładne ciało, licząc, że zdąży się wynurzyć, zanim ocean na zawsze pochłonie ich oboje.
Płuca paliły go, błagając o oddech, mięśnie poruszały coraz wolniej, poddając się zimnu. I dopiero kiedy znalazł się na skraju wytrzymałości, ostatkiem sił odnalazł powierzchnię.
Przyciągnął dziewczynę do piersi, znów otoczyły ich gwiazdy i wiatr. I dopiero wtedy uderzył w niego strach.
Samotna kra, która była ich jedyną przystanią, zniknęła pochłonięta przez ciemne fale. Został sam, pozostawiony jedynie z ciężarem nieprzytomnej dziewczyny, nieubłaganie ciągnącym go w stronę dna.
CZYTASZ
Zutara | Jak powstrzymać się od morderstwa i nie zwariować
FanficZuko i Katara jakoś nigdy za sobą nie przepadali. Jednak dopiero gdy parszywy los rzucił ich na środek oceanu, zaczęli się szczerze nienawidzić. Wyczerpani po Oblężeniu Północy, mając do dyspozycji tylko siebie nawzajem i kawałek lodu pod stopami, m...